Represjonowana demokracja.

Obrazek użytkownika Poloniae
Kraj

Represjonowana demokracja nic nie traci an aktualności. Artykuł napisałem przed zamachem stanu w Polsce. Pan Wyszkowski, Pan Wesołek i wielu innych którym chcą złamać moralny kręgosłup prawdy nie poddają się. Mam ogromną satysfakcję osobistą ze stawiania czynnego oporu władzy nawet gdy doszło do bezprawnego uwięzienia mnie. Artykuł był publikowany w Radio Pomost Arizona i Afery Prawa. Dla tych co nie znają polecam.

Do końca listopada 2009 roku, kiedy to Prezydent Lech Kaczyński podpisał nowelizację kodeksu karnego na podstawie art. 212 tego kodeksu skazano 1069 osób, w tym 241 dostało karę pozbawienia wolności przez okres 12 lat obowiązywania tego haniebnego prawa antypolskiego, antykonstytucyjnego i antycywilizacyjnego.

Za sprawą listopadowej nowelizacji pozbawienie wolności będzie możliwe już tylko w przypadku zniesławienia za pomocą środków masowego komunikowania, a wymiar najwyższej kary został zmniejszony z dwóch lat do roku. Co za rozkosz.

Dziwne że Prezydent uczestniczył w balu dziennikarzy w Warszawie tego roku skoro podpisał wstyd demokracji czyli karanie za to, co człowiek myśli wypowiadając swoje myśli ustnie lub pisemnie. Balowanie dziennikarzy bądź co bądź ze swoim po części represjonistą lub jak kto woli przyzwalającego na represjonowanie dziennikarzy i nie tylko, to niewątpliwy objaw syndromu sztokholmskiego typowego dla masowych ofiar przestępstw, które zostały spowodowane represjami całego narodu przez juntę wojskową Jaruzelskiego.

Błędem jest interpretowanie grubej kreski na zasadzie chrześcijańskiego miłosierdzia którego większość nie rozumie, a kościół nie tłumaczy bo jest zajęty odzyskiwaniem nieruchomości będąc w zmowie ze złodziejami własności prywatnej przy okrągłym stole z kantami.

Panowie hierarchowie – nie biesiaduje się z przestępcami do czasu, gdy oni nie dokonają zadośćuczynienia i naprawienia krzywdy ofiarom. Czy zapomniano o tej doktrynie? Czy może zbrodniarze totalitarni mający po sto wyroków śmierci (mordów doktrynalnych) na Polakach i katolikach kupili sobie odpust grzechów i teraz w majestacie szacownych obywateli i parafian utrwalają juntę urzędniczą w Polsce za kilka tysięcy złotych miesięcznie z budżetu państwa ?

Totalitarne złodziejstwo naszych czasów i wszelakie bezprawie w rzekomych aktach prawnych w Dekrecie o reformie rolnej i Dekrecie Bieruta nie wspomnę nigdy nie mogą i nie będą wyznacznikami stosowania prawa w Rzeczpospolitej.

Mordowaniem ludzi i rabowaniem ich własności danej od Boga, a nie od bolszewika czy faszysty oraz stosowaniem terroru policyjno-prokuratorsko-sądowego w stosunku do upominających się o swoje prawa ust nam nikt nie zatka.

Czyżby Kościół zapomniał o potomkach swych fundatorów w Polsce i wielopokoleniowych rodzinach patriotów i żołnierzy którzy wiele ziem otrzymali od Króla za obronę Kościoła i Rzeczpospolitej? Za garść srebrników jesteśmy oddani pod panowanie zbrodniarzy totalitarnych stale sprawujących władzę w mojej ukochanej Ojczyźnie.

Zakończę ten wątek stwierdzeniem, że tolerowanie krzywdy ludzkiej jest największym złem. Kodeks karny to najczęściej nowelizowana ustawa. Nie ma zatem zrozumiałych względów parafowanie kodeksu karnego, zwłaszcza gdy Prezydent Kaczyński sam był ofiarą stosowania artykułu 212 k.k. i z tego też powodu był sądzony w sprawie Kaczyński – Wachowski za nazwanie Wachowskiego wielokrotnym przestępcą tak samo jak ja nazwałem swego oprawcę kierując pisma do konstytucyjnych organów państwa.

