Temida zerka spod przepaski
I znowu nasz drogi "W" przesyła swoje myśli-
Aparat sprawiedliwości w III RP stoi na wysokim bardzo poziomie, porównywalnym nawet z tym z poprzedniej epoki (duch ten sam, ideologia ta sama, nawet część ludzi ta sama i zwyczaje takie same). Miernikiem sprawności tego aparatu jest szybkość rozstrzygania spraw. Przewód sądowy w sprawie studenta, rozpowszechniającego w Internecie dowcipy o głowie państwa, trwał tylko tydzień. I od razu wydano wyrok - skazujący. Przecież od początku było wiadomo, że on jest winny, o czym świadczył fakt, że aresztować go musiała duża uzbrojona grupa „służb”. A mimo to, jaki łagodny wyrok zapadł w tej sprawie - tylko
15 miesięcy! To przecież o kilka miesięcy mniej, niż członkowie „grupy pruszkowskiej”.
A w PRL, za podobne rozpowszechnianie dowcipów np. o Bierucie, wyroki były kilkuletnie za obrazę głowy państwa! Ten wyrok wskazał wszystkim, że głowa państwa, nawet jako, człowiek prywatny, godny jest szacunku i nie wolno się z niego wyśmiewać. Przy okazji stał się on też, mimo woli, miażdżącą krytyką tych wszystkich prokuratorów i sędziów, którzy umarzali postępowania, lub kończyli je uniewinnieniem w sprawach o znieważanie głowy państwa w osobie Lecha Kaczyńskiego, motywując to „wolnością słowa”. Wolność wolnością, a szacunek głowom państwa (może tylko niektórym) się należy! Teraz każdy jeden się zastanowi, zanim okaże brak szacunku dla władzy. Taką roztropnością wykazał się już pewien sędzia z Gdańska, nie ryzykując sprzeciwiania się władzy. O tym, czy jego postępowanie było słuszne, zadecydują kolegialnie jego koledzy.
Obok szybkości orzekania w przewodzie sądowym, o poziomie aparatu sprawiedliwości świadczy umiejętność w doborze materiału dowodowego. Oczywiście wymaga to namysłu, do czego potrzebny jest odpowiedni czas. Pewnie dlatego, pewien sąd odłożył o cały rok następne swe posiedzenie w sprawie o obrazę Narodu Polskiego, wniesioną przez osobę prywatną (bo władze III RP takimi „głupstwami” się nie zajmują) przeciw niemieckiemu koncernowi prasowemu za sformułowanie „polskie obozy koncentracyjne”. W tak skomplikowanej sprawie, rzeczywiście potrzeba przynajmniej roku, bo przecież obraza całego narodu to nie to, co obraza jednej konkretnej osoby. W tej tak trudnej sprawie, sędziowie muszą szukać dowodów, głęboko się zastanowić, a może również się skonsultować ? Dużą łatwiejszą sprawę mieli prokuratorzy i sędziowie w sprawie skarg o dyskryminowanie Telewizji Trwam i finansowe „niejasności” przy rozdziale miejsc na platformie cyfrowej. Wiadomo było przecież, że bez zbędnego zapoznawania się z dowodami rzeczowymi, skargi te należy odrzucać, jako bezzasadne.
A niektórym się wydaje, że uzdrowienia stanu aparatu sprawiedliwości można dokonać przez kosmetyczne zmiany reorganizacyjne !
W.
- Blog
- Zaloguj się albo zarejestruj aby dodać komentarz
- 641 odsłon