Aleksander Ścios - CZY LUDZIE WSI SPRZEDAWALI POLSKIE STOCZNIE ?
Okoliczności towarzyszące sprzedaży polskich stoczni inwestorowi z Kataru wskazują, że za transakcją mogły stać służby Federacji Rosyjskiej, a kontrakt był przygotowywany i nadzorowany przez ludzi związanych z byłymi Wojskowymi Służbami Informacyjnymi.
Jeszcze w październiku ubiegłego roku „Rzeczpospolita” informowała, że w 2007 r. wpłynęła do resortu skarbu państwa oferta od inwestora z Kuwejtu. Chodziło o zakup stoczni gdańskiej, gdyńskiej i szczecińskiej. Potencjalnym inwestorem upadających stoczni miał być SPF Communication Team Fortis Bank, za którym faktycznie stał książę Mubarak al Jaber al Sabah. To najstarszy syn poprzedniego emira Kuwejtu. Pośrednikiem w transakcji był prowadzący jego interesy finansowe libański handlarz bronią Abdul Rahman el Assir. (1)
Ministerstwo Skarbu potwierdziło, że otrzymało ofertę od podmiotu reprezentującego Kuwejtczyków, w której pojawiło się nazwisko El Assira. „Oferta została zignorowana” – stwierdził rzecznik resortu Maciej Wewiór. „Ministerstwo prowadzi jedynie rozmowy z ISD (grupa Donbas) i Mostostalem-Chojnice, ponieważ to oni przygotowali plan restrukturyzacji i uczestniczą w obecnym procesie restrukturyzacji stoczni”.
Inwestorów reprezentowanych przez El Assira wspierali m.in. Robert Draba, były minister w Kancelarii Prezydenta Lecha Kaczyńskiego, i Roman Baczyński, były prezes Bumaru.
Propozycję Kuwejtczyków oceniano pozytywnie. – To była bardzo korzystna oferta – mówił jeden z wysokich urzędników resortu skarbu. Jednak polscy urzędnicy nie chcieli negocjować z kontrowersyjnym pośrednikiem El Assirem Oficjalnie informowano, że Arabowie chcieli kupić upadające polskie przedsiębiorstwa, aby budować tam części do tankowców. – Problemem jednak stała się osoba el Assira. Nie negocjujemy bowiem z pośrednikami. Tym bardziej, jeśli mają oni bardzo kontrowersyjne koneksje i robią, mówiąc łagodnie, dziwne interesy – twierdził informator „Rzeczpospolitej”. Już wówczas Agencji Wywiadu posiadała informacje, że El Assir był podejrzewany o współpracę z Hezbollahem oraz o związki z terrorystami z al Kaidy. Libańczyk przez lata handlował bronią, przede wszystkim na Bliskim Wschodzie i Afryce. Należał również do nieformalnej organizacji zrzeszającej czołowych handlarzy bronią z całego świata – grupy z Marbelli –nadzorowanej przez służby sowieckie, później rosyjskie.
Co zatem wydarzyło się w ostatnich kilku miesiącach, że rząd Tuska postanowił przyjąć ofertę katarskiego inwestora i pośrednictwo El Assira?
O kulisach obecnej transakcji pisze obszernie Anita Gargas w nr 33(838) „Gazety Polskiej”, zwracając uwagę, że przedstawiciele rządu unikają rozmowy o tajemniczym spotkaniu Tuska z premierem Kataru w którym uczestniczył również El Assir. (2) Autorka m.in. podaje, że El-Assir pracował dla polskiego Bumaru jako pośrednik w czasach, gdy na czele holdingu stał prezes Roman Baczyński. Zauważa również, że pod koniec ubiegłego roku do Służby Kontrwywiadu Wojskowego powrócił płk Artur Bednarski - który w WSI odpowiadał za pion przemysłu zbrojeniowego, w szczególności za handel bronią. Komisja Weryfikacyjna WSI wystawiła Bednarskiemu negatywną ocenę, jednak obecny szef SKW płk. Nosek uznał go za przydatnego do służby. Czy zmiany w SKW miały wpływ na ocenę tajemniczego inwestora w stoczniach przez rząd? – pyta Gargas.
To teza bardzo prawdopodobna, bo ludzie WSW/WSI utrzymywali wieloletnie kontakty z międzynarodowymi handlarzami bronią, a płk. Bednarski jest człowiekiem doskonale zorientowanym w tym środowisku. W latach 90-tych wspólnie z Markiem Słoniem i Jerzym Marszalikiem nadzorował w ramach obowiązków służbowych spółkę Cenrex, powołaną przez służby wojskowe w roku 1989. Spółka miała koncesję na obrót sprzętem specjalnym, czyli na handel bronią, a jej pierwszym dyrektorem został były oficer II Wydziału Sztabu Generalnego płk. Jerzy Dembowski ps. Wirakocza. To postać doskonale znana z Raportu z Weryfikacji WSI. Na str. 101 możemy przeczytać, że „Ppłk Jerzy Dembowski (OPP „WIRAKOCZA”) w połowie lat 80. prowadził z ramienia wywiadu operacje handlu bronią z arabskimi terrorystami, a w końcu lat 80. kierował operacjami mającymi na celu nielegalne sprowadzanie na teren państw sowieckich technologii informatycznych, które były następnie dostarczane do ZSRR (na Ukrainę) i do Korei Północnej. [....]Dembowski, jeszcze jako reprezentant firmy „Cenrex”, sprzedał broń do Ludowo-Demokratycznej Republiki Jemenu, które reprezentował „Menzer Galion”, a w rzeczywistości syryjski terrorysta Monzer Al-Kassar. Człowiek ten był zamieszany w zamachy terrorystyczne, w których zginęło ponad 400 osób. Jego nazwisko pojawiało się przy okazji eksplozji Jumbo-Jeta nad szkocką miejscowością Lockerby. J. Dembowski poznał go i z polecenia wywiadu wojskowego PRL prowadził z nim negocjacje dotyczące handlu bronią, gdy w latach 1982-87 pełnił on funkcję attache handlowego w Trypolisie (Libia). Transakcje Dembowskiego z Al-Kassarem zostały w 1992 r. sfinalizowane sprzedażą broni do Chorwacji i Somalii (objętej wówczas przez RB ONZ międzynarodowym embargiem na dostawy broni i sprzętu wojskowego). Jerzy Dembowski do realizacji tych transakcji wykorzystywał zarejestrowaną w Panamie firmę „Scorpion Int. Services” S.A. z siedzibą w Wiedniu. Działania te miały charakter przestępczy i objęto je oskarżeniem prokuratorskim w 2000 r.”.(3)
Dalsze informacje o tych działaniach znajdziemy w aneksie nr.4 Raportu str.292. Aneks ten zawiera notatkę służbową mjr. Wojciecha Polaka z dn.02 lutego 2001r. dotyczącą możliwości prowadzenia działalności wywiadowczej przez Wydział IV-VI Zespołu IV Centralnego Zarządu Inżynierii. Czytamy m.in.: Prowadzimy szeroką akcję rozpoznawania środowisk pośredników oraz pozyskiwania nowych dostawców i odbiorców. [...] Interesująco wygląda również nowy kontakt z firmą SCORPIONINTERNATIONAL SERVICES S.A. z Panamy.Przedstawiciel firmy z biura w Atenach Constantin Dafemon zainteresowany jest zakupami sprzętu specjalnego, którego dostawę chcemy zaproponować MHZ Ukrainy (karabinki AK – 74 – 20.000 szt + 30 mln amunicji).(4)
Spółka o której mowa to działająca w Atenach firma SCORPION INTERNATIONAL SERVICES S.A., „reprezentująca międzynarodowe biura projektowe, deweloperów oraz producentów systemów zaawansowanych technologicznie”.(5) Abdul Rahman El-Assir –“prywatny partner” polskiego rządu w sprzedaży stoczni, prowadzi przez tę właśnie spółkę swoje transakcje handlu bronią.