Co zatem przyświecało Prezydentowi że tę haniebną ustawę podpisał? Tak naprawdę nie dowiemy się a jeżeli już to będzie to oświadczenie „w stylu zostałem zmuszony sytuacją”. Ja dotknięty osobiście takim artykułem nigdy bym nie podpisał nowelizacji kodeksu karnego lub zgłosił jego nowelizację uwzględniając wyeliminowanie totalitarnych paragrafów których jest niestety w tym kodeksie więcej. U władzy szybko zapomina się o problemach innych osób, ale również i swoich tak jak poseł Czarnecki zapomniał że kiedyś miał przyjaciół co mu w biedzie pomagali, a teraz on ich nie chce znać – przepraszam nie przypomina sobie o nikim kto mu w życiu wielokrotnie pomagał Podobnie jak Prezydent, który zapomniał o swojej sprawie z Wachowskim bo jest teraz Prezydentem.

Niech przykład Ministra Ziobry będzie dla niego ostrzeżeniem – tak samo ja staram się ostrzec naszego Prezydenta R.P. przed bezprawiem i zapaścią cywilizacyjną spowodowaną stosowaniem praw totalitarnych w Polsce, które mogą być użyte przeciwko niemu również i po zakończeniu kadencji jako forma represji za jego opinie.

Czy chcemy żeby przemoc była używana w stosunku dla ludzi myślących zgodnie z ich logiką myślenia lub w stosunku do tych którzy myślą inaczej i z którymi się nie zgadzamy? To zależy czyj sposób myślenia jest obecnie modny, ważny, decyzyjny, opiniotwórczy i kto ma większość w społeczeństwie to może nam narzucić swoją wolę myślenia.

Otóż nikt nie ma prawa narzucić nam swej woli i doktryny myślenia. Ani stosem, ani gilotyną, ani strzałem w tył głowy, ani więzieniem nie może wymóc na nas właściwego sobie tylko lub doktrynalnego sposobu myślenia i zmusić nas do wyrażania opinii innych osób lub danej doktryny. Prawo wolnej woli, opinii więc myślenia mamy dane w posagu od Boga i nie pierwszy lepszy wyznawca oszukańczej teorii społecznej będzie nam ją narzucał więzieniem lub innymi represjami. Jestem gotów pójść do więzienia, ponieważ nie wyrzeknę się posagu danego mi od Boga. Palenie książek i niszczenie innych form myślowych człowieka sprowadza nas do roli zezwierzęcenia, gdy tymczasem wolą Boga jesteśmy jemu podobni więc i myślący tak jak i On.

To nie On wymyślił więzienia i zakłady psychiatryczne dla człowieka za myślenie, wyrażanie swej woli, opinii. Czyżby chciał nas karać za coś co nam dał z premedytacją? Kto tutaj w końcu jest przestępcą – Bóg czy totalitarni zbrodniarze ze swymi kryminalnymi prawami? Dla mnie odpowiedź na to pytanie nie stanowi nawet chwili zawahania a dla szacownych czytelników?

Otóż wolną wolę, czym jest także myślenie, a co za tym idzie mowa i czynności ruchowe umożliwiające mówienie, malowanie i pisanie, otrzymaliśmy wraz z prawem własności i prawem do rodziny od Boga a nie od funkcjonariusza który stara się wyszarpać nam te pierwotne prawa z gardła mówiąc: „nie będzie pierwszy lepszy warchoł nas tutaj pouczał i wyrażał opinii o nas; do celi z nim, kara musi być”.

