Kaczyński: to największe oszustwo tego dwudziestolecia

Obrazek użytkownika Kajeka
Notka

Kaczyński: to największe oszustwo tego dwudziestolecia
dzisiaj, 20:06RC / PAP, Onet Wiadomości
sprawi, że "kobiety wykonujące najcięższą pracę będą musiały pracować do 67 lat". - Mamy całą reformę, która sprowadza się do tego, żeby mniej płacić. To największe oszustwo tego dwudziestolecia - mówił lider największej opozycjnej partii. Dzisiaj w centrum Warszawy odbyła się organizowana przez PiS manifestacja. Zwolennicy tej partii protestują przeciwko rządu dotyczącym wydłużenia wieku emerytalnego kobiet i mężczyzn oraz wprowadzenia paktu fiskalnego.
Manifestacja PiS, która w środę wieczorem przeszła z pl. Trzech Krzyży przed Kancelarię Premiera, zorganizowana została dla wyrażenia sprzeciwu m.in. wobec planów rządu dotyczących reformy emerytalnej. Według szacunków służb porządkowych wzięło w niej udział około 5 tys. osób; tymczasem według organizatorów – mniej więcej 15 tys. Manifestację rozpoczęło jak i zakończyło odśpiewanie hymnu narodowego.
- Jest tu wyraźna, bardzo jasna zasada, trzeba powiedzieć nikczemna, zasada, którą można określić krótko: czym kto słabszy, tym ma więcej płacić - mówił Kaczyński. Dodał, że "jest to zupełne odwrócenie zasady sprawiedliwości" i "zupełne odrzucenie tego wszystkiego, dzięki czemu niepodległa Polska powstała i dzięki czemu Donald Tusk może być dzisiaj premierem".
- Polska powstała dzięki solidarności: solidarności przez duże "S" i solidarności przez małe "s". Ta zasada jest dzisiaj szczególnie konsekwentnie odrzucana - mówił prezes PiS.
- Najpierw uderzyć w emerytów, zabrać im, doprowadzić do tego, że nawet kobiety najcięższej pracy będą musiały do 67 lat - kontynuował. Ale - dodał Kaczyński - "nie na tym koniec", ponieważ "mamy całą reformę emerytalną, która w gruncie rzeczy sprowadza się do tego, by mniej płacić, żeby było mniej". - Największe oszustwo tego 20-lecia - ocenił.
Kwestia ustawy refundacyjnej, to kolejna sprawa, która wyraźnie zbulwersowała szefa PiS. - Czy to co dzisiaj się dzieje, to nie jest już skandal? Na to trudno znaleźć właściwe słowa. Matki i dzieci odchodzą od okienek w aptekach, bo nie stać ich na leki. Ciężko chorzy nie są w stanie dzisiaj się leczyć. W ciągu ostatnich miesięcy sprzedaż w aptekach spadła o 1/4 - mówił Kaczyński. - Uderzono w najsłabszych, tych którzy nie mogą się bronić. Liczono na to, że w Polsce solidarność między ludźmi została zapomniana. Dzisiaj mówimy Tuskowi: nie została zapomniana! Jeśli nie wierzy, niech wyjrzy przez okno - dodał szef PiS wskazując na okna Kancelarii premiera.
Kaczyński zapowiedział, że jego partia będzie "bronić słabszych, chorych i emerytów". - Będziemy bronić uczniów, którym się zabiera szkoły, będziemy bronić rodziny, polskich samorządów, będziemy bronić inwestycji, będziemy przeciwstawiać się całej tej polityce ratowania się po tej niesłychanej klęsce, która została nam zadana przez kilka lat wyjątkowo nieudolnych rządów - mówił polityk.
Zdaniem prezesa PiS rząd Tuska, aby prowadzić podobną politykę jak do tej pory musi "niszczyć wolność". Takim działaniem miało być odmówienie "prawa do funkcjonowania TV Trwam". - Trzeba doprowadzić do tego, aby nikt nie mógł mówić prawdy - stwierdził Kaczyński opisując funkcjonowanie rządu Tuska. - Ci liberałowie są dzisiaj największymi przeciwnikami wolności - zaznaczył szef drugiej parlamentarnej siły.
- Wczoraj mogłem zobaczyć papiery, które pokazują kolejny fakt. Ci którzy dokonali likwidacji Stoczni Gdyńskiej mają na tym zarobić po 11 milionów złotych. Z tego rodzaju przedsięwzięć, z tego rodzaju kombinacji powstało bardzo wiele majątków. Otrzymują i zyskują ci, którzy niszczą, a nie ci którzy budują - mówił Kaczyński. Szefowi PiS wtórowały okrzyki zgromadzonych: "złodzieje, złodzieje!"
- W naszym społeczeństwie jest ogromny potencjał inwencji, pracowitości. Moglibyśmy iść do góry jak rakieta, a idziemy z ogromnym bólem, kosztem strat społecznych. A rządzą ci, którym trzeba pokazać czerwoną kartkę. Dosyć tego! - mówił szef PiS. - Trzeba im pokazać czerwoną kartkę za to, że nie szanują Polaków, Polski i siebie nie szanują. Smoleńsk jest świetnym tego przykładem. Tylko ludzie, którzy nie szanują siebie i swojego narodu mogą tak postępować - ocenił polityk. Ludzie uczestniczący w manifestacji krzyczeli: "chcemy prawdy o Smoleńsku".
