TEORIA WYSP

Obrazek użytkownika sigma
Blog

„Ucieczka do wolności” Izy Brodackiej Falzmann wywołała spory oddźwięk wskazujący na niewątpliwy fakt zaistnienia identycznego zespołu objawów („Nie jestem w stanie słuchać dziennika. Nie jestem w stanie czytać prasy. Dojrzałam do ucieczki.”) u sporej liczby czytelników tego znakomitego bloga. Między innymi u mnie.

Jako remedium na ten stan można podać opisywaną przez prof. Raszewskiego jego Teorię Wysp. Zalecała ona w przypadkach, gdy społeczeństwo oszaleje, ratowanie duszy poprzez separowanie się od ogółu, „póki się da, wespół z innymi ludźmi zdrowego rozsądku”. „Czy można w takich sytuacjach ratować te wartości, które może pielęgnować tylko zbiorowość? Moja odpowiedź: można, póki możliwe jest istnienie zbiorowości ratunkowej. (...) Z moich doświadczeń wynika, że zbiorowość ratunkowa może być maleńka, np. kilkuosobowa, i mimo to twórcza. Ale musi być absolutnie wolna. (...) Chodzi mi o wolność umysłu, przede wszystkim. Żadnych uprzedzeń. Żadnej mody intelektualnej. Tak-jakby-się-w-ogóle-nic-nie-zdarzyło. Wolno rozważać naturę potopu. Nie wolno przyjmować do wiadomości, że jest dokoła” (Zbigniew Raszewski, „Listy”).
Małgorzata Musierowicz, do której te listy były kierowane, stworzyła już taką wyspę w postaci Księgi Gości na jej autorskiej stronie. Musi to być urocze, ciepłe miejsce, bo jest to ulubione schronienie córki.

Ilekroć czytam wspomnienia sprzed wojny, największy żal budzi we mnie to, że zniknęły wspaniałe, żywe dwory i dworki wiejskie – te rajskie wyspy sensu stricto, dokąd zjeżdżało się na lato, gdzie życie płynęło wolno, sensownie i zgodnie z Bożym porządkiem. Gdzie dożywali swych dni starzy rezydenci, gdzie dzieci mogły się wyszaleć. Dwory, które były samowystarczalne, które musiały tylko czasem kupić zapas soli, czy igieł. Ducha tych wysp oddają „I w sto koni nie dogoni”Porazińskiej, „Galopem na przełaj” Ginter, „Pan Tadeusz” Mickiewicza, „Szatan z siódmej klasy” Makuszyńskiego, czy „Pożoga” Kossak-Szczuckiej.

Nie do odtworzenia przez współczesnych właścicieli dworków, bo nie ten duch przenika nuworyszy. Tamten duch zostal bezpowrotnie zamordowany.

Chociaż nie całkiem bezpowrotnie. Duch przetrwał. Tylko własność tych majątków przeszła w ręce okupantów, którzy już się postarali, żeby kamień na kamieniu nie postał. Bo to były mateczniki polskości. Natomiast właściciele, o ile przeżyli, niewiele się zmienili. Tylko rozproszyło ich po całym świecie. Ale tam, gdzie są, są domy. Prawdziwe. Domy będące ostoją polskości i bezpieczeństwa. Gdzie spokojnie może rozwijać się nasza najmniejsza ojczyzna – rodzina. Gdzie ściany są wytapetowane dobrymi książkami. Dokąd chce się wracać. Gdzie trwa „łagodne istnienie, w którym byt i historia nie ranią człowieka”(. Alina Witkowska, „Mickiewicz. Słowo i czyn”)
Gdzie są psy, koty, dzieci. Ptaki śpiewające. Ogrody, lasy i góry. Strumyki, jeziora, mokradła i morza. Nawet Herbert w „Przesłaniu Pana Cogito” nakazuje, żeby o nich nie zapominać:
(...)strzeż się oschłości serca kochaj źródło zaranne
ptaka o nieznanym imieniu dąb zimowy
światło na murze splendor nieba.(...)

Bo kiedy niszczą nam naszą wolność, musimy ją wciąż na nowo tworzyć w sobie i wokół siebie.

Bo z wolnością jest tak, jak mówił błogosławiony Jan Paweł II:
Wolności nie można tylko posiadać, nie można jej zużywać. Trzeba ją stale zdobywać i tworzyć przez prawdę.

