Jak ugościć Agenta...

Na całym świecie znana jest polska gościnność. Czym zatem powinniśmy ugościć agenta gdy zaglądnie do nas znienacka. Jak sądzę tradycyjnym polskim obiadem.

]]>]]>Na samy wejściu powinien go przywitać rosołem zwany "FireWall", a gdy się skrzywi należy podać mu jak najszybciej podać mu schabowego w panierce z "AntyVira". Gdy podamu mu na deser pyszne ciasto ucierane z jabłkami, uważajmy by nie nakruszył nam w mieszkaniu

( cookies, dll ). ]]>]]>

A tak całkiem na serio.

Zapewne większość z Was jest zabezpieczona przed atakami z internetu, a te są coraz częstsze. Zdarza się, iż w przeglądarce zainstaluje się szpieg, który powiadamia o naszej aktywności odpowiednią osobę lub maszynę, ten lub ta próbuje się włamać do naszego komputera. Należy wtedy całkowicie odinstalować, żadnych update`ów, od zera zainstalować przeglądarkę. Są zwolennicy jednego, dobrego programu antywirusowego. Ja mam inne zdanie i póki co się sprawdza. Obiad składa się zupy, drugiego dania i deseru popitego kompotem.

Musi byćFireWall, dobry AntyVir i SpyBoot.

I raz na tydzień, miesiąc skanować, a uaktualniać w/w programy raz na tydzień. Są to programy Freeware.

I wtedy nasz przyjaciel pójdzie pożywić się gdzie indziej. U Lemingów nie ma czego szukać, bo tam treści poprawne i raporty o wykonaniu zadania regularnie czynią.

Warto też pamiętać o archwizowaniu notek na twardym dysku i na nośniku DVD, komputer możę się zawsze zepsuć, a blog zniknąć.

Nie wspomnę już o tym, iż najlepiej ukryć swoje IP.

A jak jakiś niedowiarek zabredzi, że to kolejna teoria spiskowa i obłęd, to niech poda swoje IP, może ktoś go odwiedzi...

A teraz z innej beczki.