Kto za kim i za czym stoi

Obrazek użytkownika kryska
Kraj
Paradowska. Czerwona jak cegła. Od początku lat 70. do 1981 należała do Polskiej Zjednoczonej Partii Robotniczej. Z chwilą wprowadzenia w Polsce stanu wojennego (13 grudnia 1981), jak wielu innych działaczy PZPR, oddała swoją legitymację partyjną. W czasie trwania stanu wojennego podjęła pracę w redakcji Życia Warszawy, gdzie pracowała na różnych stanowiskach, również po jego zakończeniu. W "ŻW" Paradowska pełniła funkcję między innymi kierownika działu politycznego. Pracowała również w dziale kulturalno-oświatowym. Zawsze po linii i na bazie. Zawsze po słusznej, czyli salonowej stronie. Fanka Millera, czerwonego betoniarza i czcicielka "boskiego" Olka na "gazie". Dzielna uczennica Michnika, zawsze wypełniajaca jego polecenia "służbowe". - Ponieważ odpowiedź premiera [Leszka Millera] jest żadna, a uzasadnienie pana Michnika bardzo szerokie, było dla nas dosyć przekonujące, że wycofamy to pytanie.- Opis: Wyjaśnienia Janiny Paradowskiej, dlaczego na prośbę Adama Michnika, po uzgodnieniu z redakcją tygodnika Polityka, wycięła z już autoryzowanego wywiadu z premierem Leszkiem Millerem, wątki dotyczące Afery Rywina. Wypowiedz dla PAP w roku 2003 - Tym, którzy przypominają, jakoby Adam Michnik „redagował” mój wywiad z ówczesnym premierem Leszkiem Millerem, odpowiem, że mi nie redagował i nie będę walczyła z kłamstwami na ten temat, bo szkoda czasu. Dziś zrobiłabym to samo z pełnym przekonaniem, że robię słusznie. Pamiętliwych zachęcam do upominania się, aby ktoś wreszcie wyjaśnił nam, na czym polega Afera Rywina i gdzie jest ta Grupa Trzymająca Władzę, której szuka prokuratura.- Opis: Wypowiedz Janiny Paradowskiej, umieszczona przez nią na jej blogu w roku 2006. Tak jak wtedy nie dojrzała afery Rywina tak i teraz nie było według niej żadnej afery hazardowej. Była za to afera Kamińskiego, b. szefa CBS. Typowa postkomunistyczna matrona dysponująca ogromnym zapasem wazeliny wobec jedynie słusznej władzy. Wazeliniara, Tuskowy lizodup, wielka "obronicielka" demokracji, której zagraża JK i jego partia, wszyscy nie zgadzający się z obecnie trzymającymi władzę z okrutnikiem, autorem witryny AntyKomor. pl na czele. - Uważam, że w tej sytuacji wystarczyłoby wezwanie autora strony na policję - mówił w Poranku Radia TOK FM dr Adam Bodnar z HFPC. - Adam Bodnar: - Moim zdaniem nie było konieczności angażowania Agencji Bezpieczeństwa Wewnętrznego do tej sprawy. Janina Paradowska: - ABW to służba jak każda inna, dlaczego policja ma być lepsza? My jakoś zdemonizowaliśmy ABW. Adam Bodnar: - ABW to jest służba, która powinna się zajmować najpoważniejszymi rzeczami, przestępstwami terrorystycznymi. Janina Paradowska: - A strzelanie do prezydenta nie jest ważne? Adam Bodnar: - Jest ważne, ale równie dobrze można było wezwać pana Frycza na prokuraturę czy policję i w ten sposób tę sprawę przeprowadzić. - Mam wrażenie, że pod płaszczykiem obrony wolności słowa zaczynamy bronić zwyczajnego chamstwa i gangsterstwa - mówiła prowadząca Poranek TOK FM. I jeszcze jedno, najważniejsze. Czerwona Janinka wpadła na trop - strona AntyKomor. pl była na pewno inspirowana partyjnie. Nie trudno się domyślić przez kogo, wszak jest tylko jeden faszysta w III RP postkomunistycznej. Tylko patrzeć jak czerwona matrona wrzaśnie za Kuczyńskim - lać, pałować i gazować, a za Krzemińskim obwieści światu o zwierzecej nienawiści oszalaych paranaoików. Tym bardziej, że ci paranoicy mają spotkać się z prezydentem Obamą. Po co to komu i na co, kto do tego namówił Obamę, kto za tym stoi, to są przecież nasze sprawy bulwersowali się wspólnie z postkomunistyczną matroną profesorek Markowski / ten od budowania getta dla pisowców / Roman Imielski i Adam Szostkiewicz. Dla