Epokowa wolność i demokracja też, czyli, jak komuna komunę w Polsce obaliła...

Obrazek użytkownika Harpoon
Kraj

Demokracja, praworządność, sprawiedliwość i wolność - to słowa, którymi ludzie aparatu władzy posługują się nader chętnie.

Słowa te do narodu kierują Towarzysz Nałęcz, który jest bardzo wrażliwy na szacunek, jakim obdarowywanym przez obywateli powinien być jego szef.

Tymi też słowami bardzo chętnie posługuje się gwiazda rządowych mediów Towarzysz Kalisz, który zna się na prawie i niezawisłości sądów.

W sumie, to gdzie się nie obrócić, do jakiej prasy nie zaglądnąć i jakiego programu TV nie włączyć, dowiedzieć się można, że Polska demokracją, wolnością słowa i niezawisłością sądów stoi.

Najciekawsze jest jednak to, że oprócz wspomnianych, byłych komunistycznych aparatczyków, suwerennością, demokracją i wolnością słowa zachwycają się na okrągło niemal wszyscy, którym dane jest "bywać w" lub pracować dla mediów.

Przełomem wolności słowa, będącej przecież konsekwencją wielkiej, wywalczonej przez PO demokracji, było odpolitycznienie przez pana Donalda TVPiR.

Były to jak się okazało jedyne media, które niewiele miały wspólnego z obiektywizmem i rzetelnością dziennikarską - za mało informowały o wielkich, spektakularnych sukcesach obecnej władzy i nazbyt często ich uwadze uchodziły istotne informacje dotyczące naszego wschodniego sąsiada.

A przecież naród, jako że "mądrym" jest, powinien wiedzieć, że ludzie rządzący Polską dbają o nią jak o rodzinę - bez złośliwości oczywiście.

Dzięki dzisiejszej, niesamowitej wręcz wnikliwości możemy się również codziennie dowiadywać, co ciekawego wydarzyło się w Rosji - kto co powiedział, kto co zrobił i takie tam różne ciekawostki z życia codziennego Rosjan.

Prym tu wiedzie chyba Trójka, która odpolityczniła się szczególnym stopniu.

Również TVP ma swoje gwiazdy.

Myślę tu o moim ulubieńcu Kraśce Piotrze.

On właśnie dowodzi w obszarze informacji.

Najwidoczniej zasługi jego taty i dziadka, spowodowały, że ktoś dostrzegł wartość zawsze uśmiechniętego Piotrusia.

Przyglądając się wiec temu, kto rządzi dziś Polską i kto zajmuje najbardziej kluczowe stanowiska w każdej niemal dziedzinie, nie trudno dojść do wniosku, że sprytnie to sobie komuchy wymyśliły i zrealizowały.

Sami się obalili - w co naród uwierzył i z czego się cieszył - a u władzy dosłownie wszędzie pozostali...

I pomyśleć, że wielki, bohaterski opozycjonista, jakim był przecież podobno pan Bronek, już dawno pojednał się z Rosją co media najwidoczniej przeoczyły.

On to przecież swoimi doradcami uczynił ludzi, którzy jeszcze niedawno "demokratyzowali" Polskę z ramienia PZPR, wg wskazówek bratniego ZSRR...

Brak głosów