Aferzysta Wyszkowski puszczony w skarpetkach, czekam na 100 milionów

Obrazek użytkownika Fredd
Kraj

Jeszcze niedawno chwalił się, że w dzień zarabia tyle ile protestujący przeciw niemu w Brukseli nie zarobią przez całe życie. Poznać Pana po cholewach, wykupił sobie przeprosiny od samego siebie za powiedzenie o nim prawdy za pół około bańki. Stać go to super, mógł kupić sobie Ferrari, a kupił przeprosiny.

Tłum kiboli PO zawył z zachwytu, Wałęsa się przeprosił, a komornik ściągnie za to z Wyszkowskiego. Niestety mam dla Was złą wiadomość, z Wyszkowskiego nie ściągnie, bo nie ma z czego. Wyszkowski ma niewielką rentę, z której na poczet innych procesów wygranych przez Bolesława Wałęsę komornik dokonał zajęcie w 1/4 i szlus, złotówki mu więcej z tej renciny zabrać nie może, choćby i 10 rozgrzanych sądów zasądziło po 10 milionów.

Wałęsa i jego prawnik nie wiedzą o tym? Wiedzieli doskonale, liczyli jednak, że schorowany, de facto stojący nad grobem Krzysztof Wyszkowski nie będzie miał sił i środków, by prostować. Poszła zaraz depesza PAP, podchwyciło temat polityczne kibolstwo, rechot słychać było, przez kilka godzin, Jednak oświadczenie Krzysztofa Wyszkowskiego zostało natychmiast rozkolportowane w niezależnej części internetu i rechot ustał. Poza najbardziej zacietrzewionymi osobnikami jak Renatka z Krakowa, dla bardziej rozgarniętych zwolenników Wałęsy stało się jasne, że Wałęsa strzela sobie w stopę.

W dawnych niemych komediach bohater je banana, rzuca skórkę, idzie dalej. Za chwilę wraca i na tej właśnie skórce się przewraca. Oczywiście jego mina świadczy o tym, że nie dostrzega oczywistego związku przyczynowo - skutkowego. Podobnie Wałęsa nie dostrzega związku między swoimi działaniami z lat 90 - tych, a tym, że obecnie nikt go w Europie na żadnym stanowisku nie chce. Niemcy nie po to popędzili własnych agentów bez dania racji, by ściągać cudzych (stosują maksymę Sun Tsu, żeby u przeciwnika popierać to co u siebie się zwalcza, ale żeby agenturę importować do serca Europy....). Przeciętny Francuz nie wie nic o agencie Bolku, Wałęsę kojarzy jako Polaka z wielkimi wąsami, ale elity francuskie doskonale wiedzą dlaczego potomka imperatora Valensa do żadnych ważnych instytucji nie ma co zapraszać.

Podobnie, skumał się Bolesław Wałęsa z Don Kiszotami walczącymi z "polskim nacjonalizmem", z tego powodu zwalczającymi wszelkie przejawy narodowej dumy z historii Polaków, ale nie widzi związku między "wyciszaniem" narodowej dumy Polaków, a faktem, że symbolem upadku komunizmu jest upadek muru berlińskiego, a nie Sierpień 80. Mordowali Polacy Żydów ramię w ramię z plemieniem nazistów - no przecież sami się przyznali, a ich prezio przeprosił za Jedwabne, to gdzie taka swołocz na wysokie unijne stanowiska.

Można by tak długo, Wałęsa utraconej cnoty nie odzyska za żadne pieniądze i na mocy żadnych wyroków sądu. Jeszcze za życia doczekał się osądu historii, a wcześniej wyborców. Mógł zaszyć się mysiej norze, cieszyć się z apanaży za "wykłady" i pchać się ludziom na oczy, a wybrał włóczenie po sądach umierających dawnych kolegów, by jak to określił "puścić Wyszkowskiego w skarpetkach". Onegdaj obiecał puszczenie aferzystów w skarpetkach, długo czekaliśmy i się doczekaliśmy spełnienia tej obietnicy.

Brak głosów

Komentarze

A czy Wałęsa miał kiedykolwiek cnotę?

Pozdrawiam

Vote up!
1
Vote down!
-1
#308214