NOCNA ZMIANA......... 4 / 5. 06. 1992
Marian Hemar 1920 r.
DLA NAJEMNYCH JUDASZÓW
BOLSZEWICKIEJ BESTII,
NIE BĘDZIE WYBACZENIA !
NIE BĘDZIE AMNESTII ! ! !
Przerwana przez " cnoty " ( TW ) i " czyste ( TW ) dziewice ", nasza LEKCJA HISTORII wciąż jest do odrobienia przez Naszą
Polskę i przez NAS ! Polaków....
Tak trzeba, MY SOLIDARNI 2010 !
Słynne, obrzydliwe, zdradzieckie i antypolskie, ....." POLICZMY SIĘ panowie " , było jakby zapowiedzią nie mniej wstrętnego stwierdzenia... POLSKOŚĆ to nienormalność !.....
A jakby dziwną pieczęcią, podpisem pod tą zdradą NARODU , ŻYWOTNYCH INTERESÓW POLSKI I POLAKÓW.
Pod tym haniebnym przestępstwem ZDRADY STANU, CZYLI DOPROWADZENIEM DO SMOLEŃSKIEJ TRAGEDII I WSZYSTKICH
PÓŹNIEJSZYCH DZIAŁAŃ....
- Uścisk Putina na dymiących zgliszczach smoleńskiej tragedii....
I ten łotr jest dziś premierem Naszej Ojczyzny...
NASZEJ TYSIĄCLETNIEJ POLSKI...
PO TYSIĄCKROĆ HAŃBA ! ! !
TO BYŁA NOCNA ZMIANA....
04.06.2011 (3 dni temu )
Ewa Wyszomirska
„Proszem państwa zróbmy zmianem’’
Czerwona pajęczyna osaczyła niepodległość-
Niezawisły Rząd...
„Proszem państwa zróbmy zmianem
tak nie może być dalej”-
rzekł wąsaty prezydent...
No cóż bolki tak mają-
Gdy w portkach robi się pełno-
wtedy zmian szukają...
Ewa Wyszomirska
To była nocna zmiana
Jak pająki uknuliście ten plan
Było was wielu...
To najowocniejsza z nocnych zmian
Doszliście do celu...
Tych co prawi –wykopać
Niech nie mieszają
Łatwiej przeciez zatrzeć ślady
Z „fajowom ferajnom”
Umyć rączki,pozamiatać
Pod dywan najlepiej
No i żyć sobie spokojnie
Pod nieba sklepieniem
Trzęśliście portkami
Że wyjdą brudy
No to rachu ciachu
Polećmy na skróty....
Kto nam tutaj chce wyłuszczać
Co było w przeszłości
Tutaj ma być święty spokój
Polska –kraj „miłości”
Agenciki i esbecja dalej przy korycie
Robią dobrze tym za miedzą
Potajemnie skrycie
Wypełniają ich prikazy
Tajne dogowory
Niszczą Polskę i Polaków ...
Lecz nadejdzie pora
Że zapłacą za przekręty
I za mataczenie
Czas się zbliża nieuchronnie
I budzi nadzieję....
Iż powieje znów wolnością
Tu – w kraju nad Wisłą
Polską władać mają nasi
Ma być NIEZAWISŁĄ!
Polska.pl > Kalendarium > Wydarzenia
Raporty Polska.pl
Odwołanie rządu Jana Olszewskiego
Data: 4 czerwca 1992
Dni 4 i 5 czerwca 1992 r. należały do najbardziej dramatycznych w historii niepodległej Polski. Ujawnienie nazwisk z tzw. „Listy Macierewicza” a następnie pośpieszne odwołanie rządu Jana Olszewskiego, miały nader poważny wpływ na kształt życia publicznego w Polsce w następnych latach. Spolaryzowały one opinię publiczną i doprowadziły do nieoczekiwanych wcześniej podziałów na scenie politycznej.
Powołany w grudniu 1991 r., po pierwszych całkowicie demokratycznych wyborach do Sejmu i Senatu, rząd Jana Olszewskiego był jednym z najbardziej kontrowersyjnych gabinetów w historii III RP. Budził on nader sprzeczne odczucia i oceny. Dla jednych był to rząd niepodległościowego przełomu, dla inych rząd nieudolny i groźny dla procesu demokratycznych przemian w Polsce.
