III RP kształci niedouczonych i chwiejnych sędziów

Obrazek użytkownika foros
Kraj

 III RP kształci niedouczonych i chwiejnych sędziów. Takie wnioski wyciągnąć można z szeroko komentowanego procesu dr. G.

1. Młody sędzia metody przesłuchań używane przez CBA określił jako bliskie stalinowskim. Trudno wytłumaczyć to inaczej niż przyznaniem się pana sędziego do indolencji w tej dziedzinie. Owszem, czytając wspomnienia więźniów reżimu komunistycznego można uzyskać informację, że jedną z metod torturowania więźniów były tzw konwejery, czyli pozbawianie ich snu trwającymi bez przerwy przesłuchaniami. Jednak trudno metodę tę porównać do przesłuchań o godzinie 22, czy nawet 2, na które świadkowie, czy oskarżeni wyrazili pisemną zgodę.
2. Wg młodego sędziego jedną z metod operacyjnych agentów CBA było uwiedzenie pielęgniarki, co ówże sędzia uznał za metody podobne do stosowanych przez agenta Tomasza Kaczmarka wobec Beaty Sawickiej. Tymczasem Sąd Okręgowy w Warszawie, czyli instancja wyższa niż reprezentowana przez młodego sędziego w wyroku przeciw Sawickiej stwierdza, że działała ona z chęci zysku, fakt rzekomego uwiedzenia nie został zaś udowodniony. Albo więc młody sędzia nie zna precedensu, na który się powołuje, albo artykuły prasowe stawia wyżej niż wyroki sądowe. Nie wiec co jest bardziej kompromitujące.

3. Młody sędzia długo rozwodził się nad emitowanymi w mediach filmikami z aresztowania dr G. wskazując na ich nierzetelność i oskarżając o nią służby. Sęk w tym, że proces nie wykazał kto owe filmiki montował (zawierzając w tej materii słowom samego sędziego). Sędzia domyśla się, że to CBA, bo na filmach jest logo instytucji. Wysnuwanie oskarżenia na podstawie domysłów to sprzeczność z istotą sądu, gdzie wyroki wydaje się na podstawie dowodów.

4. Po zakończeniu procesu młody sędzia miał złożyć doniesienie do prokuratury na metody jakimi CBA zbierało dowody. To chyba największe kuriozum. Sąd powołany został bowiem po to by rozstrzygać wątpliwości. Zauważmy, że pan sędzia składając podobny wniosek oskarża w istocie sam siebie. Zakwestionował bowiem prawomocność dowodów, które sam uznał za prawomocne.

5. Patrząc na dość chaotyczne działania młodego pana sędziego trudno oprzeć się wrażeniu, że ważniejsze niż kodeksy są dla niego opinie czynników pozaprawnych jak np. wygłaszanych w mediach i przez media opinii. Trudno to pogodzić z zasadą demokratycznego państwa prawa jak i niezależnością sądu.

Można oczywiście uznać, że młody pan sędzia stołecznego sądu rejonowego to wyjątek, reszta sędziów dysponuje i wiedzą, i umiejętnością logicznego myślenia w znacznie wyższym stopniu. Jednak o sprawie dr G. wiedziano z góry, że będzie to jedna z najważniejszych spraw. Do takiej sprawy wyznacza się najlepszych. Jeśli to ów młody sędzia jest tym najlepszym, to czas najwyższy wszcząć szybkie działania celem zapewnienia polskim sądom odpowiedniej jakości sędziów.

Wracając zaś do sprawy dr. G. zauważmy, że najbardziej wygrało na niej środowisko lekarskie. Po tej głośnej sprawie pensje lekarskie wzrosły, jak jest z kopertami? Nie wiem.

Brak głosów