MALOWANY PTAK Z CZARNYM PTASIOREM W TLE
JERZY KOSIŃSKI " MALOWANY PTAK"
„Malowany ptak”, książka przypisywana autorstwu Jerzego Kosińskiego ( Józefa Lewinkopfa ur. 14 czerwca 1933 r. w Łodzi , zm. 3 maja 1991 r. w Nowym Jorku ) – polsko-amerykański ego pisarza pochodzenia żydowskiego , piszącego w języku angielskim .
Eliot Weinberger w książce „Karmic Traces” twierdzi, że Kosiński nie mógł być autorem „Malowanego ptaka”, bowiem jego znajomość języka angielskiego w czasie, gdy książka ta powstała, była jeszcze za słaba. Weinberger utrzymuje, iż Kosiński wykorzystywał teksty pisane przez kilku amerykańskich redaktorów, którzy pracowali dla niego pod kluczem w nowojorskim hotelu. Do autorstwa „Malowanego ptaka” miał się przyznać amerykański poeta i tłumacz George Reavey.
Kosiński studiował u prof. Józefa Chałasińskiego na Uniwersytecie Łódzkim, gdzie uzyskał dyplom na wydziałach nauk politycznych i historii. Po studiach został asystentem w Instytucie Historii i Socjologii PAN. W 1957 roku wyjechał na stypendium do Stanów Zjednoczonych, gdzie pozostał na stałe. W 1965 roku otrzymał amerykańskie obywatelstwo. Był stypendystą Guggenheima (1967), Forda (1968) i American Academy (1970). Jest absolwentem Columbia University. Wykładał na uniwersytetach Yale, Princeton, Davenport i Wesleyan. Jest laureatem prestiżowej National Book Award (1969), wyróżnienia National Institute of Arts and Letters (1970), Le Prix du Meilleur Livre Etranger (1966) oraz wielu innych. Uhonorowany przez Amerykańską Akademię Sztuki i Literatury. W 1973 roku został wybrany prezesem amerykańskiego Pen Clubu, którą to funkcję sprawował przez dwie kadencje. Był prezesem Oksfordzkiego Instytutu Studiów Polsko-Żydowskich.
Książka „Malowany ptak” która ukazała się pod jego utytułowanym nazwiskiem, była zaplanowanym ciosem wymierzonym Polakom przez określone antypolskie środowiska żydowskie znajdujące się w USA.
Kosiński dla utrzymania rozwijającej się kariery przyjął antypolską postawę swoich amerykańskich, żydowskich mocodawców, firmując ten antypolski paszkwil.
W opinii prof. Iwona Cypriana Pogonowskiego, pornograficzny charakter książki (naturalistyczne opisy gwałtów zbiorowych, seksu z kozłem i psem itp.) będący nadużyciem wobec historiografii Holokaustu , legł u podłoża jej komercyjnej popularności w Ameryce Północnej.
Biograf Kosińskiego, pisząc o nim: „ni to Polak, ni to Żyd, ni to ryba, ni to ptak, świetnie wychwycił modus vivendi całej jego twórczości, a „Malowanego ptaka” szczególnie”.
Żydowscy historycy amerykańscy wymyślili jego chłopięce życie w czasie okupacji niemieckiej, we wsi Dąbrowa Rzeczycka (wieś w Polsce położona w województwie podkarpackim , w powiecie stalowowolskim , w gminie Radomyśl nad Sanem ), w której faktycznie przebywał, w otoczeniu „ciemnogrodu, ciemnych polskich chłopów, przedstawiając ich ponadto jako osoby ponure, bezwzględne, okrutne, chciwe, chytre, zniżone do „zwykłego, polskiego zwyrodnialstwa”.
Sam Kosiński tworzył liczne swoje fikcyjne życiorysy. Niemal do końca życia pozostał wierny zasadzie obudowywania swojej osoby opowieściami nieprawdziwymi, które częstokroć raz wypowiedziane, stawały się faktami.
„Malowany ptak” Jerzego Nikodema Kosińskiego / Józefa Lewinkopfa / stał się pierwszym tego typu antypolskim atakiem przedstawiającym dramatyczne losy sześcioletniego ( w domyśle) żydowskiego chłopca w czasie wojny.
