Odbijany, czy Казачок ?

Obrazek użytkownika jwp
Blog

Już nawet nie można w tym kraju spokojnie potańczyć.

Nawet na tak zacnej imprezie -

„...płk Tobiasz w piątkową noc10 lutego bawił się na imprezie integracyjnej mazowieckiej komendy Ochotniczych Hufców Pracy...”.

Pojawiły się już interesujące komentarze -

]]>http://wpolityce.pl/wydarzenia/23264-jerzy-jachowicz-smierc-plk-tobiasza-paradoksalnie-mogla-zmartwic-bylych-oficerow-wsi]]>,

]]>http://niezalezna.pl/23717-rosyjskie-sluzby-na-pogrzebie-plk-tobiasza]]>.

I co by nie sądzić o tej sprawie, to jest wiele niejasności. Nie jest bowiem tak, że wszystko ma być perfect. Nawet jeżeli była to naturalna, choć nagła śmierć warto nią namieszać w skołowanych głowach.

Gdy kupimy sobie samochód, to natychmiast zauważamy mnogość tej marki na ulicach. Taki śmieszny mechanizm ukierunkowania obserwacji. Podobnie jest z pewnymi odejściami z padołu łez. Zaczynają się nam wiązać i układać w większy obraz. Odkrywamy wspólne mianowniki i ślady prowadzą nas...

Np. w kierunku Smoleńska.

Czy to tylko przypadki, czy też zbieżności oczywiste, a może tylko gra.

Metody od zrzucania ze schodów, aż do podtruwania. Samo-odkręcające się śruby w samochodach, zarzucające naczepą TIR-y i chorzy psychicznie ojcobójcy. Arsenał jest bogaty. Środek nierzadko dopasowany do okoliczności przyrody, innym razem wymowny, jak nie przymierzając „wydolność układu krążenia” lub raczej jej brak. Nie wiadomo kto bardziej winny cykliniarz, co to na wysoki połysk parkiet wyszlifował, czy też sprzątaczka przesadziła z pastą do podłogi. A może sama ofiara nie za bardzo „dbała” o zdrowie i w tany nieostrożne ruszyła. Niekoniecznie na tej imprezie.

Można też założyć, iż styrany resortową robotą, zasłużony wielce dla „kraju” w kwiecie wieku płk Tobiasz ostatnio niezbyt rozważnie wiązał sznurowadełka. A te się zsunęły na szyję. Bowiem służby panują niepodzielnie nad „grawitacją”.

Wszystko byłoby cacy, gdyby nie pewne opóźnienia w komunikatach oraz dossier bohatera. Łącznie ze zbliżającą się konfrontacją. Niewątpliwie tak wytrawny dziennikarz jak Jerzy Jachowicz ma wiele racji, jednak takie sprawy nie pozostają nigdy jednoznaczne. Najważniejsze są nie tyle ewentualne przyczyny zejścia, ale jego konsekwencje. I gdy redaktor Jachowicz naświetla nam rzeczowo pewne aspekty tego zajścia, to GóW-no i tak wie swoje, wbrew zdrowemu rozsądkowi i literze prawa, a nawet „niezawisłości” sądów w Polsce -

"...Gazeta Wyborcza" uważa, że ta śmierć nie ma żadnego znaczenia dla toczącego się procesu, bo Tobiasz już złożył zeznania...”.

Wygląda na to, iż doczekamy się w Polsce nowej instytucji - „Świadka pośmiertnego”. Gdyż „logika procesowa” jaką znamy nie tylko z czasów PRL-u niechybnie doprowadzi do sytuacji, gdy uznane zostaną przez sąd zeznania złożone przed śmiercią świadka lub strony. Z prostej przyczyny, braku wyrażenia chęci zmiany tych zeznań. A ze względu na szacunek dla zmarłego nikt go przecież do sądu nie będzie targał. Można oczekiwać dalej idącej noweli prawnej. Byłoby to prawo sądu do domniemania co denat chciałby jeszcze dodać do zeznań, śmierć nie jest bowiem okolicznością, która pozwala kneblować świadka. A sędziowie w Polsce potrafią czytać nie tylko w myślach zmarłych, świetnie czytają to czego władza nie mówi, a czego od nich oczekuję w zamian za bezkarność i brak lustracji. Za ochronę interesów korporacji i zbrodniarzy w togach.

Ja raczej skłaniałbym się do stwierdzenia, iż na razie na WSI-owych salach tanecznych zagościł „odbijany”. Wodzireje z Zachodu i Wschodu po raz to przekrzykują się – Odbijany !, Biały Walc !, Panie proszą Panów. A, że czasem się ktoś w pośpiechu, by załapać się na taniec z Nową Panią, choć do karnecika, się poślizgnie, to nic dziwnego. Chętnych jest wielu, a czas goni. Nie widzieć kiedy w notesiku miejsca zbraknie. A i może się okazać, jak tak dalej w Rosji pójdzie, że trzeba będzie się przepisać z klasy o profilu ogólnym do liceum wojskowego. A przecież ponoć jakaś nieumyślność była w spowodowaniu śmierci „dansiora”. Ktoś się za bardzo rozpychał w kolejce do krasawic. Prawie jak u Woody Alena –

płk Tobiasz owego delikwenta uderzył

swoją niewydolnością w jego łokieć.