Brak głosów

Komentarze

Sigma:

/.../  Domy będące ostoją polskości i bezpieczeństwa. Gdzie spokojnie może rozwijać się nasza najmniejsza ojczyzna – rodzina. Gdzie ściany są wytapetowane dobrymi książkami. Dokąd chce się wracać. Gdzie trwa „łagodne istnienie, w którym byt i historia nie ranią człowieka”(. Alina Witkowska, „Mickiewicz. Słowo i czyn”)

________________________

Czy to slowo "wytapetowane" jest z ksiazki Aliny Witkowskiej, bo Sigma nie zaznaczyla poczatku cytowania ?

Jest to chyba zle okreslenie, bo wtedy znano juz tapety, imitujace grzbiety ksiazek...

Mozna by np. napisac - sciany sa wylozone dobrymi ksiazkami.

pozdro.

* Co to za dworek na zalaczonym obrazie ?

 

Vote up!
0
Vote down!
0

baca.

#201702

1/Kamocki, Dworek jesienią,1909, Muzeum Narodowe w W-wie
http://jesienny-pan.icx.pl/Malarstwo%20polskie/imagepages/image59.html
Jeżeli się nie mylę, jest to dwór w Żelazowej Woli, czyli dworek Chopina
2/wiesz - spojrzałam na ściany u nas w domu - i one są od góry do dołu zastawione regałami i zapchane ksiązkami, czasami w dwóch rzędach;)I absolutnie wszystkie są niezbędne;)
3/masz przecież zaznaczony cytat: „łagodne istnienie, w którym byt i historia nie ranią człowieka”. Wyjątkowej urody passus.Bardzo mi się spodobał.

Vote up!
0
Vote down!
0
#201706

dzieki za pokazanie zaznaczonego cytatu :)

Ale musze Cie jednak zmartwic z ta niezbednoscia ksiazek.

Odwiedzil mnie kiedys siostrzeniec (student) i oswiadczyl, ze w mieszkaniu wujka za duzo ksiazek, ktore zmniejszaja powierzchnie mieszkania  i dostep do... tlenu :)  Ze to niemodne, bo teraz wystarczy dostep do internetu i wiki.  I ze tam wszystko jest...

Mam nadzieje, ze nie zgadzasz sie z postepowym studenciakiem :)

pozdro.

Vote up!
0
Vote down!
0

baca.

#201719

Siostrzeniec jest jeszcze młody i musi dorosnąć do książek;)

W necie mogę czytać gazetę; przynajmniej nie walczę z płachtą papieru. Poza tym do gazety się nie przywiązuję.
Ale książki, które mamy to przyjaciele, do których wielokrotnie wracamy.
Tak sobie myślę, że jeżeli nie chce się wrócić do jakiejś książki, to znaczy,że się ją w ogóle niepotrzebnie kupiło;)

Tak się cieszę, że masz "za dużo książek";) Bratnia dusza to jest skarb1

Vote up!
0
Vote down!
0
#201725

Siostrzeniec troche juz dorasta :)

Tj. powoli powieksza sie jego studencka biblioteka.

I z duma musze przyznac, ze prawie wylacznie sa to ksiazki ob-ciachowe :)

Typu: Czerwona msza, Urbankowskiego, ktora dostal od wujka :)

*  Kilka dni temu, podczas likwidacji obozowiska "Okupujacych Wall Street" w Zuccotti Parku na dole Manhattanu, uzbrojona po zeby policja zlikwidowala bibliotele protestujacych.

Ponad 5000 ksiazek wrzucono do smieciarki i wywieziono na wysypisko.

A zdaje sie, ze juz kiedys palono ksiazki - czyzby te czasy wracaly ?

pozdro.

Vote up!
0
Vote down!
0

baca.

#201732

Jeden z ciekawszych pomników w Berlinie na dziedzińcu uniwersyteckim to ten na okolicznośc palenia nieprawomyślnych książek. Na środku dziedzińca jest tafla szkła, a pod nią widać pusty pokój. Wokól ścian są regały. Puste.
Pozdrawiam serdecznie

Sigma

Vote up!
0
Vote down!
0
#201744

Nie znam tego "pomnika". Musi on byc wyjatkowo smutny :(

Palenie i wywalanie ksiazek na smietnik to rzeczywiscie zbrodnia.

* z ciekawostek.

Amerykanie po burzliwym rozwoju internetowych tytulow mieli nadzieje na radykalne  zmniejszenie presji na lasy, drewno i papier  w USA i Kanadzie.

