Na Zachodzie bez zmian - wybory w poznańskim PiSie
W powszechnej opinii PiS ma niekwestiowanego lidera i dobre władze centralne, a słabość partii wynika z mizerii struktur wojewódzkich i terenowych.
„W naszym mieście PiS jest do d...” Czy to przypadek, że podobne opinie słychać od Rzeszowa po Koszalin? Z czego wynika ta słabość? Dlaczego ludzie ideowi, (których jest mnóstwo wśród czlonków partii), chcący działać i mający wiele do zaoferowania nie zostają wykorzystani?
Moim zdaniem jest to problem wynikający z przyjętej ordynacji wyborczej (konsultowanej na Łubiance?), która sprzyja petryfikacji struktur, utrudnia dopływ świeżej krwi i nie motywuje do działania.
Zasada, że każdy uprawniony oddaje głos na jednego, ulubionego kandydata do zarządu, wyzwala mechanizm generujący w dłuższej perspektywie czasowej frakcje (by nie powiedzieć - koterie), Rywalizacja zaś nie lubiących się nawzajem frakcji doprowadza niechybnie do sparaliżowania działalności statutowej.
Jak to działa w praktyce?
Każda grupa towarzyska dokonuje najpierw kalkulacji iloma „szabelkami” dysponuje i w zależności od tego wystawia odpowiednią ilość kandydatów do zarządu. Jeśli np. do zdobycia mandatu wystarczy 5 głosów na kandydata, dzieli się sprawiedliwie („ex equo”) dostępne głosy i wszyscy kandydaci frakcji przechodzą. Jeśli trafią się dwie konkurujące grupy ( w obu mogą być ideowi i wartościowi ludzie!), nawet najlepszy „niezrzeszony” nie ma szans.
To niekorzystne zjawisko można by łatwo ograniczyć gdyby głosujący mógł proponować 5 czy 10 nazwisk.
Demokracja ma liczne słabości, a wszystkie wystepują w jaskrawej postaci w poznańskim PiS-ie. Partia opozycyjna w Wielkopolsce działa w nieprzychylnym (czy wręcz wrogim) otoczeniu. Poznaniacy należą do gorliwych czytelników Gazety Wyborczej, dlatego pojawienie się na regionalnych salonach władzy kilku ludzi „o pięknych, opozycyjnych życiorysach” uznano automatycznie za upadek komuny. I choć wiedza o mechanizmach kooptacyjnych i uwiarygodniających (ABSOLUTNIE lektura obowiązkowa! – „Schetyna i Układ Wrocławski” – wywiad z G. Braunem http://www.youtube.com/watch?v=szRic-f2ypk&list=UUK4-9euUxASA-o8KmK2CcNw&index=13&feature=plcp) stopniowo się przebija, to w Poznaniu aferalno –postkomunistyczne środowisko dawnej Unii Wolności pozostaje u władzy niezmiennie od dwudziestu lat.
W tych warunkach powstanie Akademickiego Klubu Obywatelskiego im. Lecha Kaczyńskiego, który zrzesza 250 naukowców, należy uznać za fenomen. Innym fenomenem jest istnienie licznego i prężnie działającego Klubu Gazety Polskiej.
Na tym tle działania miejscowego PiS-u wypadają blado, zwłaszcza, że do dziś ciążą zaszłości z dawnych czasów. Podczas prezesury Libickiego w całej jaskrawości występował typowy problem struktur terenowych (istniejacy zresztą także w innych partiach), skłonność do zasklepiania się i niechęć do przyjmowania nowych członków ( „nie musimy przyjmować, bo wszystkie miejsca na liście mamy już obsadzone”). Gdy wyszły na jaw kłopoty lustracyjne seniora Libickiego, obaj posłowie Libiccy (senior i junior) obrazili sie na Kaczyńskiego i niemal cała „firma rodzinna” przeszła do PO. Dziś senator Libicki –junior (PO) należy do najagresywniejszych cyngli atakujących PiS.
Mimo późniejszego „odblokowaniu” poznańskiego PiSu (przyjęto ok. 80 nowych członków) trudno było uznać działania zarządu za satysfakcjonujące. Członkowie zarządu będący jednocześnie radnymi nie przejawiali (z braku czasu czy motywacji?) wiekszej aktywności na forum partyjnym. Czołowi działacze – długoletni samorządowcy - tylko sporadycznie pojawiali się na imprezach inicjowanych przez organizacje niepodległościowe. Brakowało inicjatywy, natomiast dochodziło do gorszących sytuacji, gdy nieliczni przecież radni PiS głosowali przeciw sobie na sesjach...
Wybory z 24 marca były szansą na sanację poznańskiej partii. Istnieje obawa jednak, że zostały one przegrane – liczna grupa staro-nowych członków zarządu przetransferuje swoje problemy i konflikty do nowych władz. W takiej sytuacji klincz w PiSie będzie trwał. Frakcje będą sie nawzajem trzymać w szachu, a w sprawozdaniach odpowiednich służb znajdzie się informacja o „neutralizacji zagrożenia”, bo nie ulega wątpliwości, że PiS „pozostaje w zainteresowaniu” licznych służb rodzimych i obcych.
Należy jednak mieć nadzieję, że prezes dr Tadeusz Dziuba zatwierdzony ogromną większością głosów poradzi sobie z trudnościami. Trzymajmy kciuki.
Pewne „jaskółki” już są – 31 marca (sobota) odbędzie się z inicjatywy PiSu marsz w obronie TV „Trwam”. Początek o godzinie 13 przed Urzędem Wojewódzkim (Al.Niepodległości).
- Blog
- Zaloguj się albo zarejestruj aby dodać komentarz
- 1924 odsłony
Komentarze
@Leopold
26 Marca, 2012 - 15:41
Moim zdaniem Prezes Kaczyński został podczas obrad okrągłego stołu obsadzony w roli skrajnej prawicy w III RP. Niszczenie przez PiS wszystkich niezależnych inicjatyw bardzo dobrze wpisuje się w ten system pookrągłostołowy. Po prostu Prezes Kaczyński musi ciągle pilnować żeby jacyś nawiedzeni patrioci nie zdobyli zbyt dużego wpływu w partii dla tego stawia na ludzi bmw chętnie też z mało chwalebną przeszłością n.p. w PZPR lub PO!
Tak samo sprawa ma się z żenująco małą liczbą członków PiS. Przypomnę że w całym kraju PiS ma 22 tysiące członków kiedy PSL ma ponad 100 tysięcy a powojenny PSL Mikołajczyka miał 800 tysięcy! W chwili obecnej PiS jest najmniejszą sejmową partią pod względem liczby członków poza partią marionetką Palikota. Czy jeszcze są potrzebne jakieś inne argumenty?
Jeden z Pokolenia JPII
Jeden z Pokolenia JPII
Duże uproszczenie
26 Marca, 2012 - 16:14
"Po prostu Prezes Kaczyński musi ciągle pilnować żeby jacyś nawiedzeni patrioci nie zdobyli zbyt dużego wpływu w partii dla tego stawia na ludzi bmw chętnie też z mało chwalebną przeszłością n.p. w PZPR lub PO!"
Każdy człowiek żyje i działa w określonym środowisku, w tym przypadku była to Solidarność i PC. Trudno się dziwić, że przede wszystkim ma zaufanie do ludzi, którzy Go nie opuścili, gdy PC się zmarginalizował.
... Niszczenie niezależnych inicjatyw... