W awangardzie po(d)stępu...
Francja jak zawsze nie zawodzi. Po rewolucji, rzezi Wandei, ostatnio - jako pierwsza - uchwaliła cenzurowanie internetu. I idzie dalej.
Paradoks całej sytuacji polega na tym, że obrońcą wydaje się być... UE, która:
[quote] W głosowaniu nad Pakietem telekomunikacyjnym PE zdecydował, że nie można odcinać internetu bez wcześniejszego orzeczenia sądu. W tym przypadku Francja może zostać zmuszona do złagodzenia prawa, gdyż stoi ono w konflikcie z przyjętym prawem europejskim, choć niektórzy przedstawiciele Komisji Europejskiej, np. Viviane Reding, są innego zdania. [/quote]
Ale niech "piewcy wolności" nie tracą nadziei - kij zawsze jakiś się znajdzie... Na razie podgryzamy Katarynę...
- Blog
- Zaloguj się albo zarejestruj aby dodać komentarz
- 2057 odsłon
Komentarze
Natusiewicz
25 Maja, 2009 - 08:42
To wygląda na próbę wprowadzenia chińskiego modelu netu. Oczywiście innymi metodami, ale skutek w razie sukcesu, da ten sam rezultat.A stanowisko PE? widać doszli do wniosku, że ludzie jeszcze niedostatecznie mentalnie obrobieni, albo francuska metoda zbyt prostacka - nadgorliwość gorsza od sabotażu.
ukłony
Natusiewicz, gilotyna poprawności jeszcze nie zerdzewiała!
25 Maja, 2009 - 16:25
pzdr
antysalon
Natusiewicz
25 Maja, 2009 - 22:24
a przecież bodajże jakaś europosłanka z partii socjalistycznej domagała się, żeby koncesjonować blogi... nihil novi sub sole zatem.
pozdrawiam
Kirker prawicowy ekstremista
Kirker prawicowy ekstremista
Kirker, i słusznie bo to dobro musi być reglamentowane!
25 Maja, 2009 - 22:42
Auri sacra fames!
pzdr
antysalon