Zamiast PZPN rozwiążą Kościół?

Obrazek użytkownika kokos26
Blog

 

 

 

 

 

"Spęd Rydzyka to jest kompromitacja Kościoła", tak XX, jubileuszową Pielgrzymkę Słuchaczy Radia Maryja na Jasną Górę określił w audycji Moniki Olejnik, Stefan Niesiołowski.

Do takich określeń, przynajmniej publicznie nie posuwali się nawet najbardziej zatwardziali komuniści w czasach PRL-u.

Słowo „spęd” kojarzy się nieodparcie z bydłem i właśnie Niesiołowski idąc śladami niedoszłego profesora Bartoszewskiego dołączył do grona ekspertów od bydła, czyli moralnych i mentalnych pastuchów.

Papież Benedykt XVI widać pochopnie i bez konsultacji z Niesiołowskim, tak w niedzielę i na żywo odniósł się do tego „bydła”:

"Pozdrawiam uczestników Pielgrzymki Rodziny Radia Maryja zebranych na Jasnej Górze, którzy modlą się za Ojczyznę, za rodziny i o wolność słowa. (...) Włączam się duchowo w te wydarzenia, upraszam dobro i pokój dla świata, Polski i każdego z was. Z serca wszystkim błogosławię"

Jednak wiodące media sprytnie przemilczają słowa papieża cytując nieustannie i wybiórczo fragmenty wspaniałej homilii biskupa Kazimierza Ryczana.

Tak ową homilię streścił wczoraj wodzirej i fryzjerczyk z TVN24, Jarosław Kuźniar:

"Polski Kościół strzelił sobie w obie stopy. Kule przeszły obok dziur już tam istniejących. Zostaje samorozwiązanie"

Dziś zaś ten sam salonowiec o mużyckiej, jakby powiedział Dołęga Mostowicz, gębie, na wieść, że władze Chin zastosowały areszt domowy wobec katolickiego kapłana, stwierdził okraszając swoją wypowiedź tym nieodłącznym głupkowatym uśmieszkiem:

„No proszę, a ojciec Tadeusz na wolności i jeszcze narzeka”

Ja wiem, że wielu „młodych i dobrze wykształconych z dużych miast” ma z powodu takich wypowiedzi wielką radochę, ale przestrzegam.

Kiedy prym zaczynają wieść ludzie o mentalności Albinów Siwaków i Marków Tumanowiczów to wkrótce ten śmiech zamienić się może w barani głos.

Polecam moja książkę:

 Sprzedaż: www.polskaksiegarnianarodowa.pl, United Express, Warszawa, ul. Marii Konopnickiej 6 lok 227, Tel. 502 202 900

Brak głosów

Komentarze

W Polsce winne zawisnąć plakaty z podobiznami takich samych jak Kuźniar kanalii i łobuzów z podpisem:

POLAKU, STRZEŻ SIĘ TEJ KANALII!

Obibok na własny koszt

======================================================

Nunquam sapiens irascitur.

Vote up!
0
Vote down!
0

Obibok na własny koszt

#273684

boldandcharm
"Polski Kościół strzelił sobie w obie stopy. Kule przeszły obok dziur już tam istniejących. Zostaje samorozwiązanie"
Jarek Kuźniar nie ma pojęcia, że gdyby nawet Kościół strzelił sobie w obie stopy i kule przeszły obok dziur, które już tam były, to są to dziury po gwoździach. Stopy zaś, tak jak cały Kościół są własnością niejakiego Chrystusa. Niech więc Jarek Kużniar się nie zamierza, a przede wszystkim , niech nie jeździ do Damaszku, bo jeśli będzie łaska, to gotów oślepnąć.

