Kierunek - na wschód i jeszcze dalej
Krajowa Rada Radiofonii i Telewizji ponownie nie dopuściła Telewizji Trwam do nadawania na platformie cyfrowej. Towarzysze z Rady stosując pokrętne i kłamliwe argumenty starali się udowodnić (bezskutecznie) o swojej racji. Przewodniczący dawał równocześnie do zrozumienia, że nie w pełni on ponosi odpowiedzialność za tą skandaliczną decyzję, gdyż „konsultował ją z rządem”, do czego jak widać każde „niezależne” ciało ma obowiązek. Rada przyznała koncesję kilku stacjom typu „krzak”, nie posiadających żadnych środków do prowadzenia działalności, w tym jednej, która nawet nie zaczęła nadawania. Równocześnie Rada zarzucała Telewizji Trwam, posiadającej kilkudziesięciomilionowy majątek, co poświadczył Episkopat w swym Oświadczeniu, brak odpowiednich funduszy !
Dyskryminacja jedynej katolickiej stacji telewizyjnej Trwam jest ogromną pochwałą jej dotychczasowej działalności. Ta decyzja świadczy jak wrogowie Kościoła i religii obawiają się jej wpływu. Zaplanowanej laicyzacji społeczeństwa polskiego przeszkadza misja katolickiej stacji. Walka z katolickimi mediami trwa już blisko 20 lat. Do walki tej dołączają się również niektórzy duchowni, pełniący rolę „księży patriotów”. Oni podobnie jak i wielu innych ludzi obawiają się prawdy, bo widać są powiązani swą często niechlubną przeszłością z wrogami Kościoła. Ci duchowni, jak i tzw. „postępowi katolicy” potrafili otumanić wielu ludzi, w tym i katolików (dlatego wrogom Kościoła potrzebni byli i są nadal posłuszni im duchowni). Dziwić się należy tym katolikom, że bardziej dają wiarę mediom kierowanym przez komunistów, postkomunistów i innych ludzi niechętnych naszej wierze, niż Błogosławionemu Janowi Pawłowi II i Episkopatowi Polski. To również oni ponoszą moralną odpowiedzialność za wszelkie akty dyskryminacji ludzi wierzących. Przypuszczalnie nastąpi kiedyś i ich przebudzenie, ale to może być dla nich jak i dla nas wszystkich za późno.
Krajowa Rada nie wypełnia swych ustawowych obowiązków. Do jej zadań należy m.in. przestrzegania wartości chrześcijańskich w mediach. Jednakże na zatrudnianie osób otwarcie występujących przeciw tym wartościom w mediach i to w mediach publicznych Rada nie była uprzejma zareagować, mimo protestów środowisk katolickich. Wynika z tego, że prawdziwym zadaniem Rady jest stać na straży interesów wrogów Kościoła i religii i nie dopuszczać do funkcjonowania mediów katolickich. Decyzja Rady potwierdza stanowisko polityków partii dziś rządzącej, nawołujących swego czasu do łamania prawa i nie płacenia abonamentu radiowo-telewizyjnego. Rzeczywiście, dlaczego katolicy pozbawiani swoich mediów mają opłacać występy osób wrogich Kościołowi i religii w mediach zwanych publicznymi ?
Dziś zamyka się usta katolikom. Później przyjdzie kolej również na ludzi inaczej niż władza myślących. I zanim otumanione społeczeństwo się przebudzi, będziemy już w innej
(z bliskiego sąsiedztwa) rzeczywistości, a nieco później nasze dzieci będą zmuszone publicznie płakać w przypadku zgonu któregoś z ukochanych przywódców, jak to ma już miejsce w innych „demokratycznych” krajach. Miejmy jednak nadzieję, że katolicy nie ulegną przemocy i bezprawnej dyskryminacji. Należy zauważyć, że protesty różnych grup zawodowych potrafią wpływać na podejmowane decyzje na najwyższym nawet szczeblu. I może ktoś jednak stwierdzi, że walka z Kościołem na dłuższą metę może okazać się nie opłacalna i zmieni krzywdzącą katolików decyzję w sprawie Telewizji Trwam.
W.
- Blog
- Zaloguj się albo zarejestruj aby dodać komentarz
- 685 odsłon