Antysalon, obywatel, większościowy i Polak mający poczucie dyskryminowanej mniejszości~we własnym kraju

Niby jestem obywatelem polskim, konstytucyjnie mającym pełnię praw ale drugiej kategorii.
Pierwsza czyli prima sort, to tzw mniejszości.
Nie grozi mi np dostanie się do parlamentu z automatu jak np takiemu Krollowi!
Nie zostanę ani mister aids ani tym bardziej miss hiv! z nominacji gazety michnika.
Nawet pzpn czy red. mop nie wezmą mnie na eksperta do wprowadzania, krzewienia wysokiej kultury pisanej przez duże W(alter) na polskich stadionach piłkarskich!
Skazany jestem niemal jak trędowaty na życie w swego rodzaju leprosarium IIIRP.
W takiej Ameryce to reguły są przynajmniej przejrzyste. Jesteś czarnym, masz hiva, zabijesz białą żonę i zostajesz bohaterem. Żaden sąd ani ława przysięgłych ci nie podskoczy. Afroamerykanin może wszystko. Vide przypadek Simpsona.
W Polsce co prawda mniejszość nie ma aż tak dobrze jak w USA ale to tylko0 kwestia czasu.
Za prl.u komuchy i ich ciemna masa z legitymacjami mimo , że stanowili mniejszość to i tak rządzili 45 lat.
Po okrągłym stole zaczęły dochodzić do głosu nieliczne ale jakże krzykliwe a co gorzej wpływowe mniejszości.
Zacznę od tak zwanej mniejszości niemieckiej. Nikt nie wie skąd raptem i dlaczego dano forum grupie tzw mniejszości niemieckiej. Helmutowi volswagen deutsche otrzymali prezent dwóch mandatów do parlamentu. Mimo iż wielu z nich nie potrafiło sklecić dwóch zdań w poprawnym szyku języka Goethe'go to Tadeusz Mazowiecki po zdobyciu wzgórka pod Krzyżowa tak się zasapał, że z braku tlenu wszystko mu się pomieszało w stosunkach polsko niemieckich.
Nie dość, że przeprosił zaskoczonego kanclerza Kohla za sprowokowanie wojny to jeszcze obdarował tych kilku krolli mówiących podopolskim plattem dwoma mandatami gratiś!
Druga grupa która i tak jest pierwszą jest jeszcze mnie liczną, szacuje się ich na ok. 30 tysięcy. To ci co poczuwają się do narodu wybranego.
Im Mazowiecki ani póżniejsi władycy pookrągłostołowi nawet nie śmieli zaproponować stukrotności tego czym obdarowali mniejszość niemiecką, gdyż byłaby to nie tylko obraza ale i bez sensu!
Po cóż mieliby brać np 200 mandatów skoro i tak całe lata mieli niemal po 400 czyli większość parlamentarną a do tego banki, emezzety, skarb.
Szczególnie niebezpieczna jest dyskusja z przedstawicielami tej mniejszości, uważającej się i czasem faktycznie będącej większością w wielu dziedzinach polskiego życia.
Każde zdanie, słowo czy opinia im niewygodna jest natychmiast przekuwana w rzekomy antysemityzm! Im tym narzędziem zamiast argumentów łaje się, oskarża a czasem wręcz katuje adwersarzy!
Ostatnio uaktywniła się trzecia mniejszość, ukraińska. Pikanterii dodaje fakt, że w kolejną rocznicę rzezi wołyńskiej,której ofiarami padło ponad 100 tys Polaków kresowych od niemowlaków po starców a i kobiet w ciąży nie wyłączając.
To przesiedleni pod koniec lat 40 w ramach akcji "Wisła" mieszkańcy krańca płd wsch. Polski i ich potomkowie mieszkający na warmii, Mazurach, Pomorzu Zach. I Ziemi Lubuskiej.
Oni także są kokietowani przez kolejne rządy po 89 r. Nie kwestionuję ani krzywd i cierpienia tej rzeszy wyrwanych ze swoich ziem rodzinnych ludzi. Wiem , że w ramach odpowiedzialności zbiorowej jaką zastosowały władze prl, ucierpiały tej rzesze, rodziny niewinne które nie były zaangażowane po stronie upa a ni z ta organizacją nie współpracujące. Ale gwoli uczciwości należy pamiętać, że gros tych ludzi po prostu stanowiło oparcie, ich wsie były matecznikiem upa! I temu nie da się zaprzeczyć! Tak więc liderzy mniejszości ukraińskiej niechaj nie zapominają o tym, że były to tereny aktywnej kolaboracji z upa, mającej także na sumieniu ofiary rzezi na Wołyniu!
Niechaj więc zmiarkują mówiąc jeno o krzywdzie tych przesiedlonych ludzi.
A gdzie miejsce na polską krzywdę!
Wiem , że trudno jest skwantyfikować krzywdy ale doradzałbym takim jak pan Sycz aby miarkował w swoich wystąpieniach.
Nie można stawiać znaku równości między bestialsko wymordowanymi, bezbronnymi polskimi dzieciaczkami a przesiedlonymi dziećmi z Bieszczad. Nie można porównywać mordowanych polskich kobiet w ciąży z ukraińskimi ciężarnymi zmuszonymi do repatriacji z Ustrzyk do Górowa czy Węgorzewa! Nie można stawiać znaku równości między zadżganymi bagnetami, nożami czy zatłuczonymi siekierami polskimi staruszkami z Wołynia a tymiż ukraińskimi siła przewiezionymi w okolice Bartoszyc czy Kruklanek!
Jeśli Miron Sycz tego nie rozumie albo co gorzej nie chce pojąć to biada ci pośle Sycz!
Tym bardziej biada, że jest on nie posłem mniejszości ale posłem III RP!
A wojewoda warminsko-mazurski i wspomagający go inni bezmyślni, bezrozumni pajace wygniatający swymi wypasionymi dupskami fotele gabinetów administracji rządowej w tzw terenie i stolicy?
Wam nie nie tylko biada! Wam sromota!
To co robicie to nie tylko hańba ale i zdrada!
Trzeba nie mieć elementarnej przyzwoitości!
Czy to jeszcze Polska?
Czy już jakaś mniejszościowa ułuda, efemeryda?!z Mironem Myczem premierem.
Nawet w tej skarlałej III RP nie można sobie pozwolić aby"ja, gut" czy "mnoha leta"
było bardziej dominujące niż "tak" czy "sto lat"!!! bez względu jak starają się być bezczelni i hałaśliwi ich liderzy!
Mocno osamotniony we własnym kraju!
pozdr