W domu
Wczoraj wróciłem ze szpitala po 17-tygodnowym pobycie. Przez ten czas straciłem swoje konta na serwerach, które wynajmowałem u usługodawców, nie mogłem bowiem regulować należności, będąc śmiertelnie (wg opinii lekarzy) chory.
Dzięki interwencji Boga Najwyższego oraz gorącym modlitwom własnym, moich najbliższych oraz przyjaciół, co odczuwałem całym sobą zachowałem życie, a teraz lekarze starają się uregulować moje zdrowie. Modlitwą osłaniali mnie również ludzie nieznajomi z Facebooka Twittera oraz z innych miejsc sieciowych, co wzmacnia wiarę w ludzką dobroć i szczodrość, a przede wszystkim w omnipotencję Pana Boga i Jezusa Chrystusa. Wszystkim wspierającym mnie jestem dozgonnie wdzięczny.
Teraz już w domu, dalej leczony, odbudowuję swoje poletko blogowe i dlatego mogą się trafiać jakieś przypadkowe wpadki, które i tu trafią, za co przepraszam z góry. Pozdrawiam serdeczne.
- Blog
- Zaloguj się albo zarejestruj aby dodać komentarz
- 1389 odsłon