Vote up!
0
Vote down!
0

boldandcharm

#273687

to juz nowe pokolenie staliniatek po synalku srodowej sataliniątko kużniar sieobjawia kpp polski kidys nadejdzie taki dzien ze tych zdrajcow polski sowieckich sługusów rozliczymy i oby to nie była gruba kreska zyda mazowieckiego

Vote up!
0
Vote down!
0
#273691

to prostak z mongolską facjatą
a wiec typ[owy pastuch

pzdr

Vote up!
0
Vote down!
0
#273694

... a te qrwiątka z wsi24 podobne do ludzi, myślą że nieustannie będą bezkarne. Tylko w obecnym stanie "prawnym", mogą za okłamywanie /masowe!!!/ społeczeństwa uchylać się od prawdziwej odpowiedzialności a czas ten wolniutko się kończy, oj skończy.

Bóg-Honor-Ojczyzna

Vote up!
0
Vote down!
0

Bóg-Honor-Ojczyzna

#273711

grek . Prawda jest taka że mja siostra została wezwana do Urzędu Skarbowego ,żeby udukumentować i potwierdzić darowizny na rzecz kościoła i biedne dzieci za rok 2008.Ponieważ zgubiła jeden z kwitków ,musiała zwrócić 58zł.Jest to jedna z metod zniechęcania do dawania na w/w.

Vote up!
0
Vote down!
0

grek

#273713

być nie można, bo wszelkie granice bydlęctwa tej hołoty zostały przekroczone, zawsze gębę otworzy a to Stefan N., albo ta glista...

Vote up!
0
Vote down!
0
#273718

... że sobie na to pozwalamy. Marzy mi się żeby powstał katolicki odpowiednik organizacji żydowskiej dbającej o ich dobre imię, która każdy atak na kościół kończyła by pozwem do sadu, w trybie karnym i cywilnym. Oczywiście początkowo zaczęto by to wyszydzać, mówić o zmianie prawa, ale koniec końców, jakby jeden, drugi czy trzeci został skazany to reszta zaczęła by uważać na słowa.

Vote up!
0
Vote down!
0
#273724

W tych sprawach bardziej podobają mi się rozwiązania muzułmanów.

Jeszcze Polska nie zginęła / Isten, áldd meg a magyart

Vote up!
0
Vote down!
0

Jeszcze Polska nie zginęła / Isten, áldd meg a magyart

#273731

co to nim trza rzucić...

Ewa Stankiewicz pyta dramatycznie co robić, a na NP taka dyskusja (http://niepoprawni.pl/blog/5223/co-robic-dyskusja-gpc), modlić się!

..ożesz...

Vote up!
0
Vote down!
0
#273742

Sku...wysyństwo najwyższych lotów!

Vote up!
0
Vote down!
0

Jerzy Zerbe

#273722

„Dobrze wykształcony”, to w kontekście pana K. nie napisałbym nawet dla jaj.
A ja z przyjemnością oglądam/słucham, jak ta jadowita, pseudo dowcipna żmija, po raz kolejny się podkłada. Ze śniadaniówki już toto nie wyskoczy, nawet w tivienie – myślę, że można spać spokojnie.

Vote up!
0
Vote down!
0
#273737

Niesiołowski wykonał niezłą woltę: teraz pluje na koścół a kiedyś zakładał ZChN

któregoś dnia Kuźniar chlapnie coś głupiego i podpadnie jak ostatnio Figurski;
on ma na imię tak samo jak Kaczyński! ciekawe jak z tym wytrzymuje :)

Vote up!
0
Vote down!
0
#273741

Wydał Pan w ręce SB członków opozycyjnej organizacji „Ruch” i zarobaczył Polaków. Smród od Pana rozchodzi się wszędzie!!!

Na początku lat 90 Stefan Niesiołowski, jedna z ikon Zjednoczenia Chrześcijańsko-Narodowego, uważany był obok Marka Jurka czy Jana Łopuszańskiego za jednego z najbardziej radykalnych polityków prawicy walczących o powrót Polski do państwa katolickiego, w którym przestrzegane będą zasady Dekalogu. Był też zagorzałym zwolennikiem lustracji, broniąc w 1992 r. przed atakami rząd Jana Olszewskiego, także w dniu obalenia gabinetu przez Sejm.