Jak przyjdą roztopy, wiosną wybuchnie kwieciem, to jeszcze niejeden trup w szafie i nogi wystające spod zaspy znajdziemy. Może nawet kolegi pułkownika, tego z kluczem na szyi do Watykanu i Smoleńska.

Ile jeszcze prezentów na dobry początek lub w podbramkowej sytuacji dostanie Imć Hou Hou nie wiem, jedno jest pewne...

To sformułowanie powinno dać szczególnie do myślenia ekipom Bronka i Donka -

...Po   zakończeniu tańca   upadł na podłogę,

stracił przytomność i mimo podjętej reanimacji

nie udało się go uratować...” 

Śpieszmy się zabezpieczać ślady, bo świadkowie zbyt szybko odchodzą.

A rachunki wystawiają nie tylko kelnerzy.

A teraz z innej beczki.

Brak głosów

Komentarze

że następny będzie jakiś]]> gadatliwy BOR-owiec. ]]>

Polot i pomysłowość chłopaków z WSI jest powszechnie znane. Są chłopaki i do tańca i do różańca. Zatem jak się Tobiaszowi umarło w trakcie tańca, następna ofiara może paść w trakcie odmawiania różańca. Najlepiej na pogrzebie Tobiasza, a jak???

A rodacy? Dziś ostatki to trza ryja zachlać, od poniedziałku do roboty a w ogóle to ile o tym Smoleńsku można pitolić?? La, la, la, la...

Vote up!
0
Vote down!
0
#227498

Witaj,
może być i BOR-owiec.
Ja jednak szukałbym po drugiej stronie lustra, której nie widzimy. O ile już nie umarło kilku co w cieniu zawsze.
Od dawna liczę, że życie lub wódka komuś język rozwiąże i coś chlapnie. Może zanim się w wannie utopi.

Pozdrawiam

jwp

Hr. Skrzyński - Panie Marszałku, a jaki program tej partii ?
Marszałek Piłsudski - Najprostszy z możliwych. Bić kurwy i złodziei, mości hrabio.

Vote up!
0
Vote down!
0

jwp - Ja też potrafię w mordę bić. Hr. Skrzyński - Panie Marszałku, a jaki program tej partii ? Marszałek Piłsudski - Najprostszy z możliwych. Bić kurwy i złodziei, mości hrabio.

#227503

... żartowałem!!

Ukłony

Vote up!
0
Vote down!
0
#227506

pzdr
p.s.
dlaczego w Kostomłotach(k/Kielc) w czasie bójki na zabawie w remizie nikt przez okno nie ucieka?
Bo miejscowe chłopaki kładą pod oknami brony do góry zębami!

Vote up!
0
Vote down!
0

antysalon

#227515

Witaj,
nie tylko zgubił rytm, ale i nieopatrznie na pantofelek partnerki nadepnął. A ta jak przystało na profesjonalną tancerką zatrzymała mu akcję serca, gdyż jego arytmia nie dawała gwarancji ukończenia kolejnego tańca.

Była nawet kiedyś taka piosenka z refrenem - A te brony w oknach.

Pozdrawiam

jwp

Hr. Skrzyński - Panie Marszałku, a jaki program tej partii ?
Marszałek Piłsudski - Najprostszy z możliwych. Bić kurwy i złodziei, mości hrabio.

Vote up!
0
Vote down!
0

jwp - Ja też potrafię w mordę bić. Hr. Skrzyński - Panie Marszałku, a jaki program tej partii ? Marszałek Piłsudski - Najprostszy z możliwych. Bić kurwy i złodziei, mości hrabio.

#227568

I to wlasnie okresla kwintesencje polskich wypadkow,
samobojstw i innych dziwnych,
a jednak podobno normalnych " przypadkowych wypadkow ".

Celowo napisalem " przypadkowych wypadkow "
bo to jest jeden z wielu polskich ewenementow.

Mianowicie u nas zdarzaja sie wypadki jako takie
i wypadki przypadkowe,
a nawet calkowicie przypadkowe.

Te ostatnie sa przyjmowane jako..."calkiem normalne "
i w pewnych okolicznosciach jako " oczywiste ",

Ciekawym przy tym jest,
ze przez te polskie okna nie zawsze uciekaja ci,
ktorzy w danej bojce brali udzial.

Czasami,
to nawet nie uciekaja,
tylko przez te okna wypadaja...,
...bo akurat bylo otwarte,
a delikwent...poprostu glupio sie komus "nawinal".

Na drugi dzien mozna przeczytac w lokalnej gazecie,
ze delikwent zapragnal zaczerpnac swiezego powietrza i przez pomylke wyszedl...przez okno.

A tam ktos calkiem zwyczajnie zapomnial swojej brony...,
ktora
(jak to brona zazwyczaj)
lezala do gory zebami.

Innym razem wersja informuje,
ze delikwent jako nalogowy abstynent :-)
bedac pijanym prawie do nieprzytomnosci
nieszczesliwie wychylil sie przez okno,
a przy tym rowniez nieszczesliwie zawiesil sie na troche poluzowanym i niewlasciwie zawiazanym wlasnym krawacie,
by w koncu upasc na pozostawiona po oknem brona,
ktora to z kolei calkiem poprostu i zwyczajnie przypadkowo lezala do gory zebami,
pozostawiona tam naturalnie rowniez calkiem przypadkowo,
przez jakiegos nieznanego wiesniaka
( nieznanego,
a jednak nie mieszkanca owej wsi,
czy tez dzielnicy - co u nas nie jest rowniez niczym nadzwyczajnym, jakoz ze w polskich miastach brona pod oknem to tez zaden ewenement-przynajmniej w takich
"przypadkowych przypadkach" jak owy wypadek-,
co jest rowniez tak samo pewne jak i oczywiste )

przysparzajac tym samym lekarzowi sadowemu i prokuratorowi nielada problem.
Sednem tego problemu jest w danej chwili polityczna poprawnosc owego wydazenia.

Bo wiadomo przeciez,
kto sie tam wowczas za tymi oknami bawil :-)))

Ot pijany to i wypadl...calkiem zwyczajnie nieostrozny pijany abstynent.
W koncu nic nadzwyczajnego.

Prym w takich wiadomosciach przewaznie wiedzie niemalze jedyne zrodlo rzetelnej prawdy w naszym kraju
tj.
Gazeta Wyborcza & Co.,
a obrazem wspomagaja ja TVN-leny i inne takie oczywiste oczywistosci.

pzdr.

Vote up!
0
Vote down!
0

chris

#227600

Witaj,
takaż "przypadkowość", jak słusznie podkreślasz, to nie tyle polska specjalność, co modus operandi.
Toną generałowie w odpowiednim morzy i znakomici pływacy. Samobójstwo popełnia człowiek ze wszech miar szczęśliwy.
Podkreślę, lecz nie wypunktuję, że Afgański Szlak Radka po latach pokrył się trumnami. Tych co go naprawdę znali.
Według mnie Casus Tobiasza tylko nas naprowadza na ścieżkę i na kurs, podobnie jak...
A potem się dzieło dopełni.
Ani się obejrzymy, jak z kwiatami będziemy witać Jutrzenkę Swobody, który wyzwoli Nas z jarzma Moherowych Beretów.

Serdecznie Pozdrawiam
jwp

Hr. Skrzyński - Panie Marszałku, a jaki program tej partii ?
Marszałek Piłsudski - Najprostszy z możliwych. Bić kurwy i złodziei, mości hrabio.

Vote up!
0
Vote down!
0

jwp - Ja też potrafię w mordę bić. Hr. Skrzyński - Panie Marszałku, a jaki program tej partii ? Marszałek Piłsudski - Najprostszy z możliwych. Bić kurwy i złodziei, mości hrabio.

#227631

No naturalnie, ze to nie tylko polska specjalnosc,
lecz u nas nabralo to "to" jakiegos narodowego wymiaru...

To stalo sie ostatnimi laty jakas miara rzeczywistosci,
zupelnie jak na Bialorusi, Rosji czy Ukrainie...

Ta przypadkowosc owych wypadkow-nieszczesliwych zbiegow okolicznosci,
to jakies skrzywienie horyzontu,
to jakby jakis piaty wymiar...
i na dodatek jest to zalegalizowane spolecznie...

Szczegolnie nasililo sie od czasu Zamachu-Mordu Smolenskiego

pzdr.
ps.mysle,
ze na starosc przyjdzie nam jeszcze wziac szabelke do reki...,
co mnie w koncu nawet cieszy...,
nareszcie posprzatamy te smiecie.

Vote up!
0
Vote down!
0

chris

#227711

i ludzie nie mogą zatańczyć czy zaśpiewać kazaczoka, polki, czardasza, krakowiaka czy zorby beztrosko...

A pięknie tańczyć i śpiewać potrafią narody...

______________________________________________

Jeszcze Polska nie zginęła / Isten, áldd meg a magyart

Vote up!
0
Vote down!
0

 
______________________________________________
Jeszcze Polska nie zginęła / Isten, áldd meg a magyart

#227605

Kołderka była za krótka by przydusić. Jednak nogi się w tańcu poplątały. A tego Resort nie lubi. Najwyższy czas na... Pozdrawiam jwp Hr. Skrzyński - Panie Marszałku, a jaki program tej partii ? Marszałek Piłsudski - Najprostszy z możliwych. Bić kurwy i złodziei, mości hrabio.
Vote up!
0
Vote down!
0

jwp - Ja też potrafię w mordę bić. Hr. Skrzyński - Panie Marszałku, a jaki program tej partii ? Marszałek Piłsudski - Najprostszy z możliwych. Bić kurwy i złodziei, mości hrabio.

#227635