Na koniec Kaczyński przyznał: "Nie łudźmy się. Póki jest tutaj ten premier i jego kompania, póty prawdy się nie dowiemy. Potrzebujemy w Polsce nowej władzy i będziemy ją mieli!"
Manifestacja PiS na ulicach stolicy
W centrum Warszawy, tuż po godzinie 18, rozpoczęła się organizowana przez PiS manifestacja. Zwolennicy tej partii protestują przeciwko projektom rządu dotyczącym wydłużenia wieku emerytalnego kobiet i mężczyzn oraz wprowadzenia paktu fiskalnego. Prezes PiS Jarosław Kaczyński podkreślał, że marsz jest po to, by "powiedzeć, że nie zgadzamy się na to, żeby nas oszukiwano". - To jest czerwona kartka dla rządu. Chcemy ją pokazać. Dosyć tego! - dodał.
- Polacy zostali oszukani. Będziemy protestować przeciwko reformie i innym wydarzeniom, które mają miejsce w naszym kraju. Protestować będziemy przeciwko temu, by władza oszukiwała obywateli - mówił Kaczyński, inaugurując manifestację.
Jak powiedział, celem manifestacji jest "powiedzenie, że się nie zgadzamy na to, żeby nas oszukiwano". - Kiedy zapytano, dlaczego ta reforma, choć celniejsze określenie to "skok na emerytury", nie została zapowiedziana przed wyborami, odpowiedziano szczerze: "bo byśmy przegrali wybory" - mówił Kaczyński.
Jak podkreślił, to jest marsz "na »tak« dla Polski solidarnej, Polski sprawiedliwej, którą można zbudować". - Trzeba chcieć, trzeba mieć władzę, która nie jest zależna od możnych, władzę uczciwą, patriotyczną - podkreślił.
Marsz rozpoczął się od odśpiewania hymnu. Zebrani sprzed pomnika Wincentego Witosa na pl. Trzech Krzyży w Warszawie maszerują pod Kancelarię Prezesa Rady Ministrów. Tu szef PiS ma zaplanowane dłuższe wystąpienie.
Zebrani mają ze sobą biało-czerwone flagi i transparenty, m.in. z napisami: "Brońmy swoich praw", "Rodacy! Przestańcie wierzyć oszustowi Tuskowi", "Władza wasza, bieda nasza", "Ręce precz od emerytur", "NIE dla 67", "Żuj gumę »Donald«. Naród zrobiony w balona". Uczestnicy dostali też czerwone kartki, które w ramach protestu mają pokazać rządowi PO-PSL przed Kancelarią Premiera.
W proteście przeciwko planom wydłużenia wieku emerytalnego biorą udział przedstawiciele NSZZ "Solidarność" m.in. stoczniowcy z Gdańska, a także związkowcy, m.in. z regionu Mazowsza i Podkarpacia. Protest jest promowany na plakatach i spotach pod hasłem "Bądź aktywny - Polska to Twój kraj".
Szef komitetu politycznego PiS Joachim Brudziński zapewnił, że na demonstrację wybierają się ludzie z całego kraju. Zaznaczył, że manifestacja ma mieć pokojowy charakter.
- Dziś Donald Tusk jest dyktatorem, który narzuca Sejmowi swoją wolę, a Sejm przegłosuje każdą, nawet najgłupszą ustawę. Wychodzenie na ulice pokazuje, że nie ma zgody społecznej na działania rządu - ocenił w programie "Tak jest" w TVN 24 poseł PiS Jacek Sasin.
(RZ)
Zbieracze złomu posiadają szczątki Tupolewa!
dzisiaj, 20:12RC / PAP
Prokuratorzy wojskowi, w związku z możliwym odnalezieniem szczątków Tu-154M, przesłuchali czterech samorządowców ze stołecznego Ursynowa - poinformowała Naczelna Prokuratura Wojskowa. Delegacja Ursynowa w tym tygodniu była w Smoleńsku. Jeden z przesłuchanych stwierdził, że mężczyzna posiadający szczątki samolotu mówił, iż odkupił je od zbieraczy złomu, którzy je "ocalili".
- Samorządowcy zostali przesłuchani w charakterze świadków, prokuratorzy zabezpieczyli także zrobione przez nich zdjęcia - powiedział kpt. Marcin Maksjan z NPW. Dodał, że ewentualne dalsze decyzje zostaną podjęte po analizie uzyskanych materiałów.
Wtorkowy "Super Express" napisał, że delegacja ursynowskich samorządowców podczas wizyty na miejscu katastrofy Tu-154M została zaczepiona przez okolicznego mieszkańca, który zaprowadził ich do swojego garażu i pokazał m.in. części wraku samolotu. NPW przekazała wtedy, że jeśli ta informacja się potwierdzi, Wojskowa Prokuratura Okręgowa w Warszawie - która prowadzi śledztwo w sprawie katastrofy smoleńskiej - podejmie decyzję "o skierowaniu stosownego wniosku o pomoc prawną" do rosyjskiego Komitetu Śledczego.

Brak głosów