Za obecnym posłem Platformy Obywatelskiej ciągnęła się aura opozycyjności - działalności w "Ruchu", organizacji założonej w latach 60 przez Niesiołowskiego, Andrzeja Czumę i Emila Morgiewicza. Innymi liderami tej liczącej według niektórych źródeł ponad 100 osób struktury byli jeszcze Marian Gołębiewski i Benedykt Czuma. "Ruch" miał zdecydowanie antykomunistyczny charakter. Pokazywały to m.in. zapisy deklaracji programowej "Mijają lata", której autorami byli Andrzej Czuma, Morgiewicz i Niesiołowski. Odrzucono w niej Polskę Ludową jako legalne państwo polskie. "Ruch" za błędne uznawał działanie na rzecz demokratyzacji i reformowania PRL, uważając, że dopiero na jej gruzach można zbudować w pełni niepodległe państwo, niezależne od Związku Sowieckiego i przestrzegające praw człowieka.

Jedną ze spektakularnych akcji miało być spalenie Muzeum Lenina w Poroninie. Pomysłodawcą był właśnie Niesiołowski. Do akcji nie doszło, gdyż organizacja została namierzona przez bezpiekę, która aresztowała kierownictwo "Ruchu". Po przesłuchaniach i śledztwie zapadły wysokie wyroki. Niesiołowski dostał 7 lat i do dziś otacza go nimb odważnego opozycjonisty Tymczasem prawda jest inna...

Sprawa procesu "Ruchu" z roku 1970 nie wracałaby dzisiaj jak bumerang, gdyby nie artykuł Niesiołowskiego pt.: " Niepodległość, demokracja, antykomunizm ", który ukazał się w 26 numerze tygodnika "Ozon" z 2006 r. Wywołał on gwałtowny sprzeciw Elżbiety Królikowskiej -Nagrodzkiej, dziennikarki mieszkającej obecnie w Wielkiej Brytanii. W obszernym sprostowaniu wysłanym na ręce redaktora naczelnego "Ozonu" Grzegorza Górnego naświetliła przekłamania Niesiołowskiego.

Najbardziej istotne jest to, że ujawniła fakt kolaboracji współzałożyciela "Ruchu" z MSW podczas śledztwa. Królikowska, która wówczas była narzeczoną Niesiołowskiego, w 2003 roku uzyskała od Instytutu Pamięci Narodowej status osoby pokrzywdzonej, a w konsekwencji dostęp do materiałów archiwalnych MSW. Wynika z nich, że Niesiołowski sypał aresztowanych, ujawniając informacje o organizacji, choć jedynym przyjętym przez opozycjonistów sposobem postępowania po aresztowaniu miała być odmowa składania zeznań i zaprzeczanie działalności w "Ruchu".

Królikowska zastosowała się do tych reguł. Zaprzeczała wszelkim związkom z "Ruchem". Fragment protokołu z jej przesłuchania z 30 czerwca 1970 r.:

"Przez cały okres trwania znajomości Stefan Niesiołowski nigdy nie proponował mi wstąpienia do tajnej organizacji. Nigdy też nie informował mnie, że taka organizacja istnieje. Pozostałe osoby których nazwiska występują w moich protokołach przesłuchania również ani nie informowały mnie o istnieniu tajnej organizacji, ani też nie żądały ode mnie środków finansowych na cele takiej organizacji.

Tu następuje najbardziej istotna część protokołu:

W tym miejscu podejrzanej okazano protokół przesłuchania podejrzanego Stefana Niesiołowskiego z dnia 29 czerwca 1970 r. i podejrzana oświadczyła, że rozpoznaje charakter pisma swojego narzeczonego oraz jego podpis po czym zapoznała się z treścią protokołu.

Narzeczony ją wsypał bez mrugnięcia okiem. Fragment protokołu z przesłuchania Niesiołowskiego z 29 czerwca 1970 r. [przesłuchujący - kpt. mgr Leonard Rybacki]:

"Pragnę jeszcze wyjaśnić, że pozyskałem, wiosną l969 roku jako członka naszej nielegalnej organizacji również Elżbietę Nagrodzką, zam. w Łodzi przy ul. Bydgoskiej 30 m.39. Nagrodzką zorientowałem kto jest członkiem organizacji na terenie Łodzi oraz poznałem z Andrzejem Czumą z Warszawy. Wiadomym mi jest, że Nagrodzka miała wziąć udział w akcji podpalenia muzeum Lenina w Poroninie".