Prezesowi Wyższego Sądu Dyscyplinarnego Naczelnej Rady Adwokackiej w osobie niejakiego Jerzego Naumanna wyjaśnia że: „Odpowiedzialność karna za słowo mogłaby być zniesiona, gdybyśmy mieli dziennikarstwo powszechne, hołdujące wysokim standardom etyki zawodowej. Dopiero zaczynamy wypracowywać taki poziom” (Dziennikarstwo, art. Oliwii Dusińskiej). Należy zauważyć że ów prezes bezprawnie uzurpuje sobie prawo do wypracowywania właściwych standardów innej korporacji zawodowej. Jako adwokat ma on swój interes w tym żeby było jak najwięcej absurdów prawnych wtedy może się on wykazać swoją elokwencją i wspaniałym rzemiosłem ściemy, broniąc dziennikarza w procesie karnym i dbając oczywiście o swój portfel.

Zgodzę się, że nie można nikogo pomawiać. Ale od tego są sądy cywilne, a nie karne. Została wyrządzona szkoda to należy tę szkodę naprawić. I do naprawienia szkody służą obecnie pieniądze a nie lochy lub jak kto woli kazamaty. Ale sądy w Polsce zasądzają znikome kwoty więc lepiej jest jak będzie przemoc i więzienie w wykonaniu rzekomego państwa prawa.

Terror wydziału karnego każdy odczuje dotkliwie z dożywotnią gwarancją, że nigdy nie powie lub napisze coś złego na władzę. Zakład psychiatryczny także może być użyty do terroru społeczeństwa i dziennikarzy, tylko uwaga – Zachód nie lubi tego typu wymuszania zmian myślowych w człowieku i lepiej przyjmuje krótkie wyroki więzienia co dla dziennikarzy lub innych myślących inaczej jest najczęściej połączone z utratą pracy i z nazewnictwem „dziennikarza przestępcy” dając mu niezwłocznie utratę wiarygodności w jego działaniu „forever”.

Wyobraźmy sobie że ci co dostali wyroki z art. 212 k.k. założą stowarzyszenie i znowu idą siedzieć jako zorganizowana grupa przestępcza, a prezes stowarzyszenia na dodatek dostaje karę za sprawstwo kierownicze.

Polska jest regularnie skazywana przez Europejski Trybunał Praw Człowieka w Strasbourgu. Czy sędziowie Trybunału Konstytucyjnego wiedzą o tym, stwierdzając że artykuł 212 k.k. jest zgodny z Ustawą zasadniczą ?

Umowy międzynarodowe należy wykonywać, a jeżeli nie ma się takiego zamiaru to należy się wypisać z organizacji w tym Rady Europy i Unii Europejskiej.
Orzeczenia Trybunału w Strasbourgu są elementami prawa o charakterze międzynarodowym i wydających wyroki w Polsce niezgodne z prawem międzynarodowym należy karać więzieniem, a w konsekwencji utratą pracy.

Tak samo jak dziennikarz i każdy inny obywatel ma odpowiadać karnie za naruszenie ustawy, tak sędzia, prokurator i policjant który wykonywał stronniczo czynności dowodowe też musi odpowiadać karnie na tej samej zasadzie za niezgodne z prawem międzynarodowym wydawanie wyroków i uczestnictwo w nich.

Brak odpowiedzialności wszystkich uczestników postępowań za treści wyroków niezgodnych z umowami międzynarodowymi jest bezpośrednim naruszeniem Konstytucji RP i działaniem na szkodę Rzeczpospolitej Polskiej spychającym nas na dno cywilizacji.

Akceptacja odpowiedzialności będzie wypełnieniem przestrzegania prawa przez wszystkich uczestników postępowań sądowych, a nie tylko tych naznaczonych-sądzonych do eliminacji w majestacie rzekomego państwa prawnego.

Umożliwi także wszystkim „świętym” i bezkarnym przestrzeganie Konstytucji RP których ona dotyczy w równym stopniu ich jak nas. Szczególnie polecam im art. 2 (Rzeczpospolita Polska jest demokratycznym państwem prawnym, urzeczywistniającym zasady sprawiedliwości społecznej.), art. 9 (Rzeczpospolita Polska przestrzega wiążącego ją prawa międzynarodowego.), a w szczególności art. 32 (pkt. 1 (Wszyscy są wobec prawa równi. Wszyscy mają prawo do równego traktowania przez władze publiczne.) pkt. 2 (Nikt nie może być dyskryminowany w życiu politycznym, społecznym lub gospodarczym z jakiejkolwiek przyczyny.).

