UKRAINA !? !? !? ?! ?! ?!

Obrazek użytkownika Andrzej.A
Świat

No właśnie co z Ukrainą i nowymi wydarzeniami na Majdanie?
Należy doprecyzować powyższe pytanie.
Rozbijmy problem na kilka elementów.

1. Czego chcą Ukraińcy, zarówno ci, którzy protestują, jak i ci, którzy w tych protestach nie uczestniczą
To pytanie rodzi kolejne.
Co zaproponowała UE w czasie negocjacji z Ukrainą, a co zaproponował i/lub czym pogroził Putin.
2. Co zyskują (potencjalnie) Ukraińcy na umowie z UE, a co tracą (w tym jako koszty tej umowy należy brać pod rozwagę retorsje Moskwy)
Jeśli coś zyskują, a coś tracą to należy to wszystko rozważyć. Nie sądzę, żeby władze ukraińskie mogły, tak po prostu fizycznie, wyjaśnić wszystkim swoim obywatelom wszystkie niuanse takiej umowy. Nie znaczy to bynajmniej, że ludzie nie powinni tych niuansów w jak najszerszym zakresie znać. Właśnie znać powinni, aby nie kierowały nimi emocje, a chłodna kalkulacja. Bo niestety to co widać poprzez media, to jest AMOK. Amok zwolenników podpisania umowy z UE i amok ich przeciwników. Zero merytorycznej dyskusji.

Tyle sami Ukraińcy, teraz popatrzmy na ten problem z naszej perspektywy.

1. Co zyskuje Polska, na tym, że Ukraina podpisze umowę stowarzyszeniową i gdzieś tam w jakiejś perspektywie czasowej przystąpi do UE.
Ponieważ nie znam treści tej umowy, to również trudno cokolwiek wyrokować. Ale ja byłem w tym roku na Ukrainie, konkretnie we Lwowie. No cóż, tam jest bieda i suszące się na balkonach blokowisk stare brudne galoty - czyli Ukraina wchodząc do UE staje się dla nas jako kraju konkurencją w pozyskiwaniu unijnych dopłat. To minus dla nas jako kraju.

Są jednak pewne plusy.
Odsuwamy o kilkaset kilometrów wpływy Rosji i poszerzamy przestrzeń demokracji - taki mniej więcej przekaz medialny płynie z prawej strony medialnego nurtu.
No cóż, osobiście śmiem wątpić. Zarówno w to odsunięcie wpływów Moskwy jak i w to "poszerzenie przestrzeni demokracji". Moskwa ma wszak swoją bazę tuż nad północną granicą Polski i duże wpływy na Białorusi. A dbałość o demokrację w UE jest według mnie na tyle specyficzna, że nie życzyłbym tego Ukraińcom.

Wejście Ukrainy w strefę UE ma według mnie jeszcze jeden feler z punktu widzenia Polski. Otóż są na Ukrainie siły, które już teraz jawnie deklarują roszczenia terytorialne wobec Polski.
Ktoś może zareplikować, że jak Ukraina wejdzie do UE, to łatwiej będzie zabiegać o zwrot majątków, które kiedyś należały do Polaków. Niestety również śmiem wątpić. Patrząc na zabiegi naszej dyplomacji w stosunkach z Niemcami to się może okazać, że roszczenia Ukraińskie są słuszne, a nasze ksenofobiczne i rasistowskie - jest w UE dostatecznie silne lobby, które coś takiego wdrukuje wszystkim w UE do głowy.

Z powyższego mojego wpisu wynika, że widzę więcej minusów niż plusów, ale mogę się mylić.

Dopisek 1 (03-12-2013 godzina 12:10)
Jeżeli prawdą jest, że prezydent Janukowycz wyjechał w tej chwili z kraju, podobno do Chin), to najprawdopodobniej szykuje się rozwiązanie siłowe. Niestety według mnie z ofiarami śmiertelnymi. I jest to według mnie sprawa zaplanowana i przemyślana.

This world is totally fugazi
Andrzej.A

Brak głosów

Komentarze

Podobnie jak chodzi o oceny pod Twoją notką.