Stałymi partnerami handlowymi SCORPION INTERNATIONAL SERVICES S.A. są m.in. dwie największe firmy rosyjskie kontrolujące handel bronią -RosoboronexportiIrkut Corporation. Pierwsza z nich to państwowy monopolista, kontrolujący cały handel rosyjskim uzbrojeniem. Jest jedyną państwową agencją zaangażowaną w transakcje eksportowe sprzętu obronnego. Druga ze spółek zajmuje się handlem rosyjskimi samolotami bojowymi. Nie trzeba dodawać, że obie spółki są całkowicie nadzorowane przez służby rosyjskie.
Pracownikiem Rosoboronexport był Aleksiej Karasajew – oficer GRU, który w październiku 2006 roku przyjechał do Polski. Oficjalnie przedstawił się jako specjalista od uzbrojenia okrętów. Nieoficjalnie Karasajew, wspólnie z Siergiejem Peresunko – jako pracownicy ambasady rosyjskiej w Polsce prowadzili działalność szpiegowską.
To tych właśnie, dwóch oficerów GRU wydalono z Polski w listopadzie ubiegłego roku, a wiadomość o ich działalności została ujawniona przed miesiącem. (6)
Rozpracowywaniem rosyjskich szpiegów w Polsce (ale też za granicą) zajmowała się od wielu miesięcy Służba Kontrwywiadu Wojskowego. Czy w ramach monitorowania tych kontaktów natrafiono na ślad zainteresowania Karasajewa i Peresunki polskim przemysłem stoczniowym? Obaj szpiedzy nie opuszczali żadnego z oficjalnych spotkań organizowanych przez MON dla korpusu dyplomatycznego i wykorzystywali każdą dogodną sytuację, by spotykać się z polskimi oficerami. Być może, kalendarz tych spotkań pozwoliłby naświetlić ewentualny związek decyzji polskiego rządu z października ubiegłego roku, w sprawie katarskich inwestycji, z wydaleniem w tym samym czasie dwóch rosyjskich „dyplomatów”? Czy późniejsza zmiana tej decyzji, miała związek z przyjęciem do SKW negatywnie zweryfikowanych oficerów byłych WSI, w tym płk. Artura Bednarskiego?
Z pewnością, taki związek można dostrzec między ofertą Abdula Rahmana El-Assira– który najprawdopodobniej był owym „prywatnym inwestorem”, skrzętnie ukrywanym przez Ministerstwo Skarbu, - a przywróceniem do służby ludzi WSI
Do tej, ważnej i intrygującej sprawy będę jeszcze wracał.
Źródła:
1.http://www.rp.pl/artykul/69745,212187_Stocznie_nie_dla_ksiecia_.html
2.http://www.niezalezna.pl/article/show/id/23997/articlePage/1
3.http://www.raport-wsi.info/SCORPION%20.html
4.http://www.wsi.emulelinki.com/aneks_4.htm
6.http://www.rp.pl/artykul/90217,341444_Tajemnice_wojskowe_na_celowniku_GRU.html
- Blog
- Zaloguj się albo zarejestruj aby dodać komentarz
- 2310 odsłon
Komentarze
no dobra - temat zamkniety
28 Sierpnia, 2009 - 13:32
Do sprzedazy stoczni najprawdopodobniej nie dojdzie, dorwie sie do niej komornik i zacznie sprzedawac po kawalku i znowu ktos sie nachapie kupujac tanio i sprzedajac pozniej duzo drozej.
Ale mnie interesuje jak moglo dojsc do tej sytuacji. Gdzie jest geneza tego upadku stoczni. Z tego co kojarze to zaczela sie ona od tego ze rzad SLD pozyczyl od UW pare mld na restrukturyzacje, pozniej termin minal a nic nie zostalo zrobione i teraz UE chce albo zakonczyc sprawe raz na zawsze albo spowrotem swoja kase.