Ze względu na opisywane zdarzenia początkowo sądzono, że książka oparta jest na wątkach autobiograficznych, czemu Kosiński nie zaprzeczał. W Polsce, w różnych środowiskach obwołano ją antypolską. W rzeczywistości była ona wytworem antypolskich fantazji odpowiednich środowisk w Stanach Zjednoczonych, co sam zresztą potwierdza we wstępie do późniejszych wydań. Jest to drastyczne przedstawienie ludzkiego okrucieństwa i wynaturzeń przypisywanych przez autora mieszkańcom wiejskich okolic Polski w czasie niemieckiej okupacji . W powieści wielokrotnie wskazywany jest wątek nadużyć w stosunku do mniejszości etnicznych (Cyganie, Żydzi). Osią fabuły „Malowanego ptaka” jest pojęcie inności i wyobcowania (często pozornego lub powierzchownego) - w kluczowej scenie, dzikie ptaki zadziobują osobnika swojego gatunku, który został schwytany i pomalowany przez człowieka w jaskrawe barwy.
Należy jednak przyjąć, iż okupacyjny życiorys Kosińskiego stanowi podstawę jego literackiego wizerunku oraz rzekomo autobiograficzna powieść „Malowany ptak” uchodzi na świecie za świadectwo i dokument zagłady Żydów polskich nie będąc jednak realistycznym zapisem osobistych przeżyć, ale wrogą Polakom surrealistyczną parabolą ludzkiego losu. Bohater to dziecko, jako że dzieciństwo w sposób naturalny jest stanem wyobcowania ze świata (dorosłych), a wojna w oczach dziecka ma zawsze wymiar apokaliptyczny. Nieważne, czy dramat rozgrywa się w Polsce, czy gdziekolwiek indziej; nieistotne, czy chłopiec przemierzający symboliczny, straszny las jest Żydem, Cyganem, czy tylko ich przypomina - istotna jest jego sytuacja odmieńca, pomalowanego ptaka zadziobanego przez stado.
Jerzego Kosińskiego można nazwać mitomanem, gdyż mit w jego życiu odegrał rolę fundamentalną.
Powieść Tadeusza Dołęgi-Mostowicza Kariera Nikodema Dyzmy (1932) stanowiła przełom w życiu Kosińskiego, a postawa tytułowego bohatera uświadomiła mu zarazem cel, do którego chciałby w życiu dotrzeć i środki, którymi mógłby to osiągnąć. Zrozumiał też, że to właśnie Ameryka jest miejscem, gdzie będzie mógł wyśnić swój amerykański sen o karierze jak z bajki. Jeśli więc książka jest w stanie wpłynąć na ludzkie życie, to ta lektura młodości z całą pewnością zmieniła życie Kosińskiego - odtąd będzie on kształtował je tak, aby powieliło wzorzec literacki, a do siebie przykładał będzie miarę literackiego bohatera - Nikodema Dyzmy. Jak rzadko to się zdarza, literatura wcielona w prawdziwe, bardzo wymagające dla Kosińskiego życie, okazała się dobrym drogowskazem gwarantującym oszałamiający sukces, barwne, zmienne, niepowtarzalne i nieprawdopodobne, pełne niedomówień i kontrowersji życie gwiazdy.
Istnieje jednak też druga, dla Kosińskiego mroczniejsza strona tego samego medalu. Otóż mit Dyzmy, który zrodził amerykańskiego pisarza, doprowadził go niespełna dwadzieścia lat później na skraj przepaści, przywiódł do załamania jego kariery. Otóż na fali ataków przypuszczonych przez dziennikarzy na znajdującego się u szczytu sławy Kosińskiego, trzecią jego powieść „Wystarczy być” oskarżono o plagiat... „Kariery Nikodema Dyzmy”.
W nocy 3 maja 1991 roku Jerzy Kosiński zadzwonił do swojej najbliższej w tamtym czasie przyjaciółki, Urszuli Dudziak. Kończąc rozmowę powiedział: Jak się obudzę, zadzwonię do ciebie. Z dużą dawką alkoholu zmieszał dużą dawkę środków nasennych, rozebrał się, wszedł do wanny, a dla pewności założył na głowę torbę foliową. Rano żona Kiki znalazła go martwego.