Za zamkniętymi drzwiami
Kluczową z punktu widzenia wydarzeń z dnia 4 czerwca 1992 r. postacią rządu Jana Olszewskiego był minister spraw wewnętrznych Antoni Macierewicz. Ten 44-letni wówczas polityk Zjednoczenia Chrześcijańsko–Narodowego (a niegdyś – ciekawostka – fascynat południowo-amerykańskiego rewolucjoniera Ernesto Che Guevary) był gorącym zwolennikiem idei dekomunizacji, czyli usunięcia funkcjonariuszy byłej PZPR od stanowisk publicznych. Zasadniczym posunięciem miała być lustracja, czyli wykrycie tajnych współpracowników służb specjalnych PRL wśród osób pełniących funkcje publiczne i ujawnienie ich nazwisk. W kwestii dekomunizacji w MSW został opracowany projekt nader restrykcyjnej ustawy, według której pracownicy aparatu dawnej PZPR mieliby zostać pozbawieni prawa do pełnienia szeregu funkcji publicznych. Pilniejszy jednak był problem lustracji. W celu zbadania znajdujących się w MSW archiwów i wykrycia teczek agentów powołana została w dniu 10 lutego 1992 r. nowa struktura w MSW – Wydział Studiów Gabinetu Ministra. Prace tego zatrudniającego 19 osób wydziału, kierowanego przez 26-letniego studenta V roku astronomii Piotra Wojciechowskiego, były otoczone ścisłą tajemnicą.
Wniosek opozycji
Wiosną 1992 r. nie mający wsparcia sejmowej większości rząd Olszewskiego radził sobie coraz gorzej. Następowały kolejne konflikty – wokół osoby ministra obrony narodowej Jana Parysa i wokół ministerstwa finansów. W końcu opozycja zgłosiła w Sejmie wniosek o udzielenie rządowi wotum nieufności.
Uchwała Sejmu
Ni stąd ni zowąd, 28 maja na jednym z posiedzeń Sejmu będący wówczas posłem lider Unii polityki Realnej (UPR) Janusz Korwin–Mikke zgłosił projekt uchwały zobowiązującej szefa MSW do podania do 6 czerwca 1992 r. pełnej informacji na temat będących współpracownikami UB i SB w latach 1945 – 1990 osób - urzędników państwowych od szczebla wojewody wzwyż, a także senatorów i posłów. W ciągu dwóch miesięcy informacja ta miała być rozszerzona na sędziów, prokuratorów i adwokatów oraz w ciągu sześciu miesięcy na radnych gmin i członków zarządów gmin. Uchwała ta – z przyczyn czysto formalnych - była bezprawna. Wkraczała ona w kwestie regulowane ustawami (m.in. o tajemnicy państwowej), zaś jej sprzeczność z obowiązującą wówczas konstytucją potwierdził później Trybunał Konstytucyjny. Jednak Sejm, większością głosów uchwałę tę przyjął.
„Lista Macierewicza”
4 czerwca o godz. 10 rano minister Macierewicz przekazał do Sejmu przygotowane w MSW dokumenty. Szeregowi posłowie otrzymali jedynie ogólną informację o zasobach archiwalnych MSW, natomiast do rąk przewodniczących komisji i klubów poselskich trafiła lista 64 nazwisk posłów, senatorów i innych wysokich urzędników państwowych będących – według Macierewicza – tajnymi współpracownikami służb specjalnych PRL. Dodatkową listę z nazwiskami „o szczególnym znaczeniu dla bezpieczeństwa państwa” otrzymali ponadto Prezydent Lech Wałęsa, marszałkowie Sejmu i Senatu, premier, I prezes Sądu Najwyższego i prezes Trybunału Konstytucyjnego. Na listach tych znajdowały się następujące nazwiska:
Posłowie i senatorowie: Aleksander Bentkowski, Michał Boni, Tadeusz Boral, Georg Bryłka, Józef Błaszeć, Wiesław Chrzanowski (Marszałek Sejmu), Włodzimierz Cimoszewicz, Józef Cinal, Eugeniusz Czykwin, Piotr Fogler, Antoni Furtak, Andrzej Gąsienica–Makowski, Tomasz Holc, Roman Jagieliński, Zbigniew Janowski, Jerzy Jaskiernia, Eugeniusz Kielek, Aleksander Krawczuk, Tadeusz Lasocki, Jan Majewski, Wit Majewski, Janusz Maksymiuk, Piotr Mochnaczewski, Leszek Moczulski, Jerzy Osiatyński, Jacek Piechota, Bohdan Pilarski, Władysław Reichelt, Wojciech Saletra, Ryszard Smolarek, Ewa Spychalska, Grażyna Staniszewska, Marian Starownik, Herbert Szafraniec, Bogumił Szreder, Tadeusz Szymańczak, Jan Świtka, Mariusz Wesołowski, Bogumił Zych, Jan Zylber, Gerhard Bartodziej, Władysław Findeisen, Krzysztof Horodecki, Jan Jesionek, Stanisław Kostka, Andrzej Kralczyński, Eugeniusz Wilkowski, Mieczysław Włodyka, Jan Zamoyski, Stanisław Żak.
