Czy komisja MAK przyznała się do sfałszowania stenogramów?
http://wiadomosci.wp.pl/kat,1356,title,Symulacja-lotu-Tu-154---zakonczylo-sie-katastrofa,wid,12637435,wiadomosc.html?ticaid=1ad6a
(...)Wśród dokumentów przekazanych pułkownikowi Klichowi, przedstawicielowi Polski przy MAK, są także wyniki eksperymentu, który przeprowadzono na symulatorach lotu. W jego ramach zmodelowano podejście polskiego Tu-154M do lądowania na lotnisku w Smoleńsku.
W eksperymencie uczestniczyli rosyjscy i polscy eksperci oraz piloci. Piloci wykonali cztery próby posadzenia maszyny. Jedna z nich - gdy założono, że odejście nastąpi z wysokości 20 metrów - zakończyła się katastrofą.
- Próby zostały przeprowadzone w czerwcu lub lipcu; nie pamiętam dokładnej daty. Odbyły się na symulatorze na lotnisku Szeremietiewo. Zostały wykonane cztery zajścia w różnych konfiguracjach, w różnych warunkach. W wariancie odejścia z 20 metrów samolot zderzył się z ziemią - powiedział dziennikarzom Klich. (...)
Wygląda na to, że komisja MAK i E.Klich właśnie potwierdzili że stenogramy są sfałszowane a radionadajnik NDB był w innym miejscu.
Według stenogramów autopilot był wyłączony na wysokości 10-15 metrów nad ziemią i podobno załoga Tu-154m leciała dalej.
--------------------------------------------------
http://ndb2010.wordpress.com/analiza-zapisow-rozmow-pilotow/
http://ndb2010.wordpress.com/2010/06/12/analiza-i-rekonstrukcja-zapisow-czarnej-skrzynki-samolotu-tu-154m-ostatnie-minuty-lotu-wersja-dla-niezdecydowanych/
Poniżej przedstawiam interesujacy nas fragment:
(godziny według czasu polskiego)
08:40:56 – 08:40:58,2 Sygnał dźwiękowy F=400 Hz, ABSU
08:40:56-08:40:58,1 Sygnał dźwiękowy F=400 Hz, bliższa prowadząca
08:40:56,6-08:40:57,7 Sygnał dźwiękowy F=400 Hz, ABSU
08:40:56,6-08:40:58,2 TAWS Pull up, Pull up
08:40:57,9-08:40:59,0 Sygnał dźwiękowy F=400Hz, ABSU
Jak wiadomo autopilot jest wyłączany na 3 sposoby:
- podciągnięcie drążka steru do siebie (zapoczątkowanie wznoszenia się)
- przycisk uchod (odejście na drugi krąg)
- zwiększenie prędkości
Jeżeli przyjmiemy, że samolot nad nadajnikiem NDB 1,1km według zapisu był o godz. 08:40:57 (środek czasu sygnału bliższa naprowadzająca) to autopilot był wyłączony najwcześniej sekundę wcześniej czyli ok.77 m wcześniej (predkosc samolotu 77 m/s) w odległości 1177m od progu pasa.
Uszkodzenia drzew mowia ze samolot byl wtedy na wysokości ok.10-15 metrów nad ziemią.
Biorąc pod uwagę prędkośc zniżania, którą sugeruje nam MAK czyli ok.10 m/s samolot Tu-154m po wyłączeniu autopilota samolot jeszcze przez jakiś czas opadałby (30-50 metrów) a dopiero potem zacząłby się wznosic.
Biorąc pod uwage ukształtowanie terenu, które w tamtej fazie lotu wznosiło się na niekorzyśc samolotu to oznaczałoby to, że Tu-154m rozbiłby się 1,1km od pasa startowego lub jeszcze wcześniej.
Zdjęcia ściętych drzew i mapa ukształtowania terenu pokazuje, że Tu-154m w tym czasie zaczął wznoszenie co oznacza, że odłączenie autopilota i ręczne sterowanie kierunkiem wznoszenia i prędkością musiałoby by byc co najmniej około 4-5 sekund wcześniej.
Podsumowując wydaje mi się, że jest to jednoznaczny dowód na fałszerstwo zapisów mówiący, że zapis o autopilocie rzeczywiście znajdował się w innym miejscu stenogramu.
A w jakim miejscu stenogramu powinien się znajdowac zapis o wyłączeniu autopilota mówi nam najprawdopodobniej zapis o długości czasu dzwięku sygnału bliższej naprowadzającej czyli nadajnika NDB 1,1km.
08:40:56-08:40:58,1 Sygnał dźwiękowy F=400 Hz, bliższa prowadząca
Czas ten według komisji MAK wynosi ponad 2 sekundy co według wstępnych analiz pokazuje jednoznacznie, że samolot mógł osiągnąc takie wartości tylko wtedy gdy przelatywałby nad nadajnikiem NDB 1,1km na wysokości prawie….100 metrów. Samolot w tym czasie znajdował się ok. 2,3 km od lotniska i była to godzina: 08:40:42
526]. 08:40:42,6-08:40:42,7 Nawigator 100
Natomiast według komisji MAK samolot był w tym czasie 6 metrów nad ziemią czyli na wysokości lub poniżej czubka anteny nadajnika NDB 1,1km i oddalony od niego o ok. 40 metrów na południe.
Biorąc pod uwagę te fakty należy przypuszczac, że piloci zgodnie z procedurą wyłączyli autopilota w punkcie decyzji czyli na wysokości 100 metrów zakładając, że znajdują się 1,1km od progu pasa. Niestety znajdowali się wtedy ponad 2 km od progu pasa, gdzie otrzymali falszywy sygnał NDB oraz byli zmyleni przez kontrolerów którzy podawali informacje o odleglości z błędem ponad 1 km.