Reporterska wędrówka znanej biografki Joanny Siedleckiej, rozmowy z wieloma świadkami udowodniły jednak, że mały Jurek nie błąkał się samotnie po polskich wsiach, nie rozłączył z rodzicami i nie stracił mowy na skutek bestialstwa półdzikich polskich wieśniaków zwyrodnialców. Wprost przeciwnie, przetrwał szczęśliwie wraz z rodzicami, dzięki ofiarności i dzielności polskich chłopów mieszkańców wsi Dąbrowa Rzeczycka w województwie tarnobrzeskim. To właśnie ci bohaterscy polscy chłopi ze wsi podkarpackiej z narażaniem własnego życia i swoich najbliższych uratowali temu chłopcu życie, wypełnili swój chrześcijański obowiązek, nad czym czuwał charyzmatyczny proboszcz ks. Eugeniusz Okoń. W „nagrodę” bohaterowie ci zostali przez Kosińskiego sponiewierani, sprowadzeni do bezwzględnego ciemnogrodu. „Czarny ptasior” Joanny Siedleckiej jest książką właśnie o nich, o ich dramacie wywołanym kłamstwami w książce Kosińskiego i upokorzeniu jakie ich spotkało, gdy podczas swoich triumfalnych wizyt w Polsce był on wszędzie, tylko nie tam, gdzie jeszcze żyli ci, którzy ryzykowali dla niego życiem. Gdyby Kosiński się do nich przyznał runął by wówczas mit o męczenniku, który okazał się nie tylko literackim hochsztaplerem korzystającym z usług ghostwriterów ( pisarze - widma, piszący książki na zlecenie, na okładce nie znajdują się ich nazwiska, tylko nazwisko znanego pisarza czy polityka).
Joanna Siedlecka „Czarny ptasior” (od autorki):
„…nie pojechałam do Ameryki, nie chciałam pisać o zawrotnej niewątpliwie karierze Jerzego Kosińskiego, ani o opisanych już zresztą jego skandalach, sukcesach; zaszczytach, które go spotkały. Interesowało mnie wyłącznie jego wojenne dzieciństwo. Podróż do miejsc, gdzie jako kilkuletni, żydowski chłopiec przetrwał okupację. Jego traumatyczne przeżycia z tych lat, a nie Ameryka były bowiem moim zdaniem, kluczem i tropem do jego istoty. „Holocaustowej”, skomplikowanej, tajemniczej osobowości. Obsesji, fobii, urazów i lęków. Masek, oraz mistyfikacji. Szokującej prozy nasyconej obsesją zła. A wreszcie – zaskakującej, samobójczej śmierci, wśród jej nie do końca jasnych motywów, dopatrywano się także „mrocznego dzieciństwa”, które się o niego upomniało, upiorów przeszłości, od których nie potrafił się uwolnić. „Był wielkim mistyfikatorem – pisał o nim Janusz Głowacki – ale demony, których obecność stale wyczuwał za plecami, były prawdziwe. Pewnej nocy otoczyły go w mieszkaniu przy 57 Ulicy ciasnym kręgiem”. „[…] Myślę, że na decyzję o samobójstwie miały też wpływ lata dzieciństwa opisane w „Malowanym ptaku”. Nawet jeśli nie było tak okrutne, jak opisane w powieści[…]”, twierdziła Ewa Hoffman, pisarka kanadyjska polskiego pochodzenia, autorka książki o adaptacji polskich emigrantów w USA”. „Mroczne dzieciństwo” było też kluczem do „Malowanego ptaka”, uznanego za arcydzieło literatury Zagłady (Shoah), jej literacki dokument. Zastanawiano się: czy autor opowiada własną historię? Był przecież żydowskim dzieckiem, które przetrwało „Epokę pieców”. Tym bardziej, że w swoich oficjalnych „życiorysach” publikowanych w amerykańskich encyklopediach literackich podawał fakty zbieżne z historią chłopca z „Malowanego ptaka”. „Malowany ptak” to fikcja literacka. Kosiński zapożyczył okropności z innych opisów, lub je wymyślił”.