Nic sie takiego jednak nie stalo.

Lasy sa wycinane tak samo intensywnie, jak dawniej.

A cala nadwyzka jest eksportowana do... Chin :(

pozdro.

 

Vote up!
0
Vote down!
0

baca.

#201755

1/Ja tam byłam chowana,że papieru się nie wyrzuca, tylko składa na makulaturę. A teraz w ramach kryzysu nie ma popytu na makulaturę i pojemniki zniknęły. I po raz pierwszy w życiu wyrzucam makulaturę na śmietnik, chociaż szlag mnie trafia.

2/A jeżeli można spytać: dlaczego Pułkownik i Rotmistrz?

3/Wiesz, że dwory stawiane były na godzinę jedenastą, od wschodu woda, od południa ogród, od północy góra, las lub wzgorze, a od zachodu droga dojazdowa ( bo wróg wieczorem słał długie cienie)
Szczególnie podoba mi się to, że wróg wieczorem rzuca długi cień.

Pozdrawionka

Vote up!
0
Vote down!
0
#201759

* Nie ma popytu na makulature ?  To jakies niepojete ?

U mnie, w Wielkim Jabolu, ciagle jest obowiazek dokladnej separacji odpadow.  Jak ktos wrzuci papier do reg. smieci, dostaje mandat. Bardzo uciazliwy mandat !

* Mamy jeszcze internetowego Generala i... porucznika Zaraze :)

To taka internetowa zabawa w Resort (wiadomo jaki) i walke z systemem zla.  Kazdy rozumie to na swoj sposob.  Ale poglady na tzw, System 3 RP mamy zadziwiajaco... baaardo zblizone :)

* Znam te zalecane opisy przy stawianiu dworu. Dwor polski... jak tylko cos sie ukazuje w tym temacie, kupuje w ciemno :)  Innym takim tematem sa m.in. nasze utracone Kresy :)

Martwie sie jednak, bo moje, bacowskie. property w Polsce zewszad sa otoczone wodami. Dworu sie tam chyba nie zbuduje :)

pozdrowienia.

Vote up!
0
Vote down!
0

baca.

#201772

1./ Aby przechować wszystko, co przeczytałem, musiałbym zamieszkać w pałacowej spiżarni, resztę przeznaczając na książki.
2./ Nieskromnie napiszę,że Kawaleryja to Najjaśniejszej Rzeczypospolitej, gdzie i robienie szablą wymagane i koncept
kawaleryjski niezbędny.
Zapraszam na Ławeczkę do Jwp, gdzie częste dysputy o przyszłości Ukochanej Ojczyzny prowadzim.
3./ Dzięki za wskazówkę,bo od początku bolkowych czasów,
zastanawiałem się, co to za kształt, ma cień przy bramie
wieczorem.
A tu się okazuje,że to musi być leninowski łeb w czapce.
Cały ten czas, przechera gdzieś w pobliżu siedział.
Pozdrawiam

"My nie milczymy, my rośniemy,zmieniamy w siłę gorzki gniew- I płynie w żyłach moc tej ziemi, jak sok w konarach starych drzew" Yuhma

Vote up!
0
Vote down!
0
#201776

1.  No, nie przechwalaj sie, Rospinie,  tak tymi przeczytanymi tomiszczami :) Napisz tylko, czy zmiescilyby sie w takim np. Wersalu :)

2.  Koniecznie zagladnij, Sigmo,  na blog nieobecnego dzisiaj jwp. Przestrzegam Cie jednak, ze to jest ekstremum absolutnie patriotyczne, przez co niepolularne i tepione w donkowej, targowickiej 3 RP. Ale... nie ma tam roznych takich  chuliganow, jacy np. zasmiecaja blogi na s(r)alonie 24.

3. O Dworze Polskim nigdy nie za wiele. Pewnie do tego tematu jeszcze wrocimy. I niekniecznie z bolkowym cieniem w tle :)

pozdrawiam was serdecznie.

Vote up!
0
Vote down!
0

baca.

