OTAKE Tunezję

Obrazek użytkownika kryska
Świat
Bolek nasz umiłowany ma pełne ręce roboty. Tak niedawno walczył dla nas OTAKE II Japonię i skończył na IIIRP postkomunistycznej, państwie, w którym łajdakom, byłym SBkom, kapusiom dzieje się dobrze, a porządnym ludziom jest coraz gorzej żyć w III RP. Włączył się również aktywnie w program cudotwórcy Donalda - "OTAKE II Irlandię", ale mit zielonej wyspy prysnął, no i do tego te kije Kaczyńskiego w szprychach tandemu: rożowo-czerwoni, toteż swoje miejsce na ziemi dzielny Bolek ujrzał w dalekiej Afryce. Nie, żadne tam safari Bolkowi w głowie, nie! Poleciał do Tunezji, OTAKE Tunezję zawalczyć. OTAKE jak III RP postkomunistyczna. Ma pomóc krajowi stworzyć prawdziwą demokrację. Radzi więc nie tylko, by związki zawodowe pomogły w przemianach. Chce także, by dawni bonzowie reżimu Ben Alego wzięli udział w demokratyzacji kraju. Wałęsa radzi Tunezyjczykom: Korzystajcie z ludzi reżimu! – Nie można nikomu zabraniać ubiegania się o mandat – przekonywał wczoraj Lech Wałęsa członków Wysokiej Instancji ds. Reform Politycznych, przygotowującej wybory do zgromadzenia konstytucyjnego Tunezji. Tymczasowe władze tego kraju pozbawiły właśnie prawa kandydowania członków kierownictwa i czołowych działaczy Zgromadzenia Konstytucyjno-Demokratycznego (RCD), czyli partii obalonego prezydenta Zin el Abidina Ben Alego. Objęci zakazem będą również ministrowie rządu Ben Alego oraz jego doradcy. Zakaz dotyczy osób sprawujących funkcje w partii i rządzie w ostatnich dziesięciu latach. Projekt w tej sprawie opracowała Wysoka Instancja. Premier rządu tymczasowego Bedżi Kaid Essebsi poparł propozycję, ale zalecił ostrożność. Jak zauważył, ofiarami reżimu byli również niektórzy oficjele RCD. -"Później trzeba było rozwiązywać problemy; będziemy to robić jeszcze długo" - skonstatował. Wałęsa radził Tunezyjczykom, żeby prowadzili wiele dyskusji, również z przeciwnikami, tak by wspólnie wskazać elementy systemu, które muszą być naprawione. Za pierwsze zadanie uznał przygotowanie ordynacji wyborczej. Zastrzegł jednak, że do prac nad nią powinno być włączonych jak najwięcej organizacji. Przestrzegał również, by związkowcy nie nadużywali narzędzia strajku, ponieważ powinien on być "ostatnim nabojem w walce". "Trzeba mieć tę broń, ale nie można jej nadużywać" - podkreślił. Przedstawiciele tunezyjskich związków zawodowych jeszcze przed przyjazdem Wałęsy do Tunezji sygnalizowali, że nie chcą się z nim spotykać. Były prezydent mówił dziennikarzom, że uważają go za manipulatora, jednak on postara się ich przekonać, że jest inaczej. A gdy go Tunezyjczycy posłuchają to będą mieli TAAAAAKE Tunezję. Reakcja związkowców w Tunezji pokazała madrośc i różnicę swiadomości miedzy afrykańskimi biedakami, a MWzWM z PRL-u BIS., czyli IIIRP postkomunistycznej. Przedstawiciele tunezyjskich związków zawodowych jeszcze przed przyjazdem Wałęsy do Tunezji sygnalizowali, że nie chcą się z nim spotykać. Były prezydent mówił dziennikarzom, że uważają go za manipulatora, jednak on postara się ich przekonać, że jest inaczej. Będzie miał ku temu okazję w czasie zaplanowanej na piątkowy wieczór debaty telewizyjnej z przedstawicielami organizacji pracowniczych. - Związkowcy trzymają się trochę z boku. Uważają, że ludzie tacy jak ja manipulują, a problem polega na tym, że my, którzy weszliśmy na drogę polityczną mamy trochę inne informacje, takie, których oni nie mają, i im się wydaje, że to jest manipulacja, co jest błędem. Trzeba zrobić wszystko, żeby zaciągnąć związkowców tam, gdzie zapadają decyzje - mówił dziennikarzom Wałęsa. Tunezyjczycy chcą mieć swoje, prawdziwe państwo, a nie jakiś komunistyczny erzac na wzór III RP. Szef Fundacji Batorego prof. Aleksander Smolar, który jest wraz z polskim noblistą w Tunezji oceniał w rozmowie z PAP, że niechętna wobec Wałęsy postawa może wynikać z tego, iż