Gdzie podziala sie ta kasa ktora Miller pozyczyl - jak ja wydano? Gdzie jest umowa miedzy UE a rzadem SLD na podstawie ktorej udzielono pozyczki - co jest w tej umowie zawarte? Czy Miller podjal kroki aby ta umowe wypelnic? Czy takie kroki podjal PiS? Jakie "kroki" mialyby to byc? Czy chodzilo o poprostu sprzedaz czy restrukturyzacje a jesli o to drugie to jaka - tzn co stalo na przeszkodzie aby ja faktycznie przeprowadzic. Co zobilo PO po dojsciu do wladzy? Prosze o grafik dzilan SLD, PiS i PO!
Czy aby poprostu zachowac stocznie w skarbie panstwa i ich nie sprzedawac wystarczy zaplacic UE jakies pieniadze - jesli tak to jakie? A ile warte sa stocznie - gdyby je faktycznie chciec sprzedac - wartosc gruntu i sprzetu? Jakie zyski przynosila stocznia Polsce: nie mowie tutaj o samych podatkach ale ogolnie pieniedzy ktore w roznej formie wplywaly do Polski poprzez realizacje zamowienia na budowe statkow tzn: ile stocznia dostawala za statek rocznie i ile z tego szlo na wyplaty i umowy z krajowymi producentami a ile dostawali producenci (podwykonawcy) zagraniczni. Bo jesli np z 1 mln zlotych w Polsce zotawalo 10tys to cala ta stocznia to pic na wode fotomontaz, a jesli odwrotnie to moze sie okazac ze oplaci sie zaplacic kare UE i stocznie zachowac.
Gdzie podzialy sie osoby ktore zarzadzaly stocznia przed tym jak zostaly one ponownie znacjonalizowane (taka informacje podano w Misji Specjalnej) przez rzad Millera. Czy te osoby, ktore ponoc calkiem nie zle nimi zarzadzaly byly pytane o mozliwosc powrotu na stanowiska i nie wiem...kupna stoczni na raty czy cos.
Czy jest mozliwosc sprywatyzowania stoczni jako spolka akcyjna i wystawienia akcji na sprzedaz. Ostatecznie jesli stocznie kiedys zarabialy na siebie to dlaczego nie moga tego robic teraz - po zmianach w zarzadzie. Byc moze to troche naiwne ale chcialbym znac takze nasze alternatywy - co mozna zrobic oprocz znalezienia inwestora strategicznego, ktorego najwyrazniej nie bedzie? Czy negocjacje z podejrzanymi typami to naprawde wszystko co rzadowi zostalo? Czy naprawde nie bylo innej opcji i innych chetnych? Czy nie lepiej sprzedac tanio stoczni komus kto zobowiaze sie do produkcji statkow niz drozej po kawalku - jaka kare zaplacilibysmy UE za taki aneks w umowie? Czy nie da sie wymoc na UE pozwolenia na taki aneks - przeciez do sprzedazy i tak dojdzie.
Z calym szacunkiem do powyzszego tekstu o agenturze wokol stoczni - jest on ciekawy ale nic nie wnosi. Trudno zloscic sie na Rosjan i ich agentow ze wykorzystuja sytuacje ktore im dajemy. Trudno udowodnic PO blad (a moze i zla wole, kto wie) skoro nie potrafi sie podac alternatywy - lepszego, MOZLIWEGO rozwiazania.