#201785

A gdzieżbym tam mieszał jakieś frankońskie kurniki do poważnej dysputy.
O Polskim ja dworze pisałem.
I z modrzewia i pod strzechą, jak Dobry Bóg nakazał.
Ale Encyklopedię Powszechną trzy razy przeczytałem, kiedy mi innych tytułów pod ręką zabrakło.
Zbrozło by nam się na Ławeczkę przydał, aby złe czerwone duchy odegnać.
Ale cóż, nie ma piastowego wróża, ja muszę w zastępstwie :)
Pozdrawiam serdecznie

"My nie milczymy, my rośniemy,zmieniamy w siłę gorzki gniew- I płynie w żyłach moc tej ziemi, jak sok w konarach starych drzew" Yuhma

Vote up!
0
Vote down!
0
#201792

O ktorej Encyklopedii Powszechnej piszesz - o tej, ktora Gomulka nazwal "syjonistyczna' ?   :)

* Zdaje sie, ze piastowy duch ma dzisiaj wolne :)

serdecznie !

Vote up!
0
Vote down!
0

baca.

#201795

Trzytomowe to dzieło było.
A tow.wiesław , różne bzdury mamrotał, kiedy pojadł rządowej kaszanki i czystą ją popił.
Za to najpewniej go z posady wyślizgali, bo się przed nim
z kawiorem musieli ukrywać.
Siermiężny Wiesio.
Najtrudniej było z "żywotami czerwonych świętych", ale Tato
nakazał język wroga poznać, to i czytałem.
A dziś -jak znalazł.
Dynastie całe.
Pozdrawiam

"My nie milczymy, my rośniemy,zmieniamy w siłę gorzki gniew- I płynie w żyłach moc tej ziemi, jak sok w konarach starych drzew" Yuhma

Vote up!
0
Vote down!
0
#201800

Eeee...

a juz myslalem, ze przeczytales 3 x 13-tomowke :)

Coz to byla za encyklopedia.

Jedna z najlepszych, jakie stworzono w Rzeczpospolitej.

Nie mysle o haslach z okolic realnego socjalizmu. Mysle o haslach z historii i ze swiata :)

* Ba, myslalem, ze "przecwiczyles" tez... Britannike :)

* Nie przypuszczalem, ze te czerwone dynastie sa takie zywotne.

Staram sie namowic np. Intuicje do manifestowania przed siedziba potomkow Dynastii, tj, na Czerskiej.

Mam nadzieje, ze da sie namowic :)

Vote up!
0
Vote down!
0

baca.

#201807

Historię i Świat, poznawałem poprzez bardziej kompetentne
dzieła.
Podróżników, Archeologów, Historyków i Awanturników.
A w 13-tomówce, brakowało mi bardzo wiedzy, jaką znalazłem w Encyklopedii Toksyn(popularnie zwanej receptą dla teściowej).
Nie czytałem tylko romansideł, bo do rąk się lepiły.
Co do dynastii, to nie jestem tak przekonany do ich żywotności.
To chów wsobny, degeneratywny.Skazany na wymarcie.
Mniej lub bardziej gwałtowne:)
Tato guru skończył na sznurku, to i syneczek zechce pójść w te
ślady.
Przeca już ponad 22 lata kręci sobie linkę...

"My nie milczymy, my rośniemy,zmieniamy w siłę gorzki gniew- I płynie w żyłach moc tej ziemi, jak sok w konarach starych drzew" Yuhma

Vote up!
0
Vote down!
0
#201812

No tak,

pomimo ciemnoty wydawniczej w PRL-u mozna bylo jako tako poznac swiat.

A jesli sie mialo jeszcze dostep do np... prohibitow powiedzmy w Jagiellonce,  to...  bylo zycie prawie jak w Madrycie :)

* Dynastie nalezy lokalizowac i nieustannie napietnowywac.

Np. organizujac manifestacje na Czerskiej, przed siedziba TVN-u i PO.

pozdro.

 

Vote up!
0
Vote down!
0

baca.

#201817

Bóg zapłać za zaproszenie;) Koncept kawaleryjski posiadam, ale szablą nijak nie robię, niestety ;(
A gdzież to owa Ławeczka, gdzie się zacne grono zbiera i obmyśla, jak tu przyjść w sukurs Ojczyźnie?

