Konkurs na wielkość umiłowania sowietów, czyli Niesiołowski o profesjonaliźmie MAKu

Obrazek użytkownika Harpoon
Kraj

Ten osobnik nie jest wart jakichkolwiek komentarzy.

Od lat, jego wypowiedzi ograniczają się do słownych wymiocin, w których główną terścią są teksty pełne obłędu, nienawiści i bezsilności...

Tak, właśnie tak - bezsilności.

Nie jest to bynajmiej bezsilność na wmawianą głupotę, faszyzm, czy oszołomstwo tej części społeczeństwa, która wg. tego osobnika, nie dorasta mu do pięt inetelktualnie.

To bezsilność Niesiołowskiego na argumenty padające z drugiej strony sceny politycznej, czyli opozycji.

Dziś bowiem opozycja stoi tam, gdzie stała ponad dwadzieścia lat temu. Niesiołowski zresztą też jest jak widać na swoim miejscu.

Z tą róznicą, że dziś "pałką" w jego kończynach górnych są media, które pozwalają, a wręcz z namaszczeniem sadzają go na miejscu autorytetu moralnego. Piewcy wolności i demokracji.

Cóż, jakie media, taka demokracja... i odwrotnie.

Bezsilność Niesiołowskiego jest nader czytelna.

Dziś, ten człek uznał, że MAK stworzył profesjonalny raport, który ma co prawda jakieś wady, ale bez przesady.

http://wiadomosci.wp.pl/kat,89914,title,Zaskakujace-slowa-raport-MAK-wzorem-profesjonalizmu,wid,13555981,wiadomosc_video.html

Zastanawiam się, gdzie jest granica obłędu drążącego Władcę Laski?

Gdzie jest granica opluwania narodu. Polski.

Jak daleko w swej zapalczywej nienawiści posunie się ten osobnik i do czego?

Wreszcie, czego się boi?

Czy strach przed ujawnieniem - a wiadomo, że walka toczy się o wszystko - tajemnic z życia opozycyjnego jest aż tak wielki, że osobnik ten jest w stanie postawić nawet na sowietów?

Niestety chyba tak...

Brak głosów