czerwonej purchawy nazywanie śp. prezydenta chamem przez Palikota, skurwysynem i durniem przez Bolka to nie to, co zabawa w strzelanie. Zabawa w strzelanie to ZŁO najgorsze pod słońcem Peru. Wyzwiska i obelgi celowo i świadomie kierowane pod adresem ś.p. prezydenta to dopuszczalne, postępowe i jakże wspaniale salon bawił się tym przemysłem pogardy. Uchachany był po pachy. Warunek jeden, obowiązujący nadal - obelgi, wyzwiska, strzelnie, patroszenie - TAK, ale tylko w stosunku do ś.p Lecha Kaczyńskiego i jego żyjącego brata. Ot to cały salon III RP postkomunistycznej, towarzystwo szmaciaków, a na ich usługach wielu dobrze opłacanych młodych cyngli - najmitów. Szmaciaki dają sygnał i cyngle - najmici ruszają do boju z gorliwością wprost proporcjonalną do wzrostu kursu franka szwajcarskiego. Ku przypomnieniu szmaciakom: Paradowska: Palikot mnie nie oburza Publicysta tygodnika Polityka nawiązuje do wpisu Janusza Palikota: "Widziano Gosiewskiego na peronie we Włoszczowej". - Ponieważ z duża częstotliwością kursuję między Warszawą a Krakowem właśnie przez Włoszczowę, często widuję posła Gosiewskiego, bo jakoś, gdy widzę napis "Włoszczowa" od razu mam skojarzenie - Gosiewski. I jest to zupełnie sympatyczne skojarzenie. Dlaczegóż to piękną nocą miałby się nie przechadzać po tym bardzo porządnym peronie? - pisze na blogu Janina Paradowska. I tak opisuje wpis posła PO: "uważam go raczej za groteskowy opis tej nierzeczywistości, jaki po katastrofie stwarzały kręgi radiomaryjne i ich okolice i których nie poniechały do dziś." Jej zdaniem bardziej szkodliwi są politycy PiS: "To, co opowiada poseł Joachim Brudziński jest o wiele większym skandalem, zdanie Michała Kamińskiego, że w czasie, gdy Tusk ściskał się z Putinem rosyjscy żołnierze rabowali ofiary katastrofy jest jeszcze większym skandalem, a nie zgrabną figurą retoryczną na użytek propagandowy." Janusz Palikot i Janina Paradowska w pierwszym rzędzie dbających o stan zdrowia Lecha Kaczyńskiego. Egzorcystą w Palikota? - Sama pisałam niedawno w „Polityce”, że pojawia się coraz więcej wątpliwości dotyczących stanu zdrowia Lecha Kaczyńskiego, co związane jest z jego niedyspozycjami, okresowym znikaniem, być może ze stresem wywołanym pełnieniem urzędu. Nie pisałam o opiniach skrajnych, być może podszytych elementem politycznej gry, bo za takie uważam te związane z alkoholem, ale jednak uznałam, że jakiś problem jest i otoczenie pana prezydenta powinno być przygotowane na zmierzenie się z nim. Taka konieczność przyszła wcześniej niż przypuszczałam, dzięki brakowi hipokryzji posła Palikota, który wypalił, co wypalił, czyli po prostu zadał, sformułowaną zresztą uprzejmie, serię pytań, zwracając uwagę właśnie na wszystkie polityczne podteksty. Jeżeli jedyną odpowiedzią ma być jakaś sprawa sądowa, to niczego nie rozumiem. Nie mogę bowiem poważnie potraktować oświadczenia kancelarii, że Palikot wystąpił dlatego, aby przesłonić brak pomysłów rządu na naprawę służby zdrowia. Pan minister Łopiński podpisując taki tekst raczył zażartować. Czy urzędnicy głowy państwa chcą dowodzić przed sądem, że prezydent nie pije alkoholu? A niby dlaczego ma nie napić się wina, jeżeli sam mówił, że lubi? Czy to zły obyczaj? Czy jest w tym coś nagannego? Czy to ma być forma obrony honoru Lecha Kaczyńskiego? Taki proces byłby zupełnie niepoważny, o wiele poważniejszy byłby zwyczajny lekarski biuletyn, że prezydent jest zdrowy, albo że ma jakieś przypadłości związane z sercem, ciśnieniem itp. Nie wiem zresztą, z czym i dlatego zwróciłam na to uwagę. ]]>http://paradowska.blog.polityka.pl/2008/01/14/egzorcysta-w-palikota/]]> ]]>http://paradowska.blog.polityka.pl/2010/07/18/gosiewski-we-wloszczowej-o...]]