Z tego, co pamiętam, to wróg zazwyczaj atakuje z prawego skrzydła bladym świtem, a nie wieczorową porą...
Wieczorową porą to brunet;)

Vote up!
0
Vote down!
0
#201832

Na blogu Jwp, stworzyliśmy taką wirtualną Ławeczkę, gdzie każdy strudzony syn lub córka ukochanej Matki Polski, przysiąść może.
I gdzie w miłej atmosferze, można wrogie knowania przewidzieć i udaremnić.
Z tą szablą, to nie taki wielki problem, wiadomo wszak,że
słowem też można ciąć jak toporem.
Choć sztukę Iaido polecam.
Wakizashi ciężki nie jest, a niezwykle skuteczny w kobiecej ręce.
Kobiety zresztą są bardziej zdyscyplinowane, a w drodze miecza, to ważna zaleta.
Zapraszamy więc wspólnie, z Braciszkiem Jwp, do wspólnych
dyskursów i działań na Ławeczce zakochanych w Polsce.
Pozdrawiam serdecznie

"My nie milczymy, my rośniemy,zmieniamy w siłę gorzki gniew- I płynie w żyłach moc tej ziemi, jak sok w konarach starych drzew" Yuhma

Vote up!
0
Vote down!
0
#201898

Witaj Pułkowniku:)
To wyraźnie był egzemplarz, przygotowany do nowych "światłych"
rządów.
Przygotowany być "dętką", którą stu będzie dęło.
Pozdrawiam serdecznie

"My nie milczymy, my rośniemy,zmieniamy w siłę gorzki gniew- I płynie w żyłach moc tej ziemi, jak sok w konarach starych drzew" Yuhma

Vote up!
0
Vote down!
0
#201726

Witajcie Rotmistrzu !

A mialo Was nie byc, bo jestescie podobno na wyjezdzie ?

Juz po powrocie ?

* Widziales tego groznego Donalda w Sejmie ?  Pogrozil, ze zlikwiduje m.in. ulgi na internet. A jeszce niedawno obiecywal pracownie komputerowe w kazdej szkole :)

Ale TYP na tak wysokim urzedzie !

(przepraszam Sigme, ze nie o ksiazkach:)

serdeczne pozdro.

Vote up!
0
Vote down!
0

baca.

#201735

Wracales samolotem czy samochodem ?

Po pieknych autostradach nowego ministra od transportu :)

Czy widziales txt pulkownika o Annie Grodzkiej w ciazy ?

(sorry, sigmo, ze nie o ksiazkach :)

Vote up!
0
Vote down!
0

baca.

#201745

Samochodem Pułkowniku:)
Poznawałem z bliska ten "Kraj w Wykopie", niesłusznie mylony
z krajem w budowie.
Imperium.
Jak takie "światłe" rządy potrwają dalej, to na przedostanie się od granicy do granicy, potrzeba będzie tyle samo czasu, co Rzymianom na przemierzenie ich imperium.
*
tak się zastanawiam, co też mogłoby się urodzić, z tak "nowoczesnej" mamusi?
Lewak w hełmie?
Może rudy, przypalony kot w leninówce?
Albo postkomuch z gumowym penisem na czole, i z LRADami w uszach.
Nie mogę się doczekać "rozwiązania" :)
*******************
Sigmo, proszę uniżenie, o łaskawe wybaczenie.
Za okoliczność łagodzącą zapodam, iż w młodości
okrutnym molem książkowym byłem, która to przypadłość, do dziś mnie prześladuje.
Pozdrawiam serdecznie

"My nie milczymy, my rośniemy,zmieniamy w siłę gorzki gniew- I płynie w żyłach moc tej ziemi, jak sok w konarach starych drzew" Yuhma

Vote up!
0
Vote down!
0
#201758

Tylko jeden watek, bo nas Sigma pogoni,   Rotmistrzu :)

* Zagladnalem wczoraj na strone lewackiej Krytylki Politycznej i odsluchalem wypowiedzi celebrytow, zapraszajacych na manife Kolorowej Niepodleglej.

Ilez tych jest tych kolorowo podnieconych glosow, m.in. Pszoniak, Dancewicz, Wolszczak, Kazia Szczuka i  Ilona Ostrowska (czyli sympatyczna (?) Lusi z dworu w Wilkowyjach).

I nawiedzona Ilonka naprawde groznie grzmiala - faszyzm nie przejdzie !

Musicie to koniecznie zobaczyc.

Swietna zabawa.

* Do innych watkow jeszcze wrocimy.

pozdrowienia !

 

Vote up!
0
Vote down!
0

baca.