Jesli bylby Pan zdolny i skłonny do podjecia sie wysilku zgromadzenia tych danych a byloby to zadanie za ktore zyczylby Pan sobie zaplaty to kto wie - zorganizujmy zbiorke na niepoprawnych. Ja jestem w stanie dac 100 i wiecej zloty jesli tylko znajdzie sie ze 100 osob wiecej. Nikt przeciez nie moze wymagac solidnej pracy za darmo. Ja jestem lekarzem i nie jestem w stanie dociekac tej prawdy z braku czasu (a takze umiejetnosci co tu duzo mowic). Pan ma umiejetnosci ale moze nie miec ochoty na marnowanie czasu i wysilku za friko. Zrobmy zbiorke! MOWIE CALKIEM POWAZNIE! Ja juz od dluzszego czasu "lobbuje" za "dziennikarstwem obywatelskim": blogerzy zlecaja temat i zadaja konkretne pytania na ktore chca miec konkretne odpowiedzi. A pozniej placa! Zobaczymy jaki bedzie efekt - pewnie nie wszyscy beda zadowoleni - to drugi raz nie beda sie skladac. A jesli wyjdzie dobrze to moze uda sie naklonic wiecej osob i nie bedzie trzeba skladac sie po 100 ale po 10 pln.
Ma Pan nasze zaufanie bo zapracowal Pan na nie wiec jest Pan idealnym kandydatem. Prosze dac znac czy to Pana interesuje to moze administratorzy tego serwisu zgodza sie na taka akcje.
pozdr
ps. inna alternatywa to rozlozenie ogromu tej pracy na pare osob ktore maja "know how" i pare innych ktore beda tylko wypelniac zadania. Ale mysle ze to jest duzo gorsza opcja bo odpowiedzialnosc sie rozmywa.
A co Pan sądzi o tropie izraelskim?
28 Sierpnia, 2009 - 22:01
http://mazowsze.kraj.com.pl/125079381886908.shtml
Pozdrawiam. Bacz
(na marginesie)
28 Sierpnia, 2009 - 22:31
Najbardziej mnie bawi to, że ci z Antysocjalistycznego Mazowsza podniecają się newsami z Irańskiej rządowej TV PressTV... Rozbawił mnie news o tym, że rzekomo Mossad obrobił jubilera w Wlk. Brytanii.
Naprawdopodobniej Irańczycy przerobili sobie ten news:
http://news.bbc.co.uk/2/hi/uk_news/england/london/8195740.stm
Na to:
http://www.presstv.ir/detail.aspx?id=103938§ionid=351020601
Sorry, ale wygląda to mi na bzdurę.
Ja nie jestem pewien
29 Sierpnia, 2009 - 06:59
Gdyby to było wyssane z palca to Izrael by dementował, a przynajmniej by wyśmiał, a już na pewno zareagowali by dyżurni antyantysemici, których nie brakuje i czujni są.
Bacz
Pozdrawiam. Bacz
Re: Ja nie jestem pewien
29 Sierpnia, 2009 - 08:57
"Dyżurni antyantysemici" jak ich nazwałeś od dawna uważają (moim zdaniem, nie bez racji), że irańskie media rządowe prowadzą wojnę propagandową z Izraelem i Żydami 24h na dobę, więc się nie rozdrabniają na takie drobne "newsy".
A tak poza tym: news na PressTV jest prawie identyczny w treści z newsem z BBC. Z jednym wyjątkiem: tytułem sugerującym maczanie Mossadu w sprawę napadu, oraz to, że w firmie ochroniarskiej, która chroni tego jubilera, pracuje były funkcjonariusz Mossadu.
Gdyby policja stwierdziła, że to ktoś z ochrony obrobił ten sklep, to by o tym poinformowała. Gdyby Irańczycy mieli jakieś swoje źródła, to by to zaznaczyli ("według naszych informacji..." itp.). Poza tym widać manipulacje: na Press TV pisze, że "sprawca został uznany za mało znaczącą postać w tym napadzie". Tymczasem na BBC pisze, że nawet go jeszcze nie złapano.
Dla mnie to jest nędzna propaganda: bierzemy pierwszego lepszego newsa, dodajemy kilka zdań od siebie, dajemy krzykliwy tytuł, resztę sobie dopowiedzą widzowie.