Do Jego Eminencji Kardynała Kazimierza Nycza

Obrazek użytkownika Kajeka
Kraj

Jego Eminencja Kardynał Kazimierz Nycz

Jego Eminencjo przepraszam że zwracam się do Eminencji, ale jego postawa wywołuje u mnie wręcz fizyczny ból i nie tylko u mnie, /jak wskazują choćby komentarze do mojego wpisu w blogach/ .
Już poprzednia wypowiedz Eminencji, że należy użyć siły dla usunięcia wiernych spod krzyża, spod pałacu, wywoła niedowierzanie szok, zdziwienie i zgorszenie.
Nasuwała porównanie z kościołem bizantyjskim związanym z tronem.
Zdaje się że eminencja jest tak oderwany od życia katolików, że kompletnie nie jest w stanie zrozumieć życia rodaków i ich odczuć, oraz zachodzących zjawisk.
Ludzie spod krzyżem nie zgromadzili się dla walki politycznej.
Prócz żałoby, ludźmi targał ból, szok i żal że konkurencja o władzę i związanych z nią przywilejami może doprowadzić dzieci tej ojczyzny do takiej nienawiści do konkurenta. Ci ludzie są przekonani że nie było żadnej katastrofy tylko zwykły mord taki jak w Katyniu.
Nie rozumieją, dlaczego i w imię czego i jak to się stało, że choćby tylko oznakami nienawiści dano zachętę do mordu wrogiemu i antyreligijnemu, antyludzkiemu mocarstwu zła..
Ból pod krzyżem jest nie tylko współczuciem z rodzinami zaangażowanych w pracę dla dobra Ojczyzny, ale z obawą jaka będzie nasza przyszłość, gdy zabrakło gro ludzi którzy interes narodu uważali za swój. Niepewność do czego poprowadzą ci co wstydzą się polskości, tradycji narodowej, i chrześcijańskiej oraz jak wykazują fakty bratają się z ukrytymi i jawnymi wrogami nie zważając na interes kraju.
Danie się jego Eminencji wmanewrowanie w przebiegłe szatańskie wołanie wrogów by kościół zabrał głos /w sprawie krzyża i żałoby/ szkodzi nie tylko auterytowi Jego Eminencji, ale auterytowi kościoła, są bowiem ludzie, którzy nie umieją oddzielić, swojej wiary i miłości do boga od oceny postawy kościoła. Jestem przekonany że mojej miłości do mojego Pana nie zaszkodziła by ekstremalna /wg. idiotycznych prorodztw/ sytuacja, gdyby kościołowi przewodził wróg kościoła, ale przekonałem się że nie wszyscy tak odczuwają. Spadek autorytetu episkopatu spowoduje, że ludzie będą szukać potwierdzenia głoszonych przez niego osądów w ewangeliach a jak ich nie znajdą /może z braku oczytania /to nie będą wierzyć w orzeczenia biskupów i synodów, bo skoro w jednym się myli Prymas to może w innym też. Obawiam się że taka droga może służyć osłabieniu polskiej wiary /wzorem zachodu/ i nawet herezji.
Wiem i przekonałem się że księża i biskupi mają czasem krańcowo różne zdania.
Wypowiedzi Eminencji są faktycznym poparciem opcji świeckości, pseudo nowoczesności, uwielbienia mamony, chęci zapomnienia tradycji narodowej i chrześcijańskiej, prymatu mieć nad być.
Wypowiedzi Eminencji, nie ułatwiają niektórym zrozumienia, że jeżeli nawet tylko mniejszość 40%, bardzo się brzydzi odrzuca jakoś opcję nie należy jej na silę podstępnie promować a należy z godnością odejść od żłobu.