#201780

Dzięki
Już czujki wysyłam na Kretynkę Polityczną:)
Do zobaczenia na Ławeczce

"My nie milczymy, my rośniemy,zmieniamy w siłę gorzki gniew- I płynie w żyłach moc tej ziemi, jak sok w konarach starych drzew" Yuhma

Vote up!
0
Vote down!
0
#201783

Alez, czuj się Waść tutaj jak w domu przyjacielskim, gdzie pogawędzić sobie można o tem i owem bez nijakiego problemu;)

Pozdrawiam serdecznie

Sigma

Vote up!
0
Vote down!
0
#201834

"Horpyna po liftingu w Dachau' - naprawdę obrazowe;)
Przed chwilą w niezależnej coś więcej o jw.:

"Donald Tusk przyszedł do Pałacu Prezydenckiego na zaprzysiężenie rządu, a potem do Sejmu, by wygłosić expose, w mocnym makijażu.

Od rana miał starannie upudrowaną twarz, z grubą warstwą gęstego, mocno kryjącego podkładu położonego na zamaskowane korektorem przebarwienia i sińce pod oczami. Na kości policzkowe i brzegi policzków położono ciemny puder lub bronzer do modelowania twarzy.

– Nie jest wykluczone, że stosowany przez premiera podkład to „Kryolan”, mocno kryjący i długo trzymający się środek do makijażu stosowany w charakteryzacji teatralnej – mówi „Gazecie Polskiej Codziennie” telewizyjna charakteryzatorka, pragnąca zachować anonimowość. – Taki podkład sprawia, że twarz długo się nie błyszczy, a makijaż trzyma się mocno także w świetle lamp i w silnie emocjonalnych sytuacjach. Być może jednak zastosowano go wczoraj zbyt dużo, bo u premiera pojawił się na twarzy efekt maski. Nieruchome czoło i niektóre części twarzy mogą też wskazywać na to, że premier stosuje botoks lub inne środki wypełniające zmarszczki, to dlatego ma tak nienaturalnie gładką twarz.

Donald Tusk, rocznik 1957, zadbał także o fryzurę. Starannie ułożona, z pomocą lakieru i co najważniejsze bez ani jednego siwego włosa. „Gazecie Polskiej Codziennie” nie udało się ustalić, czy szef rządu stosuje szampon koloryzujący, czy zdecydował się na trwalszą farbę."

Tak więc sami widzicie w świetle powyższego, że Horpyna po liftingu jest bardzo stosownym określeniem;)

Nijakiego musu, zeby cały czas o książkach mówić - ni ma;)

Vote up!
0
Vote down!
0
#201749

Sigma : /.../ Tak więc sami widzicie w świetle powyższego, że Horpyna po liftingu jest bardzo stosownym określeniem;)                                                       ----------------

No nie,

jestescie bardziej skstremalni od bacy. 

Ja chcialbym jednak dostrzec w nim jakies resztki czlowieka.

I nie moge :)

* najtrafniejsze portrety tego TYPA na wysokim urzedzie, srednio co dwa miesiace, przedstawia pani Elzbieta Morawiec na lamach Arcan.

Bardzo mi sie te jej opisy podobaja.

Czy prenumerujecie Arcana ?

Jsli nie, to goraco polecam :)

Vote up!
0
Vote down!
0

baca.

#201763

Regularnie czytuję;)
Z polecanek wzajemnie mogę z czystym sumieniem wrzucić blog prof.Dakowskiego http://www.dakowski.pl/

Vote up!
0
Vote down!
0
#201770

Dakowski jest ok !

Zobacz jednak, jak to robi reakcyjny Matt Drudge :

http://drudgereport.com/

* Musze go polecic kierownictwu Niepoprawnych :)

 

Vote up!
0
Vote down!
0

baca.

#201808

Wielkie dzięki, nie znam! Fałdów przysiędę wieczorem i poczytam;)

Vote up!
0
Vote down!
0
#201835

Ale pięknie napisane .Ale się rozmarzyłam tym czytaniem .Przypomniałam sobie moje rodzinne strony,moje dzieciństwo na wsi.Byliśmy dużą  rodziną ;Ojciec pracował w fabryce a  mama  zarządzała całym gospodarstwem .Czego w nim nie było! tak jak w Panu Tadeuszu w ogródku Zosi.Każdy z dzieci miał podział pracy,jedni paśli krowy ,drudzy kośili i wiązali snopy pięknego zboża ,a ja z śióstrą pilnowałam  stadko gęsi aby nie weszły w szkodę sąsiadowi .Mama jak weszła na duże podwórko sypnąc zbożem ,to wszystkie kury ,kaczki ,jedna przez drugą przeskakiwały przy tym robiąc tyle hałasu że leniwego burka z budy wywabiły .Latem na rzece budowaliśmy taką tamę z brył brzegowych w której woda nieraz miał głębokości do dwóch metrów  i wtedy można było spokojnie na główkę skakac.To były najpiękniejsze lata mojego dzieciństwa .