> ]]>http://blog.rp.pl/mazurek/2010/07/22/janina-p-klepie-sie-po-udach/]]> Przyjdzie czas, kiedy całe to towarzystwo szmaciaków zniknie niczym kamfora, znikną tak jak ten świeży podmuch chama z Biłgoraja. Janusz Szpotański przedstawia TOWARZYSZ SZMACIAK CZYLI WSZYSTKO DOBRE, CO SIĘ DOBRZE KOŃCZY Straszny miał dzień towarzysz Szmaciak. Ach, wprost odchodził od rozumu, kiedy uciekać musiał w gaciach ścigany wyzwiskami tłumu. Zewsząd sypały się kamienie, boleśnie bijąc go w siedzenie. Na szczęście było —jak już wiecie — tajemne przejście w komitecie. Jeszcze ze strachu nie ochłonął, a za nim już komitet płonął i płonął w jego gabinecie największy porno-zbiór w powiecie. Wielka to strata! Bo, widzicie, Szmaciak — koneser i esteta — pozycje stamtąd wcielał w życie na licznych schadzkach i baletach. Lecz cóż tam slajdy! Pies je jebał! Grunt, że się z tego sam wygrzebał! Bo na cóż mu tam seks-figury, gdy sam zamieni się w dym bury. Teraz w swej willi siedzi Szmaciak. już w spodniach w prążki, a nie w gaciach, owinął przy tym się szlafrokiem i pije scotch z wiśniowym sokiem. Pije, bo się straszliwie martwi pod kątem własnym i przyszłości i bardzo źle myśli o partii, a kierownictwie w szczególności. „Coś się ta ryba nam od głowy zaczyna psuć, bo, rozumicie, środek jest prima, dół jest zdrowy, znaczy się: nie gra coś na szczycie. Już drugi raz zawodzi góra. Gdy krzyk się robi, dają nura! A ty się tutaj gimnastykuj z masami sam na sam na styku! Wytycznych brak i pytam ja się, a co z milicją jest w tym czasie! Jak nie trza, to się wszędzie szwenda, a tera znikła po komendach. Już się pod gmachem motłoch zbiera, na mieście straszny szum i draki, a tu nikt ognia nie otwiera — gdzie się podziały KaBeWiaki? Pytanie, czyja to robota! Bo coś mi się tak teraz widzi, że w KC znów rewizjoniści podnoszą łeb lub inni Żydzi. Tak, niewątpliwie Żyd się zakradł i teraz ciągnie gdzieś za sznurek!” Tu Szmaciak znowu golnął scotcha i na zakąskę zjadł ogórek. „To już się psuje nie od dzisiaj! Odkąd zgnoili Mieczysława, a Franek tyż z tej puli wysiadł zaczęła śmierdzieć cała sprawa. Przez zemstę Żyd tak rozzuchwalił to całe pierdolone chamstwo! Cóż będziem tam dyskutowali! Trza tylko widzieć fakty, jak są! Przykłady? Są! Mój kumpel Zdzicho nieletnią dorwał na balecie. Stawiała się, więc dał w pyszczycho, poza tym komilfo był. Wiecie. Za to, że uniósł się troszeczkę, dał jej rajstopy i bluzeczkę. I co? Myślicie — koniec sprawy? A skąd! Wzywają do Warszawy! Taki tam rozdmuchali skandal, że całkiem wykończyli chłopca, bo musiał odejść z propagandy i dziś jest u nas za kaowca! I drugi przykład: Felczak, wiecie, drugi sekretarz w Komitecie, przez plener pruje swoim fiatem z szybkością stu, jak zwykle. Raptem na szosę włażą dwa bachory. Więc stuknął je, bo byłby chory, jeżeli zjechałby na boki. Tam, proszę ja was, spad wysoki. Zgniótłby przód sobie, zdarł błotniki. Jaki się podniósł rejwach dziki! Cudem nie poszedł do więzienia. I nie uniknął przeniesienia. I trzeci przykład: Wzięlim chamów raz do nagonki na zające. Patrzę: kumpel już sześć ustrzelił, mój cham wałęsa się po łące! Tak zdenerwował mnie chamisko, że mi zwierzyny nie nagania, żem doń wygarnął — ot i wszystko! Wypadek podczas polowania! Żebym go chociaż mocno zranił! Lecz ja go tylko śrutem w tyłek! Gdyby nie interwencja Tępy, starliby mnie tam w proch i w pyłek! Do czego doszło? Żeby szlachtę przed sądy pozywały chłopy! To cud, że jeszcze za koncesję prywaciarz nam odpala hopy!” Tu znowu golnął. Że się wkurwił, poprawił trzema. Raz za razem. We łbie mu trochę zaszumiało. Jest, jak to mówi się, pod gazem. Więc się rozrzewnił nad swą dolą: „Za co, się pytam — woła —za co wypróbowanym towarzyszom tak złem za wierną służbę płacą?! J.Szpotanski.-.Towarzysz.Szmaciak.(Teatr.Polskiego.Radia)
Brak głosów

