Prawo do pornografii

Obrazek użytkownika Jaga
Kraj

W dniu 9 stycznia 2014 r., odbyło się posiedzenie Sejmowej Komisji Kultury i Środków Przekazu. Na nim, Minister Kultury i Dziedzictwa Narodowego oświadczył, że nie będzie stosował cenzury prewencyjnej wobec prac „artystycznych” obrażających uczucia religijne i narodowe Polaków i dlatego są one wystawiane w muzeach i teatrach publicznych. Wolność przekonań i swoboda ich wyrażania jest bowiem zagwarantowana Konstytucją RP. O tym czy dana praca jest sprzeczna z prawem, nie zezwalającym na obrażanie uczuć religijnych, musi według Ministra orzec sąd. Sam bowiem nie jest w stanie ocenić, czy dana praca jest bluźniercza, względnie antypolska. Cenzurę prewencyjną stosuje Minister jedynie wobec prac
o charakterze antysemickim i faszystowskim. Nie podał jednak, na jakiej podstawie uznaje prace, osoby, czy działania, jako antysemickie, a zwłaszcza jako faszystowskie (według części mediów, wszystko co nie jest lewackie, jest faszystowskie).
Z wypowiedzi Pana Ministra wynika, że zgodnie z Konstytucją RP i jego przekonaniami, każda praca uznana przez swego twórcę za artystyczną ma prawo być finansowana i wystawiana przez artystyczne instytucje państwowe. Wobec tego należy oczekiwać, że prace wyśmiewające podstawy religii mojżeszowej, czy muzułmańskiej będą miały prawo być wystawiane na wystawach w placówkach państwowych i grywane w publicznych teatrach. Można wyobrazić sobie filmy, czy sztuki teatralne np. ze sceną naigrywania się Chama
z golizny pijanego Noego (Rdz 9,21-23), albo sceną kazirodztwa Lota (Rdz 19,33-36), obrazy rzezi „mężczyzn i kobiet, młodzieńców i starców” w Jerycho (Joz 6,21) i Żydów lichwiarzy. Takie prace będą za zgodą Pana Ministra z pewnością wystawiane jako dzieła „krytycznego nurtu sztuki”, jak wyraził się Pan Minister. I należy przepuszczać, że za takie prace ich twórcy otrzymają finansową rekompensatę.
A(rtysta)

Brak głosów