Związki zawodowe bez jaj...
Kilkanaście dni temu, oglądając jakieś wiadomości w platformianej TVP usłyszałem z ust jakiejś panienki, "robiącej" tam za „dziennikarza” słowa, które znakomicie pokazują jakie jest rzeczywista siła protestów społecznych.
Nie wdając się w szczegółowe cytaty brzmiało i wyglądało to mniej więcej tak, jak prognoza pogody. A więc :
- zbliża się Euro, w związku z tym nadchodzi fala protestów, które zapowiadają przedstawiciele różnych grup… ale Warszawa jest dobrze przygotowana i należy mieć nadzieję, że wszystko przebiegać będzie zgodnie z harmonogramem…. uruchomiono niezbędne środki, aby zapewnić zwiększonej liczbie gości, odwiedzających naszą stolicę bezproblemowe poruszanie się po mieście…. Mieszkańców przepraszamy za chwilowe utrudnienia
Po czym nastąpił „uśmiech numer trzy” i dalszy ciąg wiadomości o pogodzie…
Jak widać Warszawa zdążyła już się przyzwyczaić do banalnych protestów. Służby miejskie wiedzą jak „zorganizować” przyjęcie gości. - Panowie z flagami na prawo, a panie z kukłą Tuska na lewo. Prosimy się nie rozchodzić poza uzgodnione strefy. Samochody można parkować na strzeżonym parkingu, napoje sprzedawane będą w miasteczkach namiotowych razem z kiełbasą z grilla…
Przedwczoraj lub wczoraj zobaczyłem również taki oto obrazek. Przewodniczący związkowców pojawił się w TV, ściskając rękę Tuskowi. Po tej wrzutce, po której najzwyczajniej mnie zemdliło, pan Przewodniczący wypowiedział się, że …trzeba negocjować… rozmawiać… a protest publiczny to ostateczność i on raczej nie jest za tym aby ludzie wychodzili na ulicę…no…ale jak trzeba….
I wtedy mnie trafiło…
Jak to ku….a jest ?!!!
Gdzie się podziały te związki zawodowe, które przyjeżdżały do Warszawy nie z flagami i transparentami, ale z kilofami, łopatami i oponami do podpalenia pod sejmem?
http://www.youtube.com/watch?v=4I0L-MQLqTw
Gdzie są te związki, które na taczkach wywoziły dyrektorów z fabryk, a łamistrajków przepędzały gdzie pieprz rośnie ?!!!
Gdzie są te związki zawodowe, których przedstawiciele ubrani byli w znoszone, śmierdzące smarem ubrania robocze, których władza po prostu się bała?!!!
Jak widać po niektórych działaczach, znoszone ubranie robocze zamienili na garnitury. Bo przecież nie wypada pojawić się w kancelarii premiera wychodząc prosto z kopalni.
Jak widzę obecnie te piknikowe obrazki, to rzygać mi się chce. Ale oczywiście, każdy ma prawo do formy protestu. Tylko w którym momencie przestaje być to protestem a staje się zwyczajnym festynem ??? Może zamiast jechać do Warszawy, pojechac sobie na plaże do Sopotu i tam "powznosić hasła" przy szumie morza, który udawał bedzie szum uliczny. Efekt protestu będzie taki sam, ale powietrze zdrowsze...
- Blog
- Zaloguj się albo zarejestruj aby dodać komentarz
- 1546 odsłon
Komentarze
Zgadzam się z każdym słowem
10 Maja, 2012 - 14:52
Po zawodzie, którego doznałam podczas poprzedniego"festynu", przestałam interesować się tymi "protestami".
Nie warto:)Poza tem, nie identyfikuję się z tymi, jak to "ich" nazwał premier, bo zapomniałam?
( Chociaż, na ucho powiem: ja też podpisałam:))
Cofam , co powiedziałam!
11 Maja, 2012 - 11:44
Właśnie Duda ogłosił, że"nawet mysz się nie prześlizgnie z Sejmu".
Okupacja dla posłów za to, że przegłosowali emerytury według projektu Rządu.
Czy nie uważacie, że warto tam pójść?
Czy należy ich wesprzeć?
Czy to, co wisiało w powietrzu, zaczyna właśnie opadać na ziemię?
Re: Związki zawodowe bez jaj...
10 Maja, 2012 - 17:50
Początkowo w "Folwarku Zwierzęcym" świnie też głosiły hasła że dobrze jest chodzić na czterech nogach ale pod koniec założyły garnitury i na dwóch stanęły choć chlewem wciąż od nich zalatywało.
Jeśli ktoś nie zgadzał się ze zdaniem świń to mógł być skutecznie załatwiony przez sforę do tego wcześniej wychowaną.
Frasyniuk nawet nagle ze związkowca-kierowcy autobusu stał się nagle "intelektualistą". A znam więcej takich typków niestety.
Do upadku Związków
10 Maja, 2012 - 19:11
Zawodowych moim zdaniem najbardziej przyczynił się "okrągłostołowy" zapis że do ustanowienia Związku wystarczy piętnastu pracowników zakładu pracy, którzy zgłoszą chęć przystąpienia do niego (związku)
Ten skromny zapis skutecznie rozbił ruch związkowy w Polsce
Ciekawe co za "filozof pluralista" siedział ze strony tzw. "solidarnościowej" przy tzw. "podstoliku związkowym"
Zgruzowanie całego przemysłu też miało swoje znaczenie w tej degrengoladzie
Obnoszenie się przez tych facetów z emblematami pierwszej Solidarności wydaje się być ponurym żartem, kpiną z ludzi którzy kiedyś wierzyli że można w tym kraju coś zmienić na lepsze.