Ciekawy scenariusz! Na szczęście dla mnie - nie mój!
Z blogu http://nazapleczu.dolnyslask24.info
"Sprytny Zbyszek" i "Konserwatyści XXI"
2009-06-15 10:33:59, Na zapleczu
Zbigniew Ziobro jest jedynym politykiem PiS-u, któremu Jarosław Kaczyński "może skoczyć". Mylą się ci, którzy twierdzą, że skoro Kaczyński wypchnął z partii Dorna, Ujazdowskiego, Zalewskiego czy Mojzesowicza, to może to samo zrobić z Ziobrą. B. minister sprawiedliwości dysponuje bowiem z klubie parlamentarnym PiS wystarczającą ilością szabel, żeby wspólnie z "wypchniętymi wcześniej z PiS-u" zostać koalicjantem Platformy Obywatelskiej. Nie żeby się palił do tego, ale zagrożenie ruchem jest zawsze groźniejsze, niż sam ruch.
W sobotę Rafał Dutkiewicz ogłosił, że nie będzie kandydował w najbliższych wyborach na prezydenta RP. Na nic zdadzą się zapewnienia, że to tylko "przegrupowanie sił" i że celem jest "lista samorządowców" do Sejmiku Województwa i prezydentura Wrocławia. Na naszych oczach, Dutkiewicz "wbija nóż w plecy" swoim kolegom - cały ten projekt "Konserwatystów XXI" bez niego traci jakikolwiek sens. I nie opowiadajcie nam o "alternatywnej kandydaturze Jerzego Buzka". Co trzeba było zrobić, żeby ten plan się powiódł, pisaliśmy ponad rok temu. Teraz jest to tak samo groteskowy pomysł, jak popieranie wszystkiego i wszystkich.
O ile obecni posłowie "Konserwatystów XXI" załatwią sobie miękkie lądowanie w PO, o tyle "lud konserwatywny" pozostanie z "ręką w nocniku". Do PiS-u powrotu nie ma, Platformie nie będą potrzebni.
W tym właśnie momencie pojawia się na scenie nasz "sprytny Zbyszek".
Dla wszystkich jest już chyba oczywiste, że: 1) PiS będzie musiał wystawić w wyborach prezydenckich Lecha Kaczyńskiego, 2) Lech Kaczyński prawdopodobnie przegra, może nawet w pierwszej turze. Wiara w nieomylność prezesa pęknie, jak bańka mydlana, strach przed nim skończy się, popękają rozmaite zależności i górę weźmie najstarszy instynkt ludzkości - chęć przetrwania. Rozpocznie się poszukiwanie "szalup ratunkowych". "Konserwatyści XXI" będą już w Platformie, w PSL dostać będzie można najwyżej jakieś odległe miejsce, a różne "libertasy" skończą, jak skończyl Libertas właściwy. Co więc pozostanie? Rokosz!
Zbigniew Ziobro uczy się bardzo szybko. Dzięki atakowi na "spin doktorów" kocha go "pis-owski lud", czyli parlamentarzyści z dalszych ław Sejmu. Dzięki publicznemu pokajaniu się za atak na Bielana i Kamińskiego pokazuje, że potrafi grać w zespole. Dzięki "tajnemu spotkaniu z Ludwikiem Dornem" zyskuje doskonały kanał komunikacyjny z kierownictwem partii i opinią publiczną. Pierwszym tego przykładem jest "uratowanie" Zbigniewa Girzyńskiego przed wyrzuceniem z partii. Przez następne kilkanaście miesięcy, Jacek Kurski będzie mu organizował kolejne "ustawki" w tabloidach, zaś Dorn poparcie w klubie PiS. Pozostaje tylko "jednowymiarowość" Ziobry.
Ludwik Dorn:
Cytat:
"Pan Ziobro jest bezpiecznie zaparkowany w Parlamencie Europejskim na pięć lat. Ja o tym z nim nie rozmawiałem, (...) ale odnoszę wrażenie, że przynajmniej obecnie nie ma aspiracji kandydowania na prezydenta ani walki o przywództwo. Także dlatego, że jest to człowiek, który musi jeszcze wypełnić się polityczną treścią. W pewnych segmentach wiadomo już, czego chce, a w innych - np. w polityce międzynarodowej, sprawach gospodarczych, przyjmował raczej do tej pory to, co mówił pan prezes (...)"