Zeznanie Niesiołowskiego dotyczące narzeczonej to nie jedyny dowód współpracy z MSW podczas śledztwa. Z protokołów z przesłuchań, znajdujących się w Instytucie Pamięci Narodowej (nr sprawy II 3 Ds. 25/70, tom VI, strona 11 ? 11) dowiadujemy się, że por. Dariusz Borowczyk z KM MO w Łodzi zanotował 20 czerwca 1970 r. o, godz.15.10, że Stefan Myszkiewicz Niesiołowski przyznaje się do tego że istniał ,,Ruch", że był organizacją konspiracyjną. Twierdzi, że nie było przywódców.

To dopiero początek. Z protokołów z przesłuchań, znajdujących się w Instytucie Pamięci Narodowej (nr sprawy II 3 Ds. 25170, tom VI, strona 11 -76) wynika już, że prominent PO zdradzał wszystkich naokoło:

21 czerwca 1970r. Niesiołowski wymienia podczas przesłuchania nazwiska swojego brata Marka, Andrzeja i Benedykta Czumów, Andrzeja Woźnickiego.

25 czerwca 1970 r. Niesiołowski rozszyfrowuje kto kryje się pod pseudonimami, m.in. "Emil" [Emil Morgiewicz], "Jurek" [Benedykt Czuma]. Sam zaprzecza swojej przynależności do "Ruchu" i współredagowania "Biuletynu".

28 czerwca 1970 r. kaja się na całej linii:

„(…)wyjaśnienia, jakie wówczas składałem odnośnie mojej przynależności i działalności w nielegalnym związku, częściowo były nieprawdziwe(..). Pragnę dziś wyjaśnić udział w nielegalnej organizacji w sposób szczery i zgodny z prawdą”- [fragment protokołu z przesłuchania; godz. 8.40, przesłuchujący kpt. mgr Leonard Rybacki z Biura Śledczego MSW w Warszawie).

1 lipca 1970 r. Niesiołowski, wymieniając z nazwiska Andrzeja Czumę, ujawnia, że był bardzo aktywnym członkiem naszego Ruchu i inicjatorem rożnych akcji.

11 lipca 1970 r. mówi:

„Pragnę uzupełnić oraz sprostować pewne wyjaśnienia jakie złożyłem do protokołów w czasie poprzednich przesłuchań na temat podjętej przez nasz Ruch akcji spalenia muzeum Lenina w Poroninie. Celowo zatajałem pewne fakty, ażeby uchronić niektóre osoby od odpowiedzialności karnej. Dziś całkowicie zrozumiałem swoje niewłaściwe stanowisko w tej kwestii i dlatego pragnę, tak jak i w innych sprawach, mówić tylko szczerą prawdę”.

Królikowska-Nagrodzka tak m.in. pisała do "Ozonu":

„Stefan Niesiołowski zbudował swoją pozycję polityka oraz image nieugiętego herosa na kłamstwie. Załamał się już pierwszego dnia śledztwa i sypał nas, swojego brata Marka, przyjaciół Andrzeja i Benedykta Czumów i mnie, swoją narzeczoną od pierwszego przesłuchania! Podczas gdy ja, kobieta i szeregowy członek organizacji przez wiele dni śledztwa twierdziłam, że ,,nic nie wiem o Ruchu" "Stefan Niesiołowski nie wprowadzał mnie do żadnej organizacji", znałam Czumów wyłącznie towarzysko", on - mężczyzna i jeden z przywódców, sypał nas od pierwszego przesłuchania nie szczędząc detali.

Kiedy po wielu dniach przesłuchań kolejny raz zaprzeczyłam, że istnieje "Ruch", śledczy pokazał mi protokół podpisany ręką Niesiołowskiego, w którym podaje szczegóły mojej działalności. Dostałam wtedy parę innych protokołów zeznań kolegów, z których wynikało, że Wojciech Mantaj zaczął zeznawać już 22.VI, Marek Niesiołowski 25.VI, a Benedykt Czuma - 28.VI. Dla pikanterii dodam, że na podobną okoliczność "Ruch" zalecał bezwarunkowe milczenie i ja miałam odwagę się do tego zalecenia zastosować. Załamanie Stefana i paru innych kolegów przeżyłam boleśnie. Wyobrażałam sobie idealistycznie, a może naiwnie, że jeśli wszyscy będą milczeli SB będzie musiała nas wypuścić. Przecież jeszcze wtedy nie wiedziałam, że miała wtyczki i sporo informacji o grupie. W tym samym czasie otrzymywałam od Stefana listy z propozycją "ślubu w więziennej kaplicy": Co za hipokryzja. W furii napisałam list, w którym nazwalam Niesiołowskiego i tych którzy sypali tchórzami i zdrajcami”.

Na początku lat 90. Niesiołowski negatywnie, odnosił się do postawy Królikowskiej - Nagrodzkiej w śledztwie sugerując, że współpracowała ona z SB.

Nagrodzka w reakcji natychmiast skontaktowała się z adwokatem Karolem Głogowskim, w PRL wieloletnim działaczem opozycyjnym. Ten zażądał od Niesiołowskiego przeprosin za pomówienie, w przeciwnym wypadku zapowiedział skierowanie sprawy na drogę sądową. Niesiołowski najpierw wyparł się wszystkiego, a następnie przeprosił Nagrodzką w obecności adwokata i 9 listopada 1992 r. podpisał oświadczenie o treści:

„Oświadczam, że cofam słowa wypowiedziane w dniu 1 stycznia 1992 r. w Muzeum Kinematografii w Łodzi m.in. wobec małżeństwa Teresy i Bogusława Kobierskich a dotyczące p. Elżbiety Królikowskiej. którą przepraszam.

Mając powyższe na uwadze zobowiązuję się równocześnie do usunięcia z mojej książki p.t. „Wysoki brzeg” fragmentów odnoszących się do "Agnieszki" które mogą być kojarzone z osobą p. Elżbiety Królikowskiej a nadto w przyszłości powstrzymywać się od wypowiedzi na temat p. Elżbiety Królikowskiej w kontekście wspomnianej sprawy.

Tytułem dania moralnej satysfakcji zobowiązuję się wpłacić kwotę dwa i pół mil. zł. na „Dom Samotnej Matki” w okresie dwóch miesięcy od daty podpisania niniejszego oświadczenia”.

Powyższe fakty pozwalają zrozumieć, dlaczego PiS nie chciał specjalisty od robaków na swoich listach wyborczych.... I dlaczego senator PO, stając w jednym szeregu z Polsatem, Gazetą Wyborczą, TOK FM, Radiem Zet, TVN, TVN24 stal się pierwszym antydekomunizacyjnym agenturalnym pałkarzem Platformy Obywatelskiej.

Poseł Stefan Niesiołowski – TW „Leopold” tak długo zbierał muchy – plujki, aż sam się upodobnił do jednej z nich. Za to opluwanie i antypolską działalność otrzymał od Tuska –ksywa „polskość to nienormalność” awans na wicemarszałka Sejmu RP, podobnie zresztą jak doktor śmierć Ewa Kopacz. Można wręcz „podziwiać hojność” jego robaczywych i podłych wyzwisk skierowanych pod rozmaitymi adresami. A co na to Parlament. Bije brawo!!! Z równa furią atakuje Kościół, jak i Radio Maryja i wszystkich przeciwników politycznych – ordynarnie – po chamsku – przynosząc wstyd nam Polakom. W kuluarach powiedział „każda partia dobra, byle dojść do rządów”!

http://www.obiektywnie.com.pl/artykuly/mucha-plujka.html

Vote up!
0
Vote down!
0
#273746