Vote up!
0
Vote down!
0

jagoda

#201704

Piękny opis;)Dzięki. Też wspominam swoje dziecinne wakacje na wsi u Stryjków w widłach Huczwy i Bugu jak pobyt w raju. I ten niezapomnany zapach ziemi - tłustych lessów po deszczu. I bieganie na bosaka cały Boży dzien. I zsiadłe mleko w kamionkowych garncach, z których Stryjenia zbierała warstwę śmietany do ubicia na masło. Letnią kuchnię w ogrodzie. Zaprzyjaźnionego kundla. Pieczenie chleba. Odpust w miasteczku. To był piękny świat.

Vote up!
0
Vote down!
0
#201709

Ale ja teraz zmieniłem się w pozytywistę. I w każdym pięknym tekście wynajduję zadanie do wykonania.

Ja również nie mogę odżałować, że znikły wiejskie dworki. Ale nie dlatego, że stanowiły takie oazy spokoju, tylko dlatego, że promieniowały na całą okolicę. Niosły cnotę, patriotyzm, cywilizację.

Uważam, że one nie znikły bezpowrotnie i wcale nie trwają wyłącznie w rozproszonych po całym świecie potomkach właścicieli.
One trwają też w nas, w skarlałej i ułomnej formie, ale trwają. Nieważne, czy jesteśmy z ziemiaństwa, czy znamy je tylko z lektur i filmów (ogromnie polecam serial "1920. Wojna i miłość").
ZASTĄPMY ICH, NA ILE UMIEMY.
Przestańmy narzekać na brak czasu, ogrom obowiązków, nie zamykajmy się w internecie. Spotykajmy się z przyjaciółmi, którzy mają podobne poglądy albo przynajmniej neutralne.
Przynajmniej tyle zróbmy.
Bo można by dużo więcej, ale zacznijmy przynajmniej od tego.

___________________________________

Pozdrawiam każdym słowem

Vote up!
0
Vote down!
0

___________________________________

Pozdrawiam każdym słowem

#201764

Co niniejszym czynię, i przestać nie zamierzam.
Grzeczność i uśmiech na ustach promieniuje i przyciąga.
Mimowolnie, wielu ludzi staje się lepszymi.
Bo smutasy nie mają przyjaciół.
A dobrą, staropolską szkołę wychowania, warto promować,
bo ma głębokie podstawy.
Pozdrawiam serdecznie

"My nie milczymy, my rośniemy,zmieniamy w siłę gorzki gniew- I płynie w żyłach moc tej ziemi, jak sok w konarach starych drzew" Yuhma

Vote up!
0
Vote down!
0
#201768

A ja mam tu spore zaległości. Ale zamierzam je nadrobić :-)

___________________________________

Pozdrawiam każdym słowem

Vote up!
0
Vote down!
0

___________________________________

Pozdrawiam każdym słowem

#201778

Dzięki;)
Właśnie na tym polega Teoria Wysp! Że się spotyka z przyjaciółmi i niesie w sobie ojczyznę;)
Pozdrawiam serdecznie

Sigma

Vote up!
0
Vote down!
0
#201769

Bo odczytałem twój tekst jako wezwanie do zamykania się w kręgu rodziny. Sorry :-)

___________________________________

Pozdrawiam każdym słowem

Vote up!
0
Vote down!
0

___________________________________

Pozdrawiam każdym słowem

#201777

Wolę sigmę historyzująco-architektoniczno-sarmacką, niż sigmę wojującą, bo od tej pierwszej można nabyć wiele, a ta druga niknie wśród pokrzykujących na blogach i forach.
Życie bliżej natury to było kiedyś! - chodziło się na bosaka, spało się na ziemi, jadło się, to co się upolowało lub własnoręcznie wyhodowało, a wtedy człowiek był czuły na każdy tchnienie ziemi, powiew wiatru, fazę księżyca i obywał się bez Instytutu Meteorologii i Gospodarki Wodnej, bez laboratorium, co to czas przed Hejnałem z dokładnością do 0,5 s podaje (a po cholerę to komu?), bez wkładek ortopedycznych i płynu do płukania zębów. Żużył się człowiek, to pożegnał się z najbliższymi i jak zdążył to i z Panem Bogiem i odchodził w ostatnią drogę.

