Krew i mgła

Mój komentarz Krew, który ze strachu przed wolnym słowem usunął „niezależny” portal Salon24, ma ciąg dalszy. Okazuje się, że byłem pierwszym, który zabójstwo Eugeniusza Wróbla powiązał z przepowiednią proroka Nowego Oświecenia o przelewie krwi.

Dziś wiemy, że Eugeniusz Wróbel był nie tylko politykiem PiS, ale przede wszystkim jednym z z najlepszych w Polsce specjalistów z zakresu komputerowych systemów sterowania lotem samolotów, jak pisze Nasz Dziennik. Jaką tajemnicę kryje jego zabójstwo na

3 dni

przed opublikowaniem przez MAK raportu na temat przyczyn katastrofy na lotnisku Smoleńsk Siewiernyj? Kiedy pisałem o tym zabójstwie w kilkanaście minut po podaniu pierwszych o nim informacji, musiałem używać trybu przypuszczającego. Dzisiaj

mgła opada

i wyraźniej zarysowują się jej okoliczności. Gazeta „ND” utrzymuje, że dr Wróbel należał do nielicznego grona ekspertów, którzy doskonale orientują się w tematyce lotniczej i są w stanie poddać merytorycznej ocenie dokument moskiewskiego komitetu

MAK

którego praca nasuwa szereg wątpliwości. Poseł Jerzy Polaczek, minister transportu w rządzie PiS, który blisko współpracował z Eugeniuszem Wróblem, powiedział w „ND”, że już „wiadomość o zaginięciu inżyniera wzbudziła jego niepokój, a informacje nt.

okoliczności śmierci

sugerujących udział w zdarzeniu jego syna, przyjmuje z niedowierzaniem”. Okazuje się, że Polaczek konsultował z Wróblem treść części interpelacji poselskich kierowanych w sprawie wyjaśnienia przyczyn katastrofy samolotu Tu-154.

http://www.youtube.com/watch?v=YegvITBM2Es&feature=fvsr

Post scriptum: rozumiem, że mój komentarz Krew musiał w tej sytuacji wywołać wściekłość BBWR (Bezpartyjnego Bloku Współpracy z Rządem) w portalu Salon24.pl. Teraz, kiedy syn zamordowanego odwołał (wymuszone?) zeznania, jakoby zabił ojca, III RP ma nową, wielką aferę.