Ukraina jest w opłakanym stanie, bliska upadku, co znaczy, że jest łatwym łupem dla UE, której im mniej, tym lepiej. Rosja ma duże wpływy, ale nie sądzę, aby natychmiast chciała przyłączyć Ukrainę jako swoją republikę, co się stanie w przypadku przyłączenia Ukrainy do UE, gdzie urzędnicy z Brukseli mają więcej do powiedzenia niż rządy państw. Do tego państwo zostanie zalane biurokratami wdrażającymi w tempie pszyspieszonym różne wytyczne i szkodliwe ideologie, jak to ma miejsce w Polsce. Nie życz drugiemu, co tobie niemiłe.

  Ojczyznę wolną racz nam wrócić, Panie!

Vote up!
1
Vote down!
-1

Lotna

 

#394308

Pamiętam takie powiedzonko na okoliczność ewentualnego ożenienia się któregoś z naszych kolegów. Mawiano - a nich się żeni, cóż mu ma być lepiej niż nam.
Dlaczego właśnie to mi przyszło do głowy? A jakoś tak. Niech wchodzą. Dlaczego światowe pedalstwo ma tylko u nas się panoszyć. Mam tylko taką małą uwagę. Wcześniej bon mot pewnego chińskiego uczonego: - mądry uczy się na cudzych błędach, głupiec na swoich. Po ilu latach powinno się zrobić jakiś bilans naszej przynależności do wspólnoty europejskiej? Czy taki bilans - gdyby go stworzono - byłby atrakcyjny dla tych Ukraińców którzy teraz dają się omamić "Europą"? Mają(muszą) powielić te same błędy jakie popełniło polskie społeczeństwo? Więc co? Jednak głupcy?

Vote up!
1
Vote down!
-1
#394314

Czego Unia chce od Ukrainy?
29 listopad, 2013 - 11:27
W porozumieniach, które nie zostały ostatecznie podpisane, ze strony Unii Europejskiej zostały sformułowane warunki wobec Ukrainy w sferze energetycznej. Oto, jak one wyglądają wg unijnego zestawienia:
1. Ceny będą rynkowe, co oznacza, że Ukraina ma podnieść ceny gazu i elektryczności. Warunek rynkowych, czyli znacznie wyższych cen gazu dla ludności jest podstawowym spornym punktem w negocjacjach pożyczek od IMF, który stawia to jako warunek nie do ominięcia. Na co prezydent Ukrainy odpowiada: "nigdy". Wg EU ma nie być również niższych cen gazu i energii dla przemysłu, co oczywiście podkopie konkurencyjność ukraińskiego przemysłu ciężkiego. Nie będzie tez możliwości eksportowania energii i surowców w innych cenach niż krajowe, co też jest mechanizmem podnoszącym ceny wewnętrzne dla Ukrainy jako eksportera energii elektrycznej.
2. Zakaz naruszania tranzytu surowców, co już obowiązuje z racji Karty Energetycznej, ale czyni np. system tranzytowy z Rosji w pewnym stopniu eksterytorialnym, utrudniając odnoszenie korzyści przez nacisk na Rosję.
3. Ukraina wprowadzi system "niezależnego regulatora energetycznego" (tutaj opis modelu), który będzie działał na rzecz konkurencji w sektorze energii, co oznacza wejście zagranicznych firm energetycznych, które mają mieć takie same warunki jak firmy rodzime. W perspektywie kilku lat to oznacza oddanie znaczącego kawałka rynku zagranicznym firmom.
4. Europa gwarantuje swoim przedsiębiorstwom dostęp do zasobów surowcowych Ukrainy (również na takich samych warunkach jak firmy rodzime). Efekt - jak wyżej.
No cóż, model bardzo podobny do polskiego, polegający na utracie przewag konkurencyjnych taniej energii, otwarcie (tzn. oddanie) rynków energetycznych i dostępu do zasobów ropy i gazu. Klasyka.
http://szczesniak.pl/2522

 

Kazek

Vote up!
1
Vote down!
-1

Kazek

#394321

Wg mnie to jest tak zręcznie sterowane,że dla postronnych wygląda na Amok. I chyba o to chodzi.

Vote up!
1
Vote down!
-1

markiza

#394324