Poniżej wykres S.Amielina na podstawie stenogramów, który pokazuje, że wyhamowanie i zmiana prędkości zniżania musiała nastąpic wcześniej niż podana wartośc MAK czyli 08:40:56-57.
http://ndb2010.files.wordpress.com/2010/05/kurs_tupolewa_kpru_580x467.jpg
--------------------------------------------------
Jak widac komisja MAK udowodnila, ze niemożliwe jest podciągnięcie drążka steru (wyłączenie autopilota) na wysokości 10-15 metrow i lot dalej. Gdyby podciągnęli drążek steru w czasie podanym w stenogramach przedstawionych przez komisję MAK to rozbiliby się 1,2 km od lotniska a nie 300-600 metrów od lotniska.
Fakt że lecieli dalej mówi, że wyłączyli autopilota wcześniej, a fakt że czas wyłączenia autopilota jest zsynchronizowany z sygnałem radionadajnika NDB mówi że radionajnik NDB był w innym miejscu (mobilny-falszywy) i fakt ten zmylił załogę gdyż w momencie uderzenia w drzewo spodziewała sie pasa startowego.
- Blog
- Zaloguj się albo zarejestruj aby dodać komentarz
- 2822 odsłony
Komentarze
Re: Czy komisja MAK przyznala sie do sfalszowania stenogramów?
6 Września, 2010 - 19:37
Co raz głośniej mówi się że 7 był jednak ILS, czy masz jakieś zdjęcia, albo link do filmów z wizyty tuska?
7 kwietnia
6 Września, 2010 - 20:16
Niestety nie mam żadnych zdjęc i filmów lotniska w Smolensku w dniu 07.04.2010 w czasie wizyty D.Tuska
pozdrawiam
Re: 7 kwietnia
6 Września, 2010 - 20:49
A to jest właśnie ciekawostka dropsa, bo znalazłem informację, że Tusk poleciał Casa, jak również, że był to Tu 154, a Arek był drugim pilotem. Skoro to była oficjalna wizyta to powinny być zdjęcia-filmy.
Re: Re: 7 kwietnia
6 Września, 2010 - 23:22
Za chwilę na tefałenie będzie propagandowe ściemnianie. Superwizjer
ja czekam na odpowiedź, niech eksperci mi wytłumaczą jak samolot z rozpiętością 37 metrów na wysokości 8-10 metrów, bo na takiej ciął drzewa, obrócił się na plecy i nie zostawił śladu skrzydła na ziemi.
Re: Re: 7 kwietnia
6 Września, 2010 - 23:24
.
Sugestia po lekturze blogu
6 Września, 2010 - 23:23
Za mało jest wiarygodnych informacji i można snuć różnego rodzaju domysły. A jeśli założyć, że samolot faktycznie rozbił się wcześniej, to może mała kompilacja z teorii zgłaszanych przez blogerów. Piloci Tu-154 wprowadzeni w błąd rozbijają się o nachyloną ścianę jaru. Na polanie wykonano uprzednio sztafaż, usuwając sporą część samolotu, w tym salonkę i kabinę, po których to elementach możnaby stwierdzić, że nie jest to jednak samolot o kodzie 001. Opóźnione użycie syreny potrzebne było na przewiezienie ciał z jaru na miejsce znane nam z relacji Miendiereja. Ił-76 czatował na Tu-154 i znajdował się cały czas w powietrzu na skutek opóźnionego wylotu rządowego samolotu z Warszawy. Dwukrotna próba lądowania miała za zadanie odwrócenie uwagi ludzi oczekujących na lotnisku, a ryk silników zamaskować miał ewentualne odgłosy rozbijającego się polskiego samolotu.
Przypomina mi się, że któryś z polskich blogerów przy analizie zdjęć S. Amielina zwrócił uwagę, że gałęzie jednego z drzew obcięte są tak równo jakby użyto gumki z Photoshopa. Ciekawe, że drzewa sfotografowane przez Amielina wkrótce wycięto. Domyślać się i spekulować możemy do woli, bo z braku dowodów jest to wszystko łatwe do wykpienia. Gdyby dostać w swoje ręce wrak samolotu (weryfikacja czy jest to samolot o nr. 001), poobcinane przez samolot drzewa i gałęzie (czy są ślady lakieru/metalu z naszego samolotu na nich, czy uszkodzenia krawędzi i obłamanie skrzydeł nastąpiły na skutek ścinania wzmiankowanych drzew). Dokonanie przez polskich śledczych, a nie archeologów, oględzin terenu katastrofy mogłoby zdemaskować czy faktycznie na tym terenie rozlane zostało 10 - 12 ton paliwa pochodzącego z Polski i czy są ślady po opisywanych przez MAK przeciążeniach rzędu 100 g.
Powodzenie tej akcji związane jest z niewydaniem oryginałów czarnych skrzynek i wraku samolotu oraz niedopuszczeniem polskich śledczych na miejsce katastrofy.
Re: Sugestia po lekturze blogu
8 Września, 2010 - 11:41
To jedna wielka ściema.Samolot nie był nasz a wszyscy żyją w łagrach.
Re: Re: Sugestia po lekturze blogu
8 Września, 2010 - 12:26
No cóż, owa próba wykpienia charakteryzuje Kulegę dość dobrze, niestety lemingosa vulgaris lub jej ostrzejsza forma palicotus communis.