Życie bliżej natury i pomyślunek naszych przodków doceniłem, kiedy w spadku po teściowej dostaliśmy starą chłopską chałupę, jeszcze pobudowaną za caratu. Stała ci ona na wzgórku pod lasem, opodal drogi, ustawiona w osi wschód-zachód. Pomieszczenie do spania było po wschodniej stronie, kuchnia po zachodniej, wejście od północy, komórka na drewno i takie inne rzeczy na całej długości domu od południa, a po zachodnio-południowej stronie chałupy rosła ogromna lipa. Nawet w największe upały w chałupie było znośnie, a pod lipą bosko. Nie było światła, to się wstawało o świtaniu z pianiem kogutów, a szło się spać jak się zrobiła szarówka.
Psiakość, i komu to przeszkadzało? No chyba banksterom. :D

Vote up!
0
Vote down!
0
#201799

Na klepisku świeże igliwie, i spanie w pierzynkach:)
Rano skibka chleba miodem okraszona.
Później rajza po polach, lub praca w obejściu.
Kąpiele w żwirowni i zabawy w okolicznych wioskach.
A nocą spacery po lesie i nasłuchiwanie głosów zwierząt.
łza się w oku kręci...
I komu to przeszkadzało?

"My nie milczymy, my rośniemy,zmieniamy w siłę gorzki gniew- I płynie w żyłach moc tej ziemi, jak sok w konarach starych drzew" Yuhma

Vote up!
0
Vote down!
0
#201804

No jak byś opisał dom moich Stryjków - tylko zamiast lipy rósł ogromny kasztan. I od wschodniej strony z saloniku wychodziło się na taras. Ale ustawienie zgodne z przykazaniem. I wokół podworca budynki gospodarskie w czworobok: najbliżej domu spichrz na palach, dalej połączone chlew, obora, stajnia i kurnik, a ogromniasta stodoła na drugiej scianie z przelotem do drogi pośrodku.
I pies na długim łańcuchu uczepionym do drutu idącego przez cała długość podwórka, tak żeby mógł wszędzie dojść. Niestety, kundel był amatorem jajek, a był na tyle mądry, że póki byl na wolności, to kradł je tylko kurom sąsiedzkim - więc Stryjek musiał ograniczyć mu swobodę ruchów.

Vote up!
0
Vote down!
0
#201836

ooone:

A ja mam swój intymny mały świat
Hen za morzem smutków, za górami marzeń tam.
Wiedzie doń zagubionych ścieżek ślad
Senne półksiężyce mogą wskazać drogę wam,

Idę więc z mojego świata do was tu
Niosę wam z mojego świata barwę kwiatów
Bo ja mam swój intymny mały świat
Senne półksiężyce mogą wskazać drogę wam.

=================

Nie bylo to urocze?
W PRL wszyscy zylismy na naszych wyspach. Rodzina, ta rozszerzona, byla taka wyspa. I grupa rowiesnicza. Piekną instytucją spoleczną stala sie prywatka, bedaca jak najbardziej forma wyspy posrod wrogiego oceanu. Moze warto by wskrzesic te instytucje?

Tylko ze ja mam juz dosyc wysp. Wezmy i zrobmy nasza rzeczywistosc akceptowalna. Taka w ktorej to zlodzieje i dewianty beda musieli sie chowac, i to nie na wyspach ale w ich norach smrodliwych!

Vote up!
0
Vote down!
0

ooone

#201806

A mówią ci postmodernistyczni właściciele kółka w nosie, że tradycja to wstyd, a postęp to tylko to, co mieni się tęczowo.
Sigmo obudziłaś drzemiącą w nas potrzebę tradycji i każdy z zabierających tu głos miał ci z nią zetknięcie.
Zazdroszczę Ci Stryjostwa, bo jest co wspominać. U mnie dziadkom w Wielkopolsce Niemce dały we wrześniu 39 roku piętnaście minut na spakowanie i zabranie tłumoka, a potem wywieźli pod Limanową. Jak wrócili po wojnie to były tylko ślady fundamentów. Tradycja poszła z dymem, ta materialna, a została tylko ta co mieszka w słowach.

Vote up!
0
Vote down!
0
#201866

Nie tylko w słowach! Najważniejsze, że duch przetrwał! Póki jest coś ocalone od zapomnienia, zawsze ma szansę zazielenić się na nowo;)

Vote up!
0
Vote down!
0
#201885