Ministrowie, wiceministrowie i urzędnicy Kancelarii Prezydenta: Michał Jagiełło, Wojciech Misiąg, Jan Komornicki, Aleksander Krzymiński, Jan Majewski, Andrzej Olechowski, Andrzej Podsiadło, Andrzej Siciński, Krzysztof Skubiszewski, Jacek Stankiewicz, Stanisław Szuder, Lech Falandysz, Jerzy Milewski, Janusz Ziółkowski, Lech Wałęsa.
Awantura w Sejmie
„Lista Macierewicza” była z założenia dokumentem tajnym, przeznaczonym dla ograniczonego kręgu osób. Jednak treść dokumentu szybko trafiła do powszechnej wiadomości posłów i senatorów. Gdy parlamentarzyści dowiedzieli się o zawartości listy, wybuchł skandal. Posłowie Boni i Furtak z objawami ataku serca zostali odwiezieni do szpitala. Poseł Jacek Piechota z Sojuszu Lewicy Demokratycznej złożył w prokuraturze wniosek o ściganie Antoniego Macierewicza stwierdzając, że dopuścił się on pomówienia mającego na celu uniemożliwienie mu pełnienie funkcji posła. W najbardziej dramatyczny sposób protestowali posłowie Aleksander Małachowski i Jacek Kuroń.
„Na liście jest Lech Wałęsa!”
W godzinę po dostarczeniu do Sejmu „listy agentów” Prezydent Lech Wałęsa złożył publiczne oświadczenie: „Rozpoczęto w trybie nagłym tak zwaną akcję lustracyjną. Teczki ze zbiorów MSW uruchomiono wybiórczo. (…) Zastosowana procedura jest działaniem pozaprawnym. Umożliwia polityczny szantaż. Całkowicie destabilizuje struktury państwa i partii politycznych”. Wkrótce potem przesłał do Sejmu wniosek o natychmiastowe odwołanie premiera i rządu. Wieczorem Wałęsa przybył do Sejmu, by osobiście przysłuchiwać się debacie. Gdy poseł Kazimierz Świtoń wykrzyczał z trybuny sejmowej, że na liście agentów znajduje się jego nazwisko, Prezydent śmiał się i bił brawo.
„Czyja będzie Polska?”
Późnym wieczorem, o godz. 23.30 w obu programach TVP wystąpił premier Jan Olszewski. Jego wystąpienie było kulminacyjnym punktem „nocy teczek”. Przesłanie szefa rządu było jasne: oto po raz pierwszy powstał niepodległościowy rząd, który chciał wyzwolić Polskę od byłych agentów UB i SB oraz zewnętrznych wrogów Polski. Próba obalenia rządu jest wynikiem chęci utrzymania się agentów przy władzy i strachu przed lustracją. Zakończył dramatycznym pytaniem: „Czyja będzie Polska?”.
Upadek rządu
Próba mobilizacji opinii publicznej nie pomogła premierowi. Trzy kwadranse po północy, już 5 VI 1992 r., odbyło się w Sejmie głosowanie nad złożonym przez Prezydenta Wałęsę wnioskiem o udzielenie rządowi wotum nieufności. Za wnioskiem głosowało 273 posłów, przeciw 119, zaś 33 wstrzymało się od głosu. Rząd Jana Olszewskiego został odwołany. Misję utworzenia kolejnego rządu otrzymał 33-letni wówczas lider PSL Waldemar Pawlak, któremu jednak nie udało się zdobyć większości w Sejmie. Po niepowodzeniu misji Pawlaka premierem została Hanna Suchocka z Unii Demokratycznej.