Poruszając powyższe artykuły ustawy zasadniczej, a nie np. art 54, pragnę zwrócić uwagę wszystkim myślącym, w tym sporej rzeszy dziennikarzy, że skoro za wypowiadanie, pisanie, malowanie swoich myśli idzie się do więzienia, to na pewno za łamanie umów międzynarodowych przez sędziów w tym także z Trybunału Konstytucyjnego i działanie na szkodę Rzeczpospolitej Polskiej powinno się iść siedzieć na co najmniej na kilka lat, aby zrozumieć sens wolności słowa oraz prawa międzynarodowego i zapisów Konstytucji RP.

Wielu z nich powinno zobaczyć z bliska miejsca męczeństwa wielu Polaków, jak na ul. Rakowieckiej i ul. Koszykowej w Warszawie, dla których jedyną winą był brak akceptacji sposobu myślenia zbrodniarzy totalitarnych. Ale cóż, każdy sobie kroi prawo na swój strój.

Na razie idę do więzienia, mimo że zwróciłem się do Prezydenta RP o zastosowanie swych konstytucyjnych uprawnień.

Jeżeli nie zachoruję na wirus samobójczy w więzieniu lub nie dotknie mnie inny nieszczęśliwy wypadek jak np. połamanie palców, wyrwanie języka, trepanacja czaszki metodami tradycyjnymi lub inne z tych kategorii to obiecuję, że w dalszym ciągu postaram się myśleć i wyrażać moje myśli pisaniem, mową lub innymi zmysłami.

Żaden zbrodniarz totalitarny nie zmusi mnie przemocą do zmiany i odrzucenia daru danego mi od Boga to znaczy myślenia, a tym samym wyrażania mojej woli i opinii w mojej sprawie !

Ja tu sobie o poważnych sprawach, a tu karnawał cały rok, więc hulaj dusza prawa nie ma a bal popaprańców i przebierańców trwa.

Solidarny ze wszystkimi skazanymi z art 212 k.k. dedykuję artykuł m.in. Panu Klaudiuszowi Wesołkowi, jako imperialista zaplutych karłów reakcji.

Idę siedzieć za sprawę i nie zapłacę ani złotówki nikomu za moje myśli, moje opinie w mojej sprawie, ponieważ są one moją własnością i zastrzegłem sobie wszelkie prawa do nich. Darowanemu koniowi nie zagląda się w zęby, więc ja darów od Boga nie będę się wyrzekał dla pierwszego lepszego totalitarnego kacyka i dla kogokolwiek.

Brak głosów

Komentarze

Jeśli mogę coś powiedzieć to tyle, że wolnym się jest w głowie.
A podejście do wyboru "zapłacić" za poglądy czy pójść siedzieć mam identyczne.
I nie mam sposobu, aby to się zmieniło.

Vote up!
0
Vote down!
0
#159091

Sprawa P. Wyszkowskiego jest sprawą taką, że sąd chce aby jego ciało przemówiło. Innymi słowy mówiąc, można to działanie zrównać z gwałtem.
Właściwie w jednym zdaniu lub słowie pragnie się zniszczyć lata procesów na których tylko Wyszkowski ucierpiał na wszystkie sposoby. To jest perfidia wymiaru sprawiedliwości w Polsce, a właściwie z czym tak naprawdę przaz tyle lat Polacy walczyli.
Dziekuję za poparcie dla prawdy, pięknej postawy oraz poczucia, kto dał nam naszą wolność i kto chce ją nam zabrać.
Pozdrawiam serdecznie.

Vote up!
0
Vote down!
0

Gawronski Rafzen

Uwaga! Zawarte treści są zakazane dla wszelkich patriotów z okrągłego stołu.

#159138