Kocioł arabski a interesy państw
Kocioł arabski a interesy państw zachodnich i imperialnej Rosji Cz.1
Sądzę że wydarzenia w krajach arabskich, terroryzm, bunty Islamistów zamieszkałych Europę rozpatruje się nie słusznie bez powiązania tych zjawisk z nastrojami i odczuciami Arabów i ich przywódców.
Maszyną napędową wrzenia Islamu są dwa czynniki: Z jednej strony tęsknota za przypominaną przez przywódców minioną wielkością Kalifatu i poczuciem niższości.
Przywódcy marzą o kalifacie i swojej roli w nim. Masy łatwiej się poddają tym nastrojom, bo człowiek, który nic nie ma musi sobie znaleźć jakiś cel, którym będzie żył obok brakującego mu chleba.
Podobne zjawisko powoduje imperialną miłość do mateczki rosyi.
Innym marzeniem jest rozbudzone przez media marzenie by osiągnąć poziom życia zbliżony do zachodnio europejskiego.
Wydaje mi się, że kompletną bzdurą jest lansowane zwłaszcza przez USA przekonanie, że narody arabsko islamskie i Rosja coraz bardziej dojrzewają do demokracji.
Przekazywane przez wieków pojęcia i styl życia mają już chyba swoje odbicie w genach tych narodów.
Nawet tak europejski i będący głęboko związany z cywilizacją europejską i chrześcijańską naród polski nie zawsze w pełni umie korzystać z demokracji.
Narody arabskie i rosyjski /nie mówię o jednostkach/ by stały się w swojej masie demokratyczne potrzebują kilkaset lat podobnie jak średniowieczna Anglia i Francja potrzebowały 2 wieki by wyjść z barbarzyństwa.
Echa tych minionych wieków odbijają się egoizmie krajów Unii, utrudniającej jej sprawne działanie.
Tego egoizmu Unii nie rozumieją lub nie chcą rozumieć obecnie rządzący Polską.
Wyżej wymienione tendencje coraz silniej ogarniają świat arabski. Dzisiaj dotyczy to: Egiptu, Tunisu,Libii,Syrii, Jemenu, jutro ogarną pozostałe kraje Islamu. Zwiększą się kłopoty z ludnością islamską w krajach Europy.
Polska przeżywa trudności ekonomiczne, które są spowodowane nie tylko kryzysem i krańcowym nie profesjonalizmem rządzących oraz ich dbanie przede wszystkim o własne interesy i ale starzeniem się społeczeństwa.
Wobec Polski stanie alternatywa albo zwiększenie środków finansowych, których nie ma i mieć nie będzie lub bezwzględną koniecznością otworzenia granic dla azjatyckiej siły Roboczej.
/Porównajmy zakładając dochód Polski za 100 a zach. Europu wg. tuska 700 to przy wzroście nawet powyżej wzrostu jak u tygrysów Azji 10% , a Europy tylko 2% to wartość bezwzględna od 100 jest 10 a od 700 jest 28/
Aby byliśmy tak mądrzy nauczeni poświadczeniem zach. Europy i XVIII ameryki by nasi gast -arbajterzy byli Chińczykami a nie Islamistami.
Wymieńmy kolejno ostatnie wypadki w krajach arabskich i korzyści, jakie z nich chcą wyciągnąć poszczególne kraje i zagrożenia dla nich.
Egipt:- W przypadku próby stworzenia rządu cywilnego powstaną walki miedzy różnymi grupami chcącymi przychwycić władzę. Ponieważ nie jest realne spełnienie oczekiwań mas rychłego wzrostu stopy życiowej, kotłowanina między zawiedzionymi, zwolennikami państwa religijnego, grupami związanych z dyktatorem będzie trwać. Gdy władzę znowu nie przejmie wojsko co nie jest całkiem pewne sytuacja może bardzo różnie się potoczyć. Iran też coś myśli uzyskać. Nie bez powodu irańskie okręty wojenne pod pozorem wizyty w Syrii, kotwiczyły z obu stronach kanału. Powstaje możliwość koalicji przeciw Izraelowi, przeważających sil islamskich. W przypadku złego obrotu sytuacji dla Izraela, nie będzie on miał innego wyjścia jak użycie broni atomowej i ją użyje, co poza innymi konsekwencjami może urealnić to skłóconym krajom arabskim tworzenie zaczątków kalifatu.
Paradoksalnie więc w interesie zachodu są autolitarne rządy.
W interesie Rosji jest jak najdłuższe trwanie chaosu, jej służby specjalne będą dążyły do jak najdłuższe utrzymanie tego stanu.
Znacznie mniej niespodzianek i szybszej względnie stabilizacji należy spodziewać się w Tunezji. Jej ludność jest najbardziej skłonna do stopniowej pracy nad wzrostem poziomu materialnego i najmniej podatna na pan-islamskie tendencje.
Tak czy inaczej najmniej stabilna będzie sytuacja będzie w Libii po odejściu Kadafiego, co nie jest w100% przesądzone. możliwe jest choć mało prawdopodobne wyłonienie państwa zachodnio libijskiego.
Wydaje się pewne że jak po każdej rewolucji zwycięscy się podzielą i skoczą sobie do gardeł, tym bardziej że Libia składa się z trójplemiennej struktury. Nie jest pewne jak szybko państwa zachodnie ze względu na ropę potrafią przyczynić się do stabilizacji. Nie jest pewne czy nie powstanie państwo religijne, lub inna dyktatura. Zachodnia Europa /Francja zwłaszcza Włochy / tolerowały by każdy ustrój przy zagwarantowaniu stabilizacji w dostawach surowców.
Choć Libia wydobywa zaledwie 5% ropy /ma znacznie większe możliwości / Dla Włoch, do których dostawy Norweskie są trudniejsze, te dostawy z Libii są istotne/.
Wypadki w Libii są b. na rękę Rosji. Co prawda Rosja może się obawiać mało prawdopodobnego rozbicia nacjonalizmu islamskiego na dwa kierunki ;przeciw zachodni i przeciw sowiecki, -skierowany do post sowieckich krajów azjatyckich. By to nastąpiło musiały by tym kierować bardziej od amerykańskich sprawne służby specjalne.
Pojawienie się tendencji antysowieckich w Islamie powinno być w interesie ameryki, ale nie Obamskiej. Z drugiej strony może to stworzyć zbliżenie Ameryki i Europy z Putinem, co jest sprzeczne z interesem Polski
Po za tym hipotetycznym zagrożeniem Rosja odniesie same korzyści z sytuacji w Libii: - wzrost cen jej ropy, większe trudności wyjścia z kryzysu Unii, przypuszczalny wzrost nastrojów anty amerykańskich i anty unijnych i pobudzenie nastrojów mniejszości islamskich w krajach Europy. Temu służyła ostatnia wypowiedź Putina. itp. Sadze że służby specjalne Rosji mogą próbować po cichu wspierać Kadafiego. Zapobiec temu ma blokada morska Libii.
Jakie? stanowisko powinna zająć Polska. Nie mieszą się do interwencji, ale monitorować sytuację czekać i być gotową by w miarę rozwoju sytuacji, ,gdy zaistnieje możliwość odniesienia korzyści pod koniec włączyć się i np. ostrzelać pozycji Kadafiego na wybrzeżu. Znajdujący się tam nasz okręt, może też wysłać klucz F-16. Doświadczenie bojowe pilotom się przyda. Zawsze należy się starać być tam gdzie zwycięzcy.
Może zamiast być jak lojalne kondominium sowiecko -Niemieckie, lepiej stanąć po tej stronie co Francja i spróbować zręcznie bruździć sojuszowi Francji z Niemcami. cdn.
- Blog
- Zaloguj się albo zarejestruj aby dodać komentarz
- 1373 odsłony
Komentarze
Gratuluję niezwykle trafnej analizy.
24 Marca, 2011 - 07:25
Zwł. w zakresie "dążeń społeczeństw islamskich do demokracji"...
Demokracja w islamie - oksymoron;).