Owe okropności przedstawił w „Malowanym ptaku” jako przeżycia własne, obrazując równocześnie zacofanie, ciemnotę i okrucieństwo polskich chłopów, którzy uratowali mu życie.
W ostatnich latach mieszkał w Nowym Jorku w dwupokojowym mieszkaniu z żoną Amerykanką nie mówiącą po polsku. Wydaje się, iż żyli w separacji – Kosiński przyjaźnił się z piosenkarką Urszulą Dudziak. Ostatnich siedem lat pisał książkę, która jednak nie została przyjęta przez wydawców. Wykryte plagiaty literackie zakończyły jego karierę literacką, stracił członkostwo amerykańskiego PEN Clubu i pozostał bez środków do życia. Samobójstwo Kosińskiego zapewne wywołane było upadkiem literackim i brakami finansowymi, a nie skruchą i żalem za jego postawę moralną, jak sądzą niektórzy autorzy…”
„Malowany ptak” był pierwszym w literaturze oskarżeniem Polaków o okrucieństwo wobec Żydów, a tym samym o współudział w Holokauście i rozpętał światową antypolską nagonkę.
Antypolska nagonka niestety została przeniesiona na grunt polski nieodpowiedzialnymi atakami czyniącymi z Polaków morderców antysemickich.
TEKST DRUKOWANY W MIESIĘCZNIKU „ZAKAZANA HISTORIA” 1 WRZEŚNIA 2013 r.
http://pl.wikipedia.org/wiki/Jerzy_Kosi%C5%84ski
http://www.culture.pl/baza-film-pelna-tresc/-/eo_event_asset_publisher/eAN5/content/jerzy-kosinski
http://blogopinia24.pl/polityka/837-pokosie-malowanego-ptaka
http://www.rodaknet.com/rp_szumanski_113.htm
http://aleksanderszumanski.pl/index.php?option=com_content&task=view&id=707&Itemid=2
- Blog
- Zaloguj się albo zarejestruj aby dodać komentarz
- 1163 odsłony
Komentarze
jakoś mi umknęły te oszustwa,
27 Czerwca, 2014 - 11:55
może dlatego że mało interesuję się ich życiorysami ?
Jednak pierwsze skojarzenie to losy Geremka (własciwie Berele Lewartowa), którego wraz z matka ukrywał Polak - Stefan Geremek.
jako podziekowanie za uratowanie życia "drogi Bronek" udzielał m.in. takich wywiadów:
Hanna Krall: Panie profesorze, wydaje mi sie, ze pan niezbyt lubi Polaków!
Bronisław Geremek: Niezbyt lubie? Takie określenie jest niezbyt ścisłe!
Ja ich po prostu nienawidzę.
Tak nienawidzę, że nie wiem jak to wyrazić słowami.
Hanna Krall: Ale przecież pana i pana matkę uratował właśnie Polak!
Bronisław Geremek: To prawda. Stefan Geremek ukrył nas oboje w Zawichoscie. Później nawet, kiedy było już jasne i pewne, ze mój ojciec Borys Lewartow - nauczyciel ze szkółki rabinackiej, zginał w getcie warszawskim, ożenił się z moją matką. Niemniej jednak jak od dziecka musiałem ukrywać swoje pochodzenie i nie jeden raz bluźniłem przenajświętszemu, niech będzie sławione imię jego po wieki wieków, ze stworzył mnie właśnie Żydem!
A zresztą, czytała chyba pani pamiętniki Emanuela Gingelbluma?
Hanna Krall: Oczywiście. Przecież pisałam książkę o getcie warszawskim i bohaterach Żydowskiego Ruchu Oporu.
Bronisław Geremek: No, to co pewnego razu powiedzieli Żydzi, którzy razem z Gingenblumem ukrywani byli w bunkrze przy ulicy Wolskiej przez ogrodnika Marczaka i jego rodzinę? Pamięta pani, panno Hanko?
Hanna Krall: Tak. Pamiętam. Mówili: Nienawidzimy Polaków, bo im jest lepiej niż nam.