Reakcje mediów
Akcja ministra Macierewicza wywołała skrajne opinie i odczucia u różnych części opinii publicznej. W środkach masowego przekazu przeważały opinie krytyczne. Redakcje większości gazet i czasopism – wychodząc z założenia, że przedstawione przez min. Macierewicza dokumenty są w dużej mierze niewiarygodne (vide zupełnie już kuriozalny przykład stwierdzenia, że poseł Jerzy Osiatyński jako agent SB nosił pseudonim „Osiatyński”) – nie zdecydowały się na publikację „listy agentów”. Jednym z najostrzejszych przeciwników akcji lustracyjnej był redaktor naczelny „Gazety Wyborczej” Adam Michnik. 5 czerwca 1992 napisał on na łamach tego dziennika: „Pomysł, by Minister Spraw Wewnętrznych, a zarazem czołowy polityk ZChN, był władny na podstawie policyjnych dokumentów ustalić listę rzekomych tajnych agentów, to drwina z prawa, z rozumu, ze zwykłej ludzkiej przyzwoitości. (…) Nie będziemy na naszych łamach publikować żadnych list nazwisk sporządzonych przez ministra Macierewicza”. Od wspomnianej zasady były jednak wyjątki: już 5 czerwca 1992 r. gdańska bulwarówka „Wieczór Wybrzeża” ujawniła pełną zawartość „Listy Macierewicza”. Późnej (w lipcu) to samo uczynił związany z UPR tygodnik „Najwyższy Czas”.
Największy wróg - Wałęsa
Ciekawym skutkiem wydarzeń z 4 i 5 czerwca 1992 r. były nieoczekiwane wcześniej przetasowania na scenie politycznej. Po raz pierwszy w historii pokomunistycznej Polski funkcję premiera objął (prawda, że na krótko) człowiek nie mający nic wspólnego z dawną opozycją.
Najbardziej znamienna była jednak zmiana nastawienia części prawicy do Prezydenta Wałęsy. Dla niektórych ze swych niedawnych współpracowników popierany przez nich zawsze Lech Wałęsa stał się na wiele lat największym, politycznym wrogiem.
" Nocna zmiana "
Niedawno skończył się Maj .
Wieczory były coraz dłuższe.
Na polski Sejm patrzył cały kraj.
Tam zaczynało być strasznie.
Pierwszy prawdziwie Polski Rząd
Po latach mrocznej komuny,
Był solą w oku agenturom,
Całej tej V kolumny.....
Bo Polska Wolna miała prawo
Pozbyć się tych czerwonych śmieci !
Wyjść z Moskwy cienia nad Warszawą !
Wskazać agentów sowieckich !
Miał Polski Rząd nie tylko prawo,
Miał nawet święty obowiązek !
Oczyścić posowieckie bagno !
Dla POLSKI przyszłych pokoleń !
I zrobił Antoś Macierewicz
Kawał dobrej roboty.
Sporządził listę " czystych dziewic ".
Ujawnił wszystkie " cnoty " !
Jaki się podniósł wtedy jazgot.
Jak ten sejm gromko zawrzeszczał.
I jak się święcie oburzono....
- Jak on tak śmiał ! ! ! ?....
I zajrzał strach w niejedne oczy..
W portkach niejednych było pełno.
Wyjście znaleźli tamtej nocy.....
- Jak było ciemno....
Bo noc jest czasem dla złoczyńców.
Złodziej przychodzi, gdy jest ciemno.
Spokojne nocą sny Patriotów.
A " cnoty " - radzą w sejmie. ! ! !
I się skrzyknęła agentura.
Bolek prezydent jej przewodził.
Ta noc czerwcowa... dobra pora.
POLICZMY SIĘ...panowie !......
I policzyli się "dziewice " !
Bolkowe mieli szczere wsparcie....
Do diabła tam z Macierewiczem !
OLSZEWSKI ...won ! ! !
- Pawlaka na premiera macie !
No i przed świtem wszystko grało.
Szczegóły były obgadane.
Później się w sejmie głosowało.
DOSTAŁA POLSKA NOCNĄ ZMIANĘ ! ! !
Adam Szeluga
- Blog
- Zaloguj się albo zarejestruj aby dodać komentarz
- 2773 odsłony