Postawa Eminencji i części biskupów jest tym bardziej szokująca że, naciska się na niższych księży by odżegnywali się od patriotycznych postaw /czy wierni zgodnie z zaleceniem komuchów mają zamknąć się w kruchtach i nie uczestniczyć w życiu społecznym?/ Episkopat /może w imię bizantyjskiej idei więzi tronu z ołtarze/ nigdy nie odważył się powiedzieć katolikom że popieranie organizacji wrogich od setek lat kościołowi i chrześcijaństwu, to jest stawianie świeczkę diabłu i ogarek Bogu.
Nawet blokuje się udział Akcji Katolickiej w zabieraniu głosu w sprawach którymi żyję naród i walki że złem. /Akcji, oczka w głowie Jana Pawła II, akcji stworzonej jeszcze przed wojną i której jednym z celów było zabieranie głosu w tych sprawach. /
Czy Eminencja sądzi że nie miał racji nasz Papież że ojczyznę należy kochać jak matkę? Czy zło jest równe dobru?. Czy ofiara, ma ciągle być ofiarą kata.?
Czy nadstawianie drugiego policzka nie ma służyć naprawie i zastanowieniu i skrusze bijącego a nie jego drwinie z bitego, wiary bitego i recydywie bijącego. Co z naukami Św. Augustyna.
Przyznaję niecierpliwiłem się w oczekiwaniu aż Papież mianuje nowych polskich kardynałów, a teraz mam żal do niego że mianował Jego Eminencję na to stanowisko a nie mniej kosmopolitycznego biskupa. Różni bywali w naszej historii biskupi i tacy jak w czasie powstań kościuszkowskich i tacy jak kardynał Wyszyński..
Wydaje mi się że upominanie o zakończenie żłoby, jest mocno nie etycznym syzyfowym nawoływaniem. Ta żałoba będzie trwać tak jak żałoba katańska, nietylko wśród rodzin ale i wdzięcznych sercach Polaków latami i każda rocznica będzie obchodzona, niezależnie od jakich kolwiek nawoływań. A takie nawoływania osłabiają autorytet nie tylko nawołującego ale tego co on reprezentuje a do obniżania autorytetu kościoła nikt nie ma prawa.
Kościół nie jest własnością biskupów ,ale wszystkich wiernych.
Na koniec cytat" nie oczerniajcie jeden drugiego". Szokujące jest pomieszanie pojęć jakie reprezentuje Jego Eminencja.
Należy rozgraniczyć kilka spraw by cytat mówił to co mówi.
> Nikt nie osadza i oskarża nikogo z Polaków o czynnym udziale w mordzie, choć w swoim sumieniu ma wątpliwości.
>Stwarzanie atmosfery sprzyjającej mordowi jest faktem. /Atmosfery podobnej jaka towarzyszyła mordowi księdza Popiołuszki/ i nie jest oczernianiem.
>Coś innego jest osądzanie bliźniego a prawo żądania by rządzący i decydujący o naszych losach mieli określone zalety a nie mieli określonych wad, wywołujących u nas odruch obrzydzenia. Ostatnio na kazaniu usłyszałem wypowiedź że należy przeciwstawić się złu. Czy nie dotyczy to zła czynionego przez tych na świeczniku?.
Bardzo proszę Jego Eminencję o rozgrzeszenie że ośmieliłem się napisać do niego, ale to wynika z żalu i bólu wywoływanego wypowiedziami Jego Eminencji. Może jest to wina moich zaburzeń emocjonalnych że nie mogę nigdy i nigdzie milczeć wobec zła. Już dostawałem w życiu za to wiele cięgów.
Na koniec błagam Eminencję, że jeżeli nie rozumie i nie chce dzielić przywiązania
swoich wiernych do tradycji narodowych i nieodłącznej z nią tradycji chrześcijańskiej, niech nie popiera i nie zabiera głosu promującego dążenia władców sprzecznych z tą tradycją.
Z głębokim, szacunkiem i poważaniem dla stanowiska i funkcji Jego Eminencji.
List wysłano pod adres Dom arcybiskupów Warszawskich oo-246 Warszawa Ul. Miodowa 17/19; e-mail: aci@aci.waw.pl

3
Twoja ocena: Brak Średnia: 3 (1 głos)