Prawie dwieście lat temu
18 czerwca 1815 roku miała miejsce bitwa pod Waterloo.
Nie było to tylko starcie militarne, jak się niektórym wydaje, ale przede wszystkim starcie finansowe, czego skutki odczuwamy do dzisiaj.
Gdy późnym wieczorem bitwa była rozstrzygnięta jeden człowiek wsiadł na konia i popędził do Brukseli, a następnie do portu w Ostendzie. Na morzu panował sztorm, dopiero suty napiwek skłonił jednego spośród sterników do wypłynięcia i skierowania okrętu ku wyspie.
Wczesnym rankiem 19 czerwca Rothworth, bo tak nazywał się ten człowiek, dotarł do Foxton na brytyjskim wybrzeżu. Spotkał się tam z innym człowiekiem, który go wyczekiwał. Nathan Rothschild po wysłuchaniu swego agenta udał sie bezpośrednio na londyńską giełdę.
Dalsze działania to już tylko i wyłącznie kwestia rutyny, umiejętności zachowania kamiennej twarzy i posiadanych uprzednio zasobów. Nathan Rothschild zagrał wpierw na zniżkę obligacji rządowych, poprzez prosty manewr wystawienia do sprzedaży dużych pakietów tychże papierów. A następnie gdy wszyscy inni również zaczęli sprzedawać, on zaczął skupować. Wywołanie paniki giełdowej, gdy dysponuje się znaczącymi pakietami jakiegoś przedsiębiorstwa, w tym wypadku papierów dłużnych rządu, nie jest problemem. Zwłaszcza, w sytuacji, gdy wszyscy ważni i zainteresowani są w tym samym czasie w jednym miejscu - tu na giełdzie w Londynie.
Nathan Rothschild wyczekał aż wartość obligacji rządowych spadnie do poziomu pięciu procent nominału, wtedy zaczął skupować.
W czasie jednej sesji giełdowej Nathan Rothschild pomnożył swój majątek dwudziestokrotnie.
Oficjalna informacja o wyniku bitwy pod Waterloo dotarła do Londynu ponad 24 godziny później.
Opisywane tu wydarzenia po raz pierwszy opisał w swojej książce w blisko 100 lat później Ignatius Balla. The Romance of Rothschild wydano w Londynie w 1913 roku. "New York Times" z pierwszego kwietnia 1915 roku informował swoich czytelników, że w roku 1914 baron Nathan Mayer Rothschild pozwał Ballę przed sąd, twierdząc, że historia o Waterloo jest nieprawdziwa. Sąd nie uznał zasadności pozwu, a baron Rothschild musiał zapłacić wszelkie koszta procesu.
Tym jednym ruchem Nathan Rothschild (wtedy jeszcze nie baron) został największym dłużnikiem korony. Od tego momentu wszystkie pożyczki jakie są i będą udzielane stają się zyskiem banku Rothschildów.
W związku z powyższym, jeśli ktoś obecnie mówi o żydowskich lichwiarzach drenujących świat i kieszenie zwykłych obywateli z zasobów, to wbrew obiegowej opinii nie jest oszalałym dewiantem, który się przyczepił do paranoicznej idee-fix, ale człowiekiem, który po prostu opisuje rzeczywistość.
Ta i inne historie na temat pieniądza jest do przeczytania w książce Song Hongbinga, Wojna o pieniądz - tom I.
I nie jest to najsmaczniejsza opowiastka. To jedna z pierwszych, taka na rozgrzewkę.
This world is totally fugazi
Andrzej.A
- Blog
- Zaloguj się albo zarejestruj aby dodać komentarz
- 1008 odsłon