Czy w Polsce może być dobry rząd? - wykład prof. Glińskiego

Obrazek użytkownika elig
Kraj

I znowu "osiołkowi w żłoby dano...". W dniu 9.04 2013 o godz. 18:00 rozpoczynały się równocześnie trzy imprezy. Po pierwsze - manifestacja przez Ambasadą Rosyjską z okazji trzeciej rocznicy Smoleńską /relacja w Niezaleznej.pl / http://niezalezna.pl/40206-protest-przed-rosyjska-ambasada-nasza-relacja //, poprzedzona spotkaniem z red. Tomaszem Sakiewiczem na Nowym Świecie. Po drugie - wykład prof. Tomasza Panfila "Ksiądz Infułat Generał Brygady Witold Kiedrowski" w kościele na pl. Grzybowskim i wreszcie po trzecie - wykład prof. Piotra Glińskiego "Czy w Polsce może być dobry rząd?" w auli Szkoły Wyższej im. B. Jańskiego przy parafii św. Kazimierza na ulicy Chełmskiej /Warszawa - Mokotów/.

Po namyśle wybrałam tę trzecią możliwość. Podczas ostatnich dwudziestu dni dwa razy byłam na spotkaniu z red. Sakiewiczem, a w 2011 i 2012 roku manifestowałam przed Ambasada Rosji z okazji kolejnych rocznic tragedii smoleńskiej. W zeszłym roku wysłuchałam już innego wykładu prof. Panfila, a ksiądz infułat nie wydaje się być kluczową postacią w historii Polski. Byłam za to bardzo ciekawa tego, co ma do powiedzenia prof. Piotr Gliński, który tak dobrze prezentował się jako kandydat na premiera rządu technicznego. Nigdy przedtem nie widziałam go na oczy /tylko w telewizji/.

Wiele osób myślało podobnie i w auli zgromadziło się 70-80 słuchaczy. Spotkanie zorganizował i prowadził nieoceniony poseł Artur Górski /pod patronatem Komitetu PiS Mokotów/. Artur Górski odczytał kilka informacji o planowanych następnych działaniach PiS Mokotów, po czym oddał głos prof. Glińskiemu. Ten zaczął od informacji, że tworzy właśnie zespól ekspertów mający wspomóc polityków w ich działaniach. Co do tytułowego pytania, odpowiedział na nie, iż oczywiście dobry rząd jest możliwy, ale pod pewnymi warunkami.

Przede wszystkim politycy będący u władzy muszą CHCIEĆ rządzić. Obecnie w Europie nie jest to wcale częste. Politycy na ogól wolą panować, mieć władzę i uprawiać propagandę. Wcale nie starają się rozwiązywać problemów istotnych dla społeczeństwa. Najlepszym przykładem takiego podejścia jest rząd Donalda Tuska.

Po drugie politycy musza MÓC dobrze rządzić. Przeszkadzają w tym zakulisowe grupy nacisku, różne agentury, lobbies, mafie i.t.p. Socjologowie tacy jak prof Zybertowicz i Jadwiga Staniszkis starają się badać ich wpływ, Jest to jednak bardzo trudne, gdyż takie struktury zdecydowanie nie chcą być zbadane.

Wymieniał następnie cechy dobrego rządu. Na pierwszym miejscu postawił myślenie strategiczne i plany strategiczne. Ośrodek zajmujący się strategią powinien być przy premierze i korzystać z doświadczeń naukowców. Jako przykład, jak NIE należy tego robić, znów posłużył rząd Donalda Tuska.

Minister Boni lansował na przykład koncepcję, że w Polsce powinny się rozwijać tylko wielkie miasta, które miały jakoby promieniować na prowincję. Nikt nie był w sanie przekonać go, że to bzdura. Nagle, parę miesięcy temu, coś mu się odwidziało i oświadczył, iż teraz będziemy popierać zrównoważony rozwój kraju.

Opracowanie strategii rozwojowych różnych branż zlecono urzędnikom ministerstw, którzy doszli do wniosku, że strategie są po to by były, a nie po to, by czemuś służyć. Potem okazywało się na przykład, że zapomniano uwzględnić powiedzmy walkę z korupcją. Gliński podkreślał, że trzeba monitorować skutki decyzji, a także stanowionego prawa.