tunezyjskie związki nie chcą podejmować się takiej roli, jaką wzięła na siebie Solidarność podczas przemian w Polsce. Według niego nie jest natomiast pewne, czy same związki są zainteresowane uczestnictwem w przygotowywaniu tunezyjskich reform, bo "zamydla to ostrość konfliktu klasowego". - Mogą być związki zawodowe, które będą niechętnie patrzyły na jakąkolwiek współpracę międzyklasową, bo to może osłabiać ich siłę w walce o płacę, o lepszy los robotników - mówił profesor. - To, co mówił Lech Wałęsa jest rozsądne i myślę, że w jego przypadku to była odpowiedź na te problemy ze związkowcami, które on tu dostrzega. Czy oni z tego skorzystają, to jest już inna sprawa - podkreślił. SBecki kapusta i były PZPRowiec Smolar ponieśli klęskę w walce OTAKE Tunezję. Na pocieszenie mogą jakiegoś cherlawego wielbłąda dosiąść, turbanem łby okręcić, fotkę sobie pstryknąć ku potomności i wracać do III RP postkomunistycznej. To ich wymarzona kraina, dla nich mlekiem i miodem płynąca. OTAKE walczyli razem z honornymi bandziorami Wojtkiem i Czesiem i suflerem z Czerskiej, Michnikiem. Mają tę swoją III RP postkomunistyczną, TAKE z ludzką twarzą dla nich. ]]>http://wiadomosci.dziennik.pl/swiat/artykuly/333620,walesa-radzi-tunezyj...]]> ]]>http://wiadomosci.onet.pl/swiat/nie-chcieli-spotkac-sie-z-walesa-porady-...]]> ps. Aleksander Smolar (ur. 10 grudnia 1940 w Białymstoku) – polski publicysta, politolog. Jest synem przedwojennych działaczy komunistycznych żydowskiego pochodzenia, Grzegorza Smolara i Walentyny Najdus, bratem Eugeniusza Smolara oraz ojcem reżyser Anny Smolar. Studia rozpoczął na Wydziale Łączności Politechniki Warszawskiej, skąd przeniósł się na socjologię i ekonomię na Uniwersytecie Warszawskim. Absolwentem tej uczelni został w 1964. W latach 60. objął funkcję asystenta Włodzimierza Brusa na Wydziale Ekonomii Politycznej UW. W 1962 zaangażował się w działalność Politycznego Klubu Dyskusyjnego, który powstał z inicjatywy Komitetu Uczelnianego Związku Młodzieży Socjalistycznej pod patronatem Karola Modzelewskiego. Był członkiem Polskiej Zjednoczonej Partii Robotniczej, z której został usunięty m.in. za publiczną obronę Leszka Kołakowskiego. Brał udział w protestach marca 1968, aresztowany, więziony do lutego 1969. Usunięty z uczelni, po zwolnieniu z zakładu karnego pracował w przedsiębiorstwach przemysłowych. W 1971 udał się na emigrację, przebywał we Włoszech, Wielkiej Brytanii i Francji. Był założycielem i redaktorem naczelnym kwartalnika politycznego "Aneks" w latach 1974–1989. Pełnił funkcję rzecznika Komitetu Obrony Robotników i następnie Komitetu Samoobrony Społecznej KOR za granicą. Pracował w Centre National de la Recherche Scientifique w Paryżu. Po 1989 pełnił funkcję doradcy premierów Tadeusza Mazowieckiego (ds. politycznych) oraz doradcy Hanny Suchockiej (ds. polityki zagranicznej). W 1990 został prezesem zarządu Fundacji im. Stefana Batorego. Po 1989 pełnił funkcję doradcy premierów Tadeusza Mazowieckiego (ds. politycznych) oraz doradcy Hanny Suchockiej (ds. polityki zagranicznej). W 1990 został prezesem zarządu Fundacji im. Stefana Batorego. Od początku lat 90. zasiadał we władzach krajowych Unii Demokratycznej i następnie Unii Wolności. Odznaczony francuską Legią Honorową, laureat nagrody im. ks. Józefa Tischnera. Laureat nagrody Grand Press (2006). 13 listopada 2009 za stworzenie forum poważnej debaty oraz dorobek w promowaniu demokracji, działalność naukową i zasługi dla polskiej służby zagranicznej minister Radosław Sikorski nadał mu Odznakę Honorową "Bene Merito Obecnie nagdorliwy klakier PO, plotacy androny o faszyzmie PiSu i Kaczyńskiego. Należy do gromady gnid salonu III RP postkomunistycznej.
Brak głosów

Komentarze

* czy ostatni?
A Smolar? wyjątkowo grozny antypolski typek!
pzdr

Vote up!
0
Vote down!
0

antysalon

#155829

Vote up!
0
Vote down!
0
#155834