„Służyłem u pana przez całe lato...”

Obrazek użytkownika eska
Kraj

"Cenię sobie przyzwoitość, odpowiedzialność ludzi, którzy pracują w komisjach śledczych w Sejmie, oni nie kierują się interesem partyjnym, tylko własnym rozpoznaniem. Nawet jeśli to rozpoznanie nie jest idealnie trafne, ale nie ja jestem od tego, żeby oceniać trafność spostrzeżeń posła Czumy. Raport Czumy nie wprawił mnie w stan irytacji w najmniejszym stopniu." – cytuje Polska Agencja Prasowa wypowiedź Donalda Tuska.

Uff, spocznij, można oddychać!!

Poseł Czuma nie umrze w kazamatach, co najwyżej dostanie 15 miejsce na liście wyborczej (a może już dostał i stąd jego szczerość?).

Ale, ale – pani redaktor Wielowieyska będzie musiała pogodzić się z faktem, że jednak pan redaktor Żukowski się mylił !! O nie, nie – to niemożliwe!! Przecież nie ona jedna, przecież całe rzesze wspaniałych publicystów, szczerze zaangażowanych w poparcie rządu, przecież jak tak można ....

Szok, niedowierzanie, rozpacz, to się może skończyć zbiorową depresją!

Ale dobry premier od razu biegnie na ratunek, od razu woła > „Pytanie prezesa PiS Jarosława Kaczyńskiego mogę potraktować wyłącznie jako nieudolną złośliwość”.

O co chodzi???

Ano Kaczyński we wtorek zapytał retorycznie w kontekście wzrostu kursu franka > „Gdzie jest premier, czy premier przypadkiem nie porzucił tych, którzy głosowali na niego w 2007 roku?”

A odpowiedź Tuska jasna i czysta > „wszyscy zainteresowani widzieli, że tego dnia było posiedzenie Rady Ministrów, z udziałem jak zawsze na początku także dziennikarzy”, czyli premiera owszem też.

No więc premier nikogo nie porzucił, bo był na posiedzeniu rządu. I już. Logika jak cepem bita.

Zaś poseł Neumann na antenie Polsat życzliwie już pociesza i premiera i Czumę > „Cała afera gruntowa, ta prowokacja, która była szykowana przeciwko niemu to było niszczenie Andrzeja Leppera [......] Pewnie jakieś dokumenty, jeżeli są, rzucą światło na działania rządu Jarosława Kaczyńskiego, może by to się w raporcie Andrzejowi Czumie przydało, na przykład, ale przez te cztery lata badań nic takiego nie wynikło. Każda śmierć jest dziwna, taka śmierć samobójcza, kiedy nie zostawia się listu pożegnalnego, kiedy jest to jakaś zaskakująca informacja dla nas wszystkich, ale ja wierzę w to, że prokuratura, która bada tą sprawę to wszystko nam wyjaśni. Na pewno wyjaśni lepiej niż politycy.”

No i proszę, wszystko jasne – Czuma jako polityk to się nie zna, ale zaraz wszystko się znajdzie, te dokumenty na Kaczora też. Bo przecież nie może tak być, że pan redaktor Żakowski się myli. Premier może się mylić, prezydent może się mylić, nawet papież może, ale nie nasi wybitni publicyści!

Prokuratorzy do śledztw! Publicyści do klawiatur! Pasta do zębów!

http://wiadomosci.wp.pl/kat,1342,wiadomosci.html

http://eska.salon24.pl/331865,ach-kochana-pani-wielowieyska

PS. „Służyłem u pana przez całe lato, dał-ci mi, dał-ci mi, dał kurę za to. A ta (tu wstawić dowolnie) kura latała, skakała........” - piosenka biesiadna z lat dawno minionych.

Brak głosów

Komentarze

Poseł Czuma wykonał zadanie na "5". A nawet na "6". To nie żadne wychylanie się Czumy, ale realizacja z góry założonego planu. Otóż komisja naciskowa i tak nie odgrywała żadnej roli w naszym życiu politycznym i można ją było spokojnie zakończyć. A według mnie musiano te obrady zakończyć, bowiem niektórym członkom komisji zaczęły przychodzić do głowy głupie pomysły w stylu zapraszania do zeznań pana Krauzego. Stąd te obrady tak szybko musiały się zakończyć...

Vote up!
0
Vote down!
0
#176233