Dużo uwagi poświęcał też pobudzaniu aktywności społecznej i budowaniu t .zw. kapitału społecznego. Nie jestem w stanie przytoczyć tu wszystkich uwag profesora. Miały one zdecydowanie pragmatyczny charakter. Widać wyraźnie, ze prof. Gliński preferuje raczej stopniowe przekształcanie i ulepszanie obecnej sytuacji, a nie gwałtowne i rewolucyjne zmiany. Takie przynajmniej odniosłam wrażenie.

Wykład trwał ok. 50 minut, a potem padło kilkanaście pytań z sali. Dotyczyły bardzo różnych rzeczy. Mowa była n.p. o stosunku PiS do narodowców. Prof Gliński opowiedział o debacie miedzy tymi ugrupowaniami w której uczestniczył i która miała miejsce na KUL /pisał o niej Paweł Chojecki / http://naszeblogi.pl/37560-prof-glinski-rn-jest-potrzebny-polsce-debata-rn-pis //. Pytano też o podatki, o służbę cywilna i o JOW. Profesor twierdził, że jego zdaniem, na ich wprowadzenie jest jeszcze w Polsce za wcześnie i zostałyby one opanowane przez grupy nacisku i mafie /doświadczenia Ukrainy wskazują, iż Gliński ma rację/.

Spotkanie zakończyło się o 19:50. Muszę powiedzieć, że prof. Gliński zrobił na mnie bardzo dobre wrażenie. Mówił prosto, jasno i do rzeczy. Moim zdaniem, mógłby być świetnym kandydatem PiS w wyborach prezydenckich w 2015 roku.

Twoja ocena: Brak Średnia: 3 (1 głos)

Komentarze

Profesor Gliński wyraża też kierunek PiS na ,,centrum,, , na ponadpartyjność w sensie ,,nielewicowości i nieprawicowości,, , a tylko wspieranie ich z punktu widzenia zachowania równowagi i harmonii dla dobra Państwa, czyli podstawowego dobra wspólnego Narodu.

Trzeba też mieć nadzieję, że PiS po dojściu do władzy podzieli się na prawicę, lewicę i centrum.
Miejmy nadzieję, że centrum, ta ostoja prawości i moralności, a więc i podstawy ładu społecznego, ostecznie rozprawi się ze swoimi i naszymi - ludzi - zaprzysięgłymi wrogami: faszystami i satanistami, z całym ruchem lewackim, z masoneriami i mafiami go wspierającymi, ze zbrodnią korupcji i z filozofią wyklętego przez Kościół modernizmu, czy neomodernizmu, który przenika do polityki, a zwłaszcza do ideologicznej propagandy wrogiej ludzkim wartościom, wrogiej człowieczeństwu dojrzałemu, ludzkiej godności i ludzkiemu dążeniu do świętości, pełni życia i szczęścia. Rozprawi się z relatywizmem, który wykracza ponad ścisłe ramy polityki. Relatywizmem, który należy rozumieć jako powszechną tolerancję z wyjątkami tolerancji dla nietolerancji, tolerancji dla niesprawiedliwości, dla nieprawości, zwłaszcza lewactwa, dla niemoralności, zwłaszcza demoralizacji, czyli gorszenia maluczkich, dla ,,humanizmu,, nie realizującego wymogów człowieczeństwa dojrzałego, dla odbierania ludziom ich ludzkiej godności np. w homoseksualiźnie, itp., dla ataków ,,poprawnopolitycznych,, na ludzkie świętości, w tym sam Kościół. itd.

Podsuwam też tutaj swoje rozważania na temat typów organizacji partyjnych:

http://niepoprawni.pl/blog/7172/prawica-i-lewica...

http://niepoprawni.pl/blog/152/nie-ma-wroga-na-p...

bo w tym zakresie mamy dziś największe pomieszanie pojęć.

