Biedni bohaterscy eksperci i prokuratorzy, czyli, za co Janicki dostał awans...

Obrazek użytkownika Harpoon
Kraj

Ojej, z jakim wielkim przejęciem media nadają o błędach popełnionych przez BOR w czasie... obu wizyt w Smoleńsku.

Żeby nie było, powtórzę - obu wizyt, czyli pana Donalda i Prezydenta Kaczyńskiego.

No z podziwu wręcz nie wyjdę, bo o ile dobrze pamiętam, na wielkie zasługi BOR podczas tej drugiej, "nieistotnej" wizyty, zwanej przez Palikota, Sikorskiego i Niesiołowskiego wizytą prywatną, opisywane były od samego początku przez "wywrotowe" portale i gazety.

Dziś, dzielni prokuratorzy nagle, w wyniku tzw śledztwa doszli do takich właśnie wniosków. No, może nie sami. Troszeczkę pomogła im kontrola NIK, ale tylko troszeczkę, bo przecież chłopcy Tow. Parulskiego oczywiście o tych niedociągnięciach wiedzieli.

Co ważne, odpolitycznione media podkreślają, że chodzi o obie wizyty. Znaczy zaszczepiają w świadomości lemingów, że w wyniku uchybień, zagrożony był również pan Donald - bohaterski premier władający Polską.

Lemingi nie pamiętają naturalnie, że pan Donald poleciał na zaproszenie swojego idola, nauczyciela demokracji i krzewiciela wolności słowa - Putina.

Zresztą, na temat tamtej wizyty wiadomo niewiele, poza tym, że pan Donald był i spotkał się z Putinem...

Nie, no wiadomo też, że czcił w Katyniu wraz z Putinem ofiary mordu stalinowskiego.

Nie wiem w sumie, co dla pana Donalda było ważniejsze, spotkanie, czy uczczenie pomordowanych, ale był tam, to jest pewne.

Jakkolwiek i cokolwiek - sprawa tzw uchybień BOR świadczy o samym właśnie panu Donaldzie.

Pytanie bowiem, jak on zarządza czymkolwiek i kimkolwiek, skoro prokuratorzy doszli do takich wniosków po dwóch latach, przy pomocy NIKu.

Warto byłoby też prześledzić komentarze propagandystów i polityków władzy na temat owych "uchybień", kiedy mówiono o nich czy to po samej katastrofie, czy też po awansowaniu Janickiego.

Pytanie też, jak czuje się pan Bronek, kiedy tak niegodziwie szkaluje się jego bohaterskiego generała, odznaczonego przez mieszkańca pałacu niemal po samej katastrofie...

Na pasku TVN24 przewija się informacja, że kto wie, może postawione zostaną zarzuty funkcjonariuszom BOR.

Znając pęd pana Donalda do wyjaśniania wszelkich spraw i odkrywania prawd, oskarżeni zostaną oficerowie, z których na szybko zrobi się koziołki ofiarne...

A Janicki, Arabski i reszta świty będą dalej pławić się przybytku władzy.

Założymy się?

Brak głosów

Komentarze

To jest istotnie ciekawe - dotąd słyszałem, że jest taki mechanizm pragnienia ogrzania się w blasku czyjejś chwały.

Platfusy jak zwykle twórczo rozwinęli to zjawisko - oni lubią ogrzać się w ogniu cudzej tragedii.

Stefan "Gadzijęzyk" Niesiołowski zapoczątkował ten świecki obyczaj POrąbanej ekipy grzejąc się lufą wymierzoną w PiS. Teraz Tusk ogrzeje się w płomieniach numeru 101.
Już im się zdaje, że wszyscyśmy zapomnieli, że tuskfia delegacja lądowała gładziutko na ruskim ILSie ściągniętym dla "wyższego stopniem" ?

~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~
Jeszcze Polska nie zginęła / Isten, aldd meg a magyart

Vote up!
0
Vote down!
0

~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~
Jeszcze Polska nie zginęła / Isten, aldd meg a magyart

#220736