Komentarze

Tylko do tego się nadają.

Vote up!
0
Vote down!
0
#161165

sądząc po wyglądzie , powinna sobie juz czarne trzewiczki polerować,nie wypowiadać sie publicznie.

Vote up!
0
Vote down!
0
#161184

  ...Krystalicznie czysto PRAWDZIWE !

 .... 10 ! ...

  --------------------------

  Pozdrawiam

Vote up!
0
Vote down!
0

hejabar

#161189

Pasjami ją uwielbiam.Jak się tak na nią napatrzę,popatrzę i naooglądam,to przez miesiące, żony w łóżku nie doglądam.Co to za choroba? Impotencja?

Nawet ją w filmiku ująłem:

http://www.youtube.com/watch?v=yD7HYPjOxP8&feature=channel_video_title

 

Vote up!
0
Vote down!
0

JAN OLSZEWSKI

#161232

Vote up!
0
Vote down!
0
#161315

ta od tusku musisz, ale mamy swołocz medialną ujadają niczym kundle, wczoraj młody byczek tefałemu, zamiast mówic o protestach Solidarności powiedział, że będą dymic nie protestowac, żenada te stronnicze szmaty...10

Vote up!
0
Vote down!
0

Marika

#161242

Uwielbiam ją słuchać. W TOK FM.

Ten poziom arogancji robi wrażenie.

 

Vote up!
0
Vote down!
0
#161272

sprawdziłaby się jako rzeczniczka nierządu tuskowego

pzdr

Vote up!
0
Vote down!
0
#161316