O wyższości raportu MAK nad raportem Burdenki
Na początku chciałabym przeprosić za obrazoburczość tekstu. Uzasadniona jest tylko odczuciem, jak bardzo raport MAK naruszył sferę sacrum każdego normalnego człowieka.
_______________________________________________________
Pomimo coraz częstszych ostatnio skłonności do podważania ewolucji jako drogi rozwoju ludzkości - istnieją żywe dowody, że jednak ta teoria ma ręce i nogi.
Można to udowodnić na prostym przykładzie. Oto nie trzeba było milionów lat, a wystarczyło marne 66 lat, aby stworzyć raport MAK - o ileż wyższą formę istnienia służb specjalnych aniżeli enkawudowski, prostolijny raport Burdenki.
Weźmy pod uwagę choćby podstawową tezę raportu Burdenki - że to Niemcy zbrodniczo wymordowali polskich oficerów.
Gdyby raport Burdenki miał zostać napisany dzisiaj przez Sowietów - okazałoby się, że to sami jeńcy, kierowani typową dla Polaków skłonnością do warcholstwa i machania szabelką - sami się wystrzelali. Nie tylko się wystrzelali, ale nawet zakopali, aby ukryć te niewygodne cechy narodowe.
Ażeby całej sprawie dodać smaku, rzeczoznawcy - patolodzy ponad wszelką wątpliwośc stwierdziliby, że większość podczas strzelaniny była w stanie głębokiego upojenia alkoholowego.
Teza ta dowodzona by była całymi plikami ekspertyz psychologów radzieckich.Twierdziliby oni z mocą, że brak asertywności połączony ze specyficzną atmosferą stłoczenia wielu oficerów wywołała w nich głęboką schizofrenię bezobjawową, która i tak skutkowałaby rychłymi sambójstwami, gdyby nie doszło do tej pożałowania godnej strzelaniny.
Wypowiadaliby się świadkowie - mieszkańcy okolicznych katyńskich siół - i opowiadaliby ze zgrozą o straszliwych pijatykach, jakie miały miejsce w obozie jenieckim. Okazałoby się, że szczególnie przodowali w nich obecni w Katyniu generałowie.
W sumie byłby to raport niepodważalny,a co najważniejsze - ciężko byłoby z nim nawet dyskutować. No bo jak podważać ekspertyzę psychologiczną, czy zeznanie naocznego świadka.
Oczywiście nieznośne nasze narodowe cechy i tu dałyby o sobie znać - i znaleźliby się tacy wichrzyciele, którzy by sugerowali, żeby ten raport odrzucić jako zbiór bzdur.
Ale na pewno czujni przedstawiciele zdrowej tkanki narodu - daliby odpór tym wrogim knowaniom.
W końcu - jak powiedział batiuszka Stalin - i na naszej ulicy zaświeci kiedyś słońce i wyjdzie kolejny numer organu Michnika z jedynie słuszną interpretacją każdego raportu, jaki naszym sowieckim braciom wpadnie do głowy ogłosić.
- Blog
- Zaloguj się albo zarejestruj aby dodać komentarz
- 736 odsłon