RABINAT Z RZEPĄ Z KOMOROWSKIM W TLE
ALEKSANDER SZUMANSKI
KORESPONDENCJA Z KRAKOWA
KORESPONDENT USA AKREDYTOWANY W POLSCE
RABINAT Z RZEPĄ Z KOMOROWSKIM W TLE
No i stało się, nie przypuszczałem tylko, iż tak szybko, Rzepa sprzedana i natychmiast „patriotyczne” publikacje. Ale po kolei. Najpierw sztafeta: 11 lipca otrzymujemy rzepową informację, iż …”według ustaleń śledztwa IPN 10 lipca 1941 r. w Jedwabnem grupa Polaków z inspiracji Niemców zamordowała ponad 300 swoich żydowskich sąsiadów” – podpis js, pap -.
Potem Komorowski przejmuje pałeczkę od modłów Kwaśniewskiego w roku 2001, jeszcze przedtem jest Komisja Burdenki, czyli „kłamstwo katyńskie nr 1”.
Tu nasuwają się uwagi - zapytania do redaktora, / redaktorów/:
- pap to skrót nazwiska? Czy też Polska Agencja Prasowa?
- jeżeli Polska Agencja Prasowa – to „PAP”, a nie „pap”.
- PAP 12 lipca 2011 donosi m.in. – „Śledztwo zostało umorzone, bo - jak argumentował IPN - nie znaleziono w jego toku innych żyjących sprawców tej zbrodni niż ci, którzy już za to odpowiedzieli przed sądem po II wojnie światowej. Nie znaleziono wystarczających dowodów na postawienie zarzutów innym osobom.(PAP)”.
- PAP powołuje się więc na bierutowsko – stalinowskie sądy z 1949 roku, które skazywały, ułaskawiały, uniewinniały, torturowały, a Krwawa Luna / Julia Brystygierowa / płk NKWD, w tym okresie wsadzała świadkom, więźniom etc. genitalia do szuflady ostro ją zatrzaskując, czy się delikwent przyznał, czy nie, wsio rawno.
- W tej sytuacji prawno - katorżniczej bolszewickiej sprawiedliwości skazani w 1949 r to byli:
- Polacy? Żydzi? Ukraińcy? Ormianie? Czesi? Rosjanie? Wrogowie ludu? Zaplute karły reakcji? Hotentoci? Homoseksualiści? Homofobi? Narkomani? Alkoholicy? Pospolici przestępcy? A może zbrodniarze wojenni? Chrześcijanie? Rel. mojżeszowej? Masoni? Mahometanie? Obrzezani? Nie obrzezani? Czy hitlerowcy przebrani za gojów? A może członkowie Judenratu? A może Juden Polizei? A może Schutzpolizei? A może gestapo? A może Żydzi mający porachunki z sąsiadami? A może NKWD w cywilu po ucieczce? A może „polityczni” zagrożeni egzekucją w tiurmach w zemście? A może „mieszane” małżeństwa? A może żona gojka w zemście na mężu z „mieszanego” małżeństwa?, A może odwrotnie ? A może Agora? A może Gazeta Polska?
A może „Kurier Codzienny” Chicago? A może redaktor Tomasz Sakiewicz? Ale na pewno red. red. Wildstein i Ziemkiewicz, murowane, co?
- Czy „wysoki” bolszewicki sąd zaglądał pod gacie skazańcom? A może to była prowokacja hitlerowska, stalinowska, jak np. w Kielcach i w Krakowie?
- Jedno jest pewne! Mordy w Jedwabnem oglądali „na żywo” „Sąsiedzi” Jana Tomasza Grossa, sam autor jeszcze nie, bo nawet nie był w projekcie w 1941 roku / urodził się w 1947 roku /, a został świadkiem koronnym z powołania Kieresa i propagandy tworzonej „na pohybel Narodowi Polskiemu”.
- Skazani przez bierutowski sąd zeznali iż byli torturowani.
- W modłach w Jedwabnem 10 lipca 2011 roku nie uczestniczyli mieszkańcy Jedwabnego, ani władze miasta.
- Postępowanie przygotowawcze zostało zakończone - Postanowieniem o umorzeniu śledztwa wydanym w Białymstoku, dnia 30 czerwca 2003 r:
„Prokurator Radosław J. Ignatiew – Naczelnik Oddziałowej Komisji Ścigania Zbrodni przeciwko Narodowi Polskiemu działając w sprawie wzięcia udziału w dokonaniu zabójstw obywateli polskich narodowości żydowskiej w dniu 10 lipca 1941 r. w Jedwabnem, tj. o czyn art.1 pkt. 1 dekretu z dnia 31 sierpnia 1944 na podstawie art.322& 1 kpk postanowił umorzyć śledztwo w sprawie wzięcia, w dniu 10 lipca 1941 r. w Jedwabnem, powiat Łomża, b. woj. Białostockie, udziału w dokonaniu masowego zabójstwa nie mniej niż 340 obywateli polskich narodowości żydowskiej, których po uprzednim zgromadzeniu na rynku miejskim, dozorowaniu, doprowadzono następnie w okolice wiejskiej stodoły, gdzie grupę co najmniej 40 osób zabito w nieustalony sposób, a grupę co najmniej 300 osób płci obojga w różnym wieku po zamknięciu we wnętrzu wzmiankowanej stodoły, spalono żywcem, przy czym dokonano uprzednio także pojedynczych zabójstw w bliżej nie ustalonych okolicznościach, a sprawcy dokonali czynu, idąc na rękę władzy państwa niemieckiego, tj. o czyn z ar, 1 pkt. 1 dekretu z dnia 31 sierpnia 1944 r. o wymiarze kary dla faszystowsko – hitlerowskich zbrodniarzy winnych zabójstw i znęcania się nad ludnością cywilną i jeńcami oraz dla zdrajców Narodu Polskiego – wobec nie wykrycia sprawców czynu.
Dalej następuje szerokie wielostronicowe uzasadnienie z którego precyzyjnie wynika, iż sprawców tego czynu nie wykryto.
W tej samej „ Rzepie” z 11 lipca 2011 w „Smutku redaktora i wstydzie narodu” arcykapłan Wojciech Sadurski wylewa krokodyle łzy nad narodowym wstydem za mord w Jedwabnem. Zapytuje wprost: ..."ale jeśli nie mamy w sobie / czyt. naród / tyle poczucia grupowej tożsamości, by z powodu zbrodni popełnionych przez naszych współplemieńców odczuwać wstyd – i upoważniać naszych demokratycznych reprezentantów, by wyrażali za nie przeprosiny – jak możemy czuć dumę z jego wielkości, osiągnięć i cnót…”
Zważywszy , iż kłamliwa już Rzepa tytułuje Sadurskiego profesorem filozofii prawa, to ja mam kilka pytań do autora:
- czy Pan się nie wstydzi w Australii, gdzie Pan wykłada, iż usiłuje Pan reprezentować Naród Polski bez upoważnienia – po prawniczemu pełnomocnictwa ?
- Haniebny Panie, ja jestem członkiem tego Narodu Polskiego z mordami rodzinnymi w tle i Panu takiego pełnomocnictwa nie udzielałem i nie udzielę nawet po Kuczkach modlących się trzech rabinów 10 lipca w Jedwabnem.
„Powołuje się Pan w końcówce swoich antypolskich pomyj, w użyczonej Panu nowej platformie kłamliwej propagandy, na błogosławionego Jana Pawła II rynsztokową kalumnią:
„Jak można szczycić się Janem Pawłem II jeśli nie jesteśmy w stanie wstydzić się z powodu Laudańskiego czy Karolaka – morderców z Jedwabnego”.
Panie „filozofie prawa” „wstydzie dla Narodu Polskiego” hańbiącego Polskę takimi wpisami, utożsamiające się z tekstem „Patriotyzm jest jak rasizm” „GW” z 17 sierpnia 2007 r. w porównaniu ze mną wiekowo jest Pan tylko gówniarzem. Moim mistrzem jest Julian Tuwim, powiem więc w l.p. to co napisał Julian Tuwim w 1935 roku mając na myśli takich bubków jak Pan: „całuj mnie w dupę”.
Urodził się Pan w 1950 roku i jest Pan kim? W mojej ocenie …..niech się Pan domyśli, panie Hańba. Może pozwie mnie Pan jak „naród” pozwał Janusza Szpotańskiego i Rymkiewicza, może zechce mnie Pan wsadzić do „psychuszki” razem z Jarosławem Kaczyńskim? No, zdecyduj się Pan, Pana na to stać razem z „patriotyczną” Agorą, Włodzimierzem Leninem, Rózią Luksemburg, na których powołuje się Adam Michnik w numerze grudzień 2009 miesięcznika „Kraków” „ Lenin był rewolucjonistą, który kochał wolność”. ”Róża Luksemburg pisała polemicznie, że wolność dla jednej tylko opcji…” Może będzie mnie Pan wypytywał, jak Rymkiewicza, czy mój ojciec był z ojcem Michnika w Komunistycznej Partii Ukrainy, a za co Ojca zamordowali i czy to prawda, a co robiła moja Matka nim ją zamordowali, a co robiła siostra mojej Matki nim ją zamordowali, a co Dziadek z Babcią, gdy ginęli, a co drugi Dziadek którego na Zamarstynowie we Lwowie bolszewicy zarąbali na śmierć kolbami karabinów, czy mój ojciec siedział w pierdlu za komuny lwowskiej, a może podpisał volks listę? A kto był Niemcem w mojej rodzinie? A kto nie i dlaczego.