Druga sprawa dziś zakłamana, to sama demokracja, ta nasza sprawiedliwość wspólnotowa, baza sprawiedliwości w ogóle, ze ścisłymi, prowspólnotowymi definicjami wolności, równości i braterstwa (a z nich największa jest miłość braterska, jak inaczej nazywa się braterstwo - solidarność i miłosierdzie, ,,jeden drogiego ciężarów noszenie,, i ,,odpowiedzialność za brata swego,,).

Relatywiści wprawdzie uznają, że są następujące wartości w państwie, które powinny być bezwzględnie przestrzegane w każdym ustroju politycznym: swoboda myślenia, wolność nauki, religii, prasy. Przyznają, że są to wartości, których respektowanie wiąże się ze stworzeniem dla człowieka należytych warunków rozwoju wewnętrznego,
ale jednocześnie wprowadzają zasadę traktowanie wszelkich przekonań społecznych i politycznych równowartościowo.

To wprowadza wielkie zakłamanie w samą istotę demokracji, w jej definicję, bo wszelkie ,,przekonania społeczne,, to tylko filozofie, którym daleko do zostania ideologiami politycznymi, a więc służebnymi m.in. moralności. Uprawnionymi w demokracji są tylko niektóre z nich. Te ,,wszelkie przekonania społeczne,, , przedzierają się dziś dość łatwo do polityki jako tzw. ,,poprawność polityczna,, walcząca swoim terrorem z wszelkimi ludzkimi wartościami, w tym z demokracją nadrzędną nad polityką.
To te ,,przekonania społeczne,, usilnie wpajane społeczeństwu przez wrogie mu lewackie, satanistyczne i faszystowskie, propagandowe, antyspołeczne media, są winne temu, że istnieją dziś w polskiej scenie politycznej takie przestępcze organizacje upodobnione do partii politycznych, mające na celu zdradę, partyjniactwo i prywatę, jak satanistyczne: RP, SLD, PO i faszystowskie, przeżarte korupcją: PO i PSL.

Podkreślam - rola demokracji to nadrzędność ludzkich wartości, począwszy od sprawiedliwości nad wszelkiego rodzaju polityką: nad prawem stanowionym, władzą państwową, przemocą Państwa, ideologią dochodzenia do celów Narodu, ekonomią Państwa, gospodarką dobrem wspólnym Narodu, w tym zarządem Państwem z mocy upoważnienia przez Naród.

To wielkie zadanie stojące przed każdym prawdziwie polskim rządem.

Vote up!
0
Vote down!
0
#350000

elig: Właśnie dlatego, ze prof Gliński ma centrowe nastawienie, uważam, ze jest idealnym kandydatem na prezydenta Polski.

Vote up!
0
Vote down!
0

elig

#350169

Zgadzam, się, że profesor Gliński byłby dobrym kandydatem na Prezydenta RP.
Problem jest jednak znacznie poważniejszy: jak rozbudowywać PiS, aby go po odzyskaniu władzy sensownie podzielić na prawicę, lewicę i centrum bez skłonności faszystowskich i satanistycznych, zwanych dotąd ,,skrajnościami,, , aby nasza polityka zaczęła być wreszcie polityką konstruktywną.
Pod rozwagę poddaję kolejną próbę definiowania prawicy, lewicy i centrum:

,,Lewica,, ma przede wszystkim charakter kobiecy, czyli najpierw dba o sprawy bieżące, sprawy ,,tu i teraz,,.
To przede wszystkim czuwanie nad sprawiedliwością (każdemu to, co mu się należy, prawa zrównoważone obowiązkami, likwidacja przywilejów zwanych dziś często ,,prawami,, i immunitetów), w tym sprawiedliwością wspólnotową, czyli demokracją, w tym walką o wolność, równość i braterstwo w ich harmonii i działaniu najpierw na rzecz wspólnoty narodowej, a przy niej dopiero innych wspólnot i interesowi osobistemu.
Lewicowe podejście do demokracji to najpierw dbałość o wolność, równość i braterstwo, zawsze w równowadze, z priorytetem ich świadomej i dobrowolnej służby swojej wspólnocie, najpierw narodowej, największej sensownej. Ma to zapobiec traktowaniu wolności jako swawoli, równości jako uprzywilejowania, braterstwa jako prymatu ,,wielkich,, , czy ,,starszych,, braci, ale i wielkiego kapitału prywatnego, który przez swój nadmierny rozrost i tendencje faszystowskie zagraża egzekwowaniu sprawiedliwości, jest korupcjogenny. Tu typową jest walka lewicy z monopolami wszelkiego typu.
Lewica to również walka wewnętrzna ze skłonnościami socjalistycznymi i komunistycznymi, z tendencjami faszystowskimi w stanowieniu prawa, czy polityce władzy. Typowa dla lewicy walka o sprawiedliwość wyraża się też walką o życie cnotliwe.
Zaplecze lewicy to przede wszystkim robotnicy.

,,Prawica,, ma przede wszystkim charakter męski, czyli najpierw dbałość o sprawy możliwie odległej przyszłości, to odpowiedzialność i opiekuńczość, zaczynając od rodziny, po Państwo, jako główne z dóbr wspólnych Narodu i w ogóle o interes Narodu. To również ochrona wszelkich dóbr kultury i finansowanie jej rozwoju.
To dbałość, by katolicki system wartości, a więc i celów, jako dominujący, był zarazem głównym wyznacznikiem celów społecznych, do którego wszelkie mniejszości na polu życia społecznego muszą się dostosować, zachowując autonomię w innych dziedzinach.
To konstruktywizm, walka o bezpieczeństwo, gromadzenie środków i rezerw, budowa struktur zewnętrznych tak gospodarczych, militarnych, porządkowych, jak politycznych, działania na rzecz autentycznie wolnego rynku we wszystkich dziedzinach poza strategicznymi dla Państwa i związanych z monopolami państwowymi. Prawica to również walka zewntrzna ze skłonnościami faszystowskimi lewicy i władzy, z ich podatnością na korupcję.
Prawica to również walka wewnętrzna ze skłonnościami faszystowskimi wyrażającymi się nadmiernym rozrostem firm, ponad potrzeby służebności Państwu i Narodowi.
Prawica to przede wszystkim poprzedzona wizją organizacja życia społecznego, a więc i walka o moralność, w tym morale wspólnotowe, czyli uhierarchizowany zbiór ludzkich i narodowych wartości wyższego rzędu, począwszy od ,,Bóg, Honor i Ojczyzna,,.
Zaplecze prawicy to przede wszystkim klasa średnia, wojsko i policja (!).

Z kolei ,,centrum,, , to przede wszystkim dbałość o kręgosłup moralny społeczeństwa, czyli dbałość o prawe cele stawiane życiu politycznemu. To przede wszystkim opieranie tego życia na Prawdzie i Naturze (której opis i szukanie prawideł, którymi się ona kieruje stanowi cel Nauki), w tym prawie naturalnym, oraz Prawie Bożym, zwłaszcza Dekalogu. To muszą być zasady ludzkiego minimum wymagane w życiu politycznym, społecznym i duchowym, a więc mają też określać minimum edukacji.
Centrum cechuje apolityczność w sensie nie angażowania się ani po stronie lewicy, ani prawicy, choć ze wspieraniem ich od strony technicznej i duchowej w razie potrzeby.
Główną rolą centrum jest znajdowanie równowagi między potrzebami prawicy i lewicy, tworzenie jednego zgodnie działającego organizmu, aby lewica i prawica, choć cele mają różne, jednak nie walczyły ze sobą, a uzupełniały się w swojej służbie postępowi w człowieczeństwie dojrzałym, w służbie mądrej organizacji życia publicznego, w służbie sprawiedliwości, w trwaniu w prawości.
W Polsce centrum, to przede wszystkim nauka Boża i nauka Krzyża Chrystusowego, nauka dobrowolnych wyrzeczeń dla dobra wspólnego, a dopiero przy nim, dobra własnego każdego z beneficjentów polityki.
Centrum gromadzi wysokiej jakości autorytety moralne i naukowe, fachowców i doświadczonych praktyków we wszystkich dziedzinach życia politycznego. Zaplecze centrum, to głownie nauczyciele, lekarze, dziennikarze (ci prawdziwie niezależni), księża, prawnicy.

Vote up!
0
Vote down!
0
#350192