Czyli będzie potrzebował nowych środowisk.
Po przegranych wyborach prezydenckich do wzięcia będzie "frakcja muzealna" PiS, niewielka, ale bardzo wpływowa medialnie grupa twórców Muzeum Powstania Warszawskiego. Do tego, Marek Jurek i "jewo kamanda", środowisko LPR, "resztki" po "Konserwatystach XXI", "segment rolny", związany z Wojciechem Mojzesowiczem i wielka liczba posłów PiS, którzy będą zainteresowani reelekcją.
I nasz "sprytny Zbyszek", który ogłosi to wszystko, co Kaczyńscy pięć lat temu: wielka, wielonurtowa partia, ambitna polityka, walka z imposybilizmem PO, czyli, w skrócie - "IV RP - tak, wypaczenie - nie!". Doda do tego "europejski sznyt" oraz osobistą popularność zdobytą dzięki tabloidom.
A Jarosław Kaczyński? "Budowałem już dwie partie, mogę zbudować trzecią". Tylko z kim?
za zgodą Autora na zapleczu
- Blog
- Zaloguj się albo zarejestruj aby dodać komentarz
- 1639 odsłon
Komentarze
Re: Ciekawy scenariusz! Na szczęście dla mnie - nie mój!
15 Czerwca, 2009 - 20:20
Troszkę jest to gdybanie w rodzaju licznych gdybań ekspertów występujących w mediach, którzy bez zmrużenia oczu wyciągają z rękawa futurologiczne wizje. Może tak być, a może być inaczej (co bardziej prawdopodobne, bowiem innych możliwości jest mnóstwo).
Piotr W.
Piotr W.
]]>Długa Rozmowa]]>
]]>Foto-NETART]]>
Futurologiczne wizje
15 Czerwca, 2009 - 20:47
Ale "gimnastyka" umysłu niezła!
Możliwości jest mnóstwo, tylko autorów mało. Chętnie przeczytałbym z jedną.
"gimnastyka" dla umysłu?
15 Czerwca, 2009 - 21:30
oszołom z Ciemnogrodu
Żałosne rozważania bez wielkiego związku z rzeczywistością pod hasłem - jak mały Jasiu wyobraża sobie wielką politykę.
Dutkiewicz i Polska XXI to grupa impotentów politycznych. Opowiadania o tym co by zrobili, gdyby mogli to takie bajeczki w stylu: gdybyśmy mieli blachę walcowaną to produkowalibyśmy konserwy, ale nie mamy mięsa.
oszołom z Ciemnogrodu
Oszołomowi...
15 Czerwca, 2009 - 21:38
Lepsza "gimnastyka" niż mielenie wody w żarnach...
oszołom, masz rację! Natusiewicz międli i walcuje bzdety
15 Czerwca, 2009 - 21:48
pzdr
antysalon
W kwestii bzdetów...
15 Czerwca, 2009 - 22:06
Pożyjemy... Zobaczymy...
Oszołom
15 Czerwca, 2009 - 22:35
O tej impotencji pisałem jakiś czas temu. W pełni się zgadzam.
Pan Natusiewicz wraz z kilkoma podobnie uprzedzonych względem PiSu użytkowników z lubością wytyka błędy tej partii, tak jakby on na miejscu Kaczyńskiego wszystko załatwił i rozwiązał raz klasnąwszy w dłonie;)
Do tego proponuję nam alternatywę w postaci wspomnianych impotentów. Po ostatnich wyborach do PE widać na ile ich stać. Dutkiewicz też to zrozumiał i już opuszcza wyimaginowaną alternatywę dla PiS pt. Polska XXI.
Re: Ciekawy scenariusz! Na szczęście dla mnie - nie mój!
15 Czerwca, 2009 - 22:27
dosc ciekawa koncepcja, jednak w chwili obecnej za duzo WARUNKOW.
Ja uwazam, ze prezes powinien "po cichu" rozwiazac konflikt. A poswiecenie partii dla brata to glupota, bo obie rzeczy mozna stracic.
Z drugiej strony mozna sie zastanowic czy nie jest to specjalna gra, aby pokazac ze np. na partie z ziobra jako ew. liderem wiecej osob jest sklonnych zaglosowac, niz na partie z kaczynskim jarkiem na czele