Demokracja Kalego

To też -

Okazuje się jak racjonalna była decyzja o niedopuszczeniu Telewizji Trwam do nadawania programów dostępnych dla ogółu telewidzów. Bo obecnie, tylko mała ich część mogła obejrzeć obrady Senackiej Komisji Kultury i Środków Przekazu (19.01 br.) i Sejmowej Komisji Kultury i Środków Przekazu (20.01.br.) z Krajową Radą Radiofonii i Telewizji. A było co oglądać i słuchać. Jak domki z kart rozsypywały się fałszywe zarzuty Krajowej Rady o niewydolności finansowej Telewizji Trwam w porównaniu z ujemnym stanem finansowym niszowych stacji, którym koncesje przyznano. Na uwagę zasługiwało nerwowe
i delikatnie mówiąc niegrzeczne zachowanie się przewodniczącej Komisji Sejmowej. W pewnym momencie zauważyła ona, że na zebraniu Komisji uczestniczy stosunkowo mało jej kolegów. W tej sytuacji mogłaby przejść zgłoszona przez opozycję krytyczna opinia Komisji w sprawie nieprawidłowości w procesie przyznawania koncesji na cyfrowym multipleksie. Wobec tego, przewodnicząca posiedzenie Komisji przerwała. Podobne postępowanie zrywania sejmów przez posłów w przypadku podjęcia nie odpowiadających im uchwał miały miejsce w Polsce szlacheckiej. Czego były one objawem i do czego w końcu doprowadziły, wiemy z historii. Tak wygląda dziś równość wobec prawa oraz wolność słowa
i mediów w demokracji (?). Tak też honorowane są prawa obywatelskie katolików w Polsce. W latach PRL-u uczono jaka różnica jest między demokracją, a demokracją socjalistyczną. Ta wiedza przydaje się teraz. Wcześniej o podobnym sposobie rozumowania pisał Henryk Sienkiewicz w „Pustyni i Puszczy”. Ustami Kalego wypowiedział tak aktualny dziś pogląd: „Jak Kalemu ukraść krowy to jest zły uczynek, a jak Kali zabrać krowy jest to uczynek dobry”.
W.