Weź Pan sobie pełnegonocnika, mecenasa Agory z procesu Rymkiewicza. No, szpanuj Pan graby i gryź pazury, ja jestem Internet, który Pan wyśmiewa w swojej sralce w Rzepie. Ja jestem POLSKI LWÓW. Czyta Pan przecież jakie szutki sobie ludzie z Pana robią, nie wstyd Panu? Pozwij Pan cały Internet łącznie z prywatnymi stronami internetowymi, które też mają Pana w „wielkim poważaniu”, podobnie jak przekazał to Julian Tuwim w utworze „Całujcie mnie wszyscy w dupę” .
ERGO:
Gdzie Pan był wówczas w 1941 roku gdy mordowano mojego śp. Patriotę Ojca docenta medycyny na Uniwersytecie Jana Kazimierza we Lwowie, no gdzie?
Gdzie Pan był wówczas, gdy bolszewickie sądy w okupowanej Polsce skazywały Polaków, m.in. za rozpowszechnianie wiedzy o Katyniu 1940, no gdzie?
Gdzie Pan był wówczas gdy dokonywano mordów w 1941 roku we Lwowie przez bandy ukraińsko - hitlerowskie Żydów, Ukraińców, Polaków, Ormian etc. ? No gdzie?
Gdzie Pan był wówczas gdy ukraińsko – hitlerowski batalion „Nachtigall” dokonał egzekucji na stoku Góry Kadeckiej – Wzgórzach Wuleckich we Lwowie 45 profesorów wyższych lwowskich uczelni z najstarszą ofiarą prof. Sołowijem 85 letnim naukowcem, którego mój zamordowany Ojciec był asystentem. Zamordowano wówczas m. in. Władysława Boya – Żeleńskiego i trzykrotnego premiera II RP prof. Kazimierza Bartla. No gdzie?
Gdzie był Pan wówczas gdy wołyńskich Polaków rąbano siekierami, przecinano na pół piłami, rozpruwano brzuchy, wydłubywano oczy, wrzucano do studzien, bito aż do zabicia, krzyżowano na otwartych drzwiach, gwałcono i obcinano genitalia, nie mówiąc o masowych rabunkach. Dzieci patrzyły na kaźń rodziców, rodzice na mękę swoich dzieci. No gdzie?
Czy Pan zamierza z Komorowskim i Janukowiczem przepraszać r banderowców w Sachryniu, za okrutne ich mordy m.in. dokonane również na obywatelach polskich pochodzenia żydowskiego, obcięte Polakom głowy, genitalia, ukrzyżowania na drzwiach, bicia aż do zabicia?
A może w ramach pojednania z narodem ukraińskim pojedzie Pan z Komorowskim i Tuskiem
błagać ukraińskich klechów o pojednanie i przebaczenie w ramach ich błogosławieństw narzędzi mordów Polaków, ale również i Żydów / topory, piły, młoty /.
Gdzie Pan był wówczas, gdy córka zamordowanego profesora Kazimierza Bartla w rocznicę mordu na Wzgórzach Wuleckich we Lwowie 4 lipca 2011 odsłaniała Pomnik Chwały, wylewając łzy i składając kwiaty. No gdzie? Może w Sydney, zastanawiając się w TYM DNIU ilu było Żydów wśród zamordowanych śp. PROFESORÓW LWOWSKICH WYŻSZYCH UCZELNI, może prof. Sołowij, a może prof. Kazimierz Bartel, a może cały morderczy batalion „Nachtigall”? A może mój Ojciec? A może Hitler? A może Wojciech Sadurski razem z Janem Tomaszem Grossem i Grossową? A może marszałek Sejmu RP Szetyna? Wstrzymał przecież do spóły z Komorowskim „11 lipca Dzień Pamięci Męczeństwa Kresowian”, odprawiając wspólnie z rabinami egzekwie 10 lipca 2011 w Jedwabnem.
„Rzeczpospolita” z dnia 11 lipca 2011 zamieszcza fotografię trzech modlących się rabinów ilustrującą tekst „Prezydent prosi o wybaczenie za Jedwabne”. Tekst modlitewno – błagalny ukazuje się w dniu 11 lipca 2011 roku, jako nieuznany przez Sejm „11 LIPCA DNIEM PAMIĘCI MĘCZEŃSTWA KRESOWIAN”. Cała Polska czci tę wschodnią Golgotę, z wyłączeniem prezydenta Rzeczypospolitej Bronisława Komorowskiego, b. premiera Tadeusza Mazowieckiego, rabina Polski Michaela Schudricha, dwóch rabinów incognito, oraz biskupa Mieczysława Cisło z Komitetu ds. Dialogu z Judaizmem Episkopatu Polski, którzy błagają o wybaczenie za Jedwabne . Panowie rabini biorący udział w modlitewno – błagalnej uroczystości zapomnieli, łącznie z prezydentem RP Bronisławem Komorowskim i przedstawicielem Episkopatu Polski, iż ofiarami morderców ukraińskich nacjonalistów OUN – UPA na Wołyniu i w Małopolsce Wschodniej byli nie tylko Polacy, ale też i obywatele polscy narodowości żydowskiej. Nie bardzo rozumiem więc ideę zawartą w tytule „RZ” kogo pan prezydent prosi o wybaczenie i za co. Jeżeli czyni to w imieniu Narodu Polskiego, to jako członek tego Narodu protestuję, ponieważ ani mi się śni nikogo przepraszać. To ja oczekuję przeprosin od prezydenta RP Bronisława Komorowskiego, / jeżeli je przyjmę / za nieuznanie „11 LIPCA DNIEM PAMIĘCI MĘCZEŃSTWA KRESOWIAN” i planowane modlitwy wspólnie z wrogim Rzeczpospolitej prezydentem Ukrainy Wiktorem Janukowyczem, jako, że Administracja prezydenta Ukrainy Wiktora Janukowycza i Kancelaria Prezydenta Bronisława Komorowskiego, będą wspólnie upamiętniać ofiary zbrodni dokonanej na Polakach przez OUN – UPA w Ostrówkach na Wołyniu i banderowców, którzy ponieśli śmierć we wsi Sahryń na lubelszczyźnie. To historyk Komorowski nie rozróżnia Ostrówek od Sahrynia, oddziela Kołymę od obozów zagłady. Likwidując 11 Lipca Dzień Męczeństwa Polaków na Kresach i jadąc z Janukowyczem dla odprawiania hołdów banderowcom Sejm RP , prezydent, Schetyna, darują już, iż wołyńskich Polaków rąbano siekierami, przecinano na pół piłami, rozpruwano brzuchy, wydłubywano oczy, wrzucano do studzien, bito aż do zabicia, krzyżowano na otwartych drzwiach, gwałcono i obcinano genitalia, nie mówiąc o masowych rabunkach. Dzieci patrzyły na kaźń rodziców, rodzice na mękę swoich dzieci, a prezydent Bronisław Komorowski jedzie do Sachrynia pokłonić się zbirom, zwyrodnialcom i katom Narodu Polskiego. Ja nie chcę takiego „poprawnego politycznie” prezydenta, nieuznającego, iż mój ojciec również został zamordowany, ale pragnę jedynie prawdy, prawdy i nic więcej, a prezydent Polski niszczy Krzyż Pański pod swoją siedzibą, , czyniąc z Polski przedmurze mongolskie, a nie chrześcijaństwa, nasyła współczesne ZOMO do pałowania i gazowania pieprzowego „oszołomów” broniących Krzyża, symbolu pamięci o zmarłym prezydencie Lechu Kaczyńskim, który jako jedyny z polskiego establishmentu, u stóp Matki Bożej Częstochowskiej na Jasnej Górze powiedział o Wołyniu – ludobójstwo. Dlatego wyzywano Lecha Kaczyńskiego najczarniejszą sotnią, plugastwami, przez Palikotów, Dziurawych Stefanów i innych łobuzów, drani i łajdaków, przyjaciół miłościwie nam panujących.
A na zakończenie specjalnie dla …”wstydu narodu…” Wojciecha Sadurskiego podaję - Postanowienie Instytutu Pamięci Narodowej o umorzeniu postępowania z powodu nie wykrycia sprawców. A jeżeli Sadurski „filozof prawa” zechce w dalszym ciągu powoływać się na Laudańskiego, czy Karolaka jako polskich rzezimiechów mordujących obywateli polskich pochodzenia żydowskiego przez spalenie ich w stodole, lub mordowaniu w niewyjaśnionych okolicznościach skazanych przez „bohaterskich” sędziów i śledztw „ niezależnych prokuratorów” typu Stefana Michnika, czy Heleny Wolińskiej – morderców sądowych, to niech się zrzeknie uprawiania kłamliwego zawodu „filozofa prawa” i niech jako publicysta nie przynosi temu Narodowi wstydu typu Komisji Burdenki.
link Postanowienia:
http://www.ipn.gov.pl/ftp/pdf/jedwabne_postanowienie.pdf
Aleksander Szumański
korespondent światowej prasy polonijnej korespondent USA akredytowany w Polsce
- Blog
- Zaloguj się albo zarejestruj aby dodać komentarz
- 1461 odsłon