Nie kontrolować naszych PIT-ów !
Otrzymałem i przekazuję -
Krajowa Rada Radiofonii i Telewizji nie życzy sobie kontroli NIK-u. Nie należy się temu dziwić, przy okazji badania nieprawidłowości w rozdzielania miejsc na platformie cyfrowej, może by wyszły jeszcze inne przekręty. Gdyby wszystko było w porządku, Rada sama zaproponowała by przeprowadzenie kontroli, żeby zostać oczyszczonym ze zgłaszanych zarzutów. Ale się tej kontroli panicznie boi, co świadczy o zasadności zgłaszanych wątpliwości. W myśl prawa, Krajowa Rada podlega kontroli podobnie, jak wszystkie inne organy państwa. Ostatnio, taka kontrola przeprowadzona była (z drobnymi trudnościami) nawet w kancelariach prezydenta i premiera oraz w innych jednostkach administracji publicznej, w związku z „katastrofą smoleńską”. Wyniki tej obiektywnie przeprowadzonej kontroli okazały się być „niewygodne” dla wielu osób odpowiedzialnych za wyjazd Prezydenta do Smoleńska. Dlatego Krajowa Rada woli nie ryzykować i nie chce się zgodzić na kontrolę. Jest to bardzo ciekawy precedens, że jakaś instytucja, czy osoba fizyczna oświadcza, że nie życzy sobie przeprowadzenia kontroli przez uprawniony do tego organ państwowy. Należy rozumieć, że jeśli w oparciu o ten precedens na przesłanym do urzędu skarbowego zeznaniu podatkowym zaznaczy się, że nie należy go kontrolować, to urząd skarbowy odstąpi od kontroli takiego PIT-u.
Formalnie, w Krajowej Radzie może być przeprowadzona kontrola, jeżeli takie będzie stanowisko Sejmu. Do tego jednak potrzebna jest dobra wola posłów, a u większości z nich jak dotąd takiej woli brak. Świadczy o tym głosowanie nad wnioskiem o kontrolę NIK-u w Krajowej Radzie przez posłów połączonych sejmowych Komisji Kultury i Środków Przekazu oraz Komisji do spraw Kontroli Państwowej w dniu 14 marca br. Wniosek został odrzucony głosami koalicji Platformy Obywatelskiej, Ruchu Palikota i SLD.
Biskupi polscy w dniu 14 marca zwrócili się do posłów, aby przy głosowaniu w sprawach moralności nie stosowali dyscypliny partyjnej, ale by głosowali zgodnie z własnym sumieniem. Można by postępek części z tych glosujących na komisji sejmowej posłów tłumaczyć tym, że według nich kłamstwo i oszustwo nie należy do sfery moralności i dlatego zagłosowali tak, jak głosowali. Można też ich usprawiedliwiać istnieniem dyscypliny partyjnej, nie pozwalającej na kontrolowanie „swoich ludzi”. Jednakże, konstrukcja powstałej przy głosowaniu koalicji świadczy raczej o wrogości do Kościoła Katolickiego i chęci nie dopuszczenia jego głosu do szerokich kręgów społeczeństwa. Liczba protestujących przeciw dyskryminacji wierzących przekroczyła już 1,8 miliona osób. Chodzi o to, żeby właśnie do tych ludzi nie docierał głos wolnych mediów katolickich. Blokowanie jedynej katolickiej telewizji i jednostronna likwidacja Komisji Majątkowej (tylko Kościoła Katolickiego, innych wyznań nie) przy równoczesnym redukowaniu liczby kapelanów wojskowych, zapowiedzi likwidacji Funduszu Kościelnego i wyprowadzaniu religii ze szkół oraz medialnej nagonce na Kościół Katolicki świadczy o tym dobitnie. Świadczy o prawdziwych intencjach opcji wrogich Kościołowi, decydujących w imieniu społeczeństwa. Protesty setek tysięcy obywateli są tak samo lekceważone, jak apele i protesty różnych organizacji i stowarzyszeń w Polsce i za granicą. Nie próbuje się nawet dla pozoru prowadzić „konsultacji społecznych” takich, jak w przypadku emerytur, które i tak będą przegłosowane w takiej formie, jakiej nie życzy sobie społeczeństwo. Bo wysokość emerytur zależy w pierwszej kolejności od liczby ludzi na nie pracujących. A w wyniku aktualnej polityki i medialnej propagandy antyrodzinnej, za lat 20 mało będzie takich osób.
Jednak o tym nie należy za dużo mówić i dlatego istnienie wolnych mediów jest takie niewygodne. I dlatego dopuszcza się do takich przypadków, jak publiczne wyrażanie przez Krajową Radę niechęci do kontroli ze strony upoważnionych do tego organów. Ale wobec tego, nie kontrolujcie naszych PIT-ów !
W.-olny
- Blog
- Zaloguj się albo zarejestruj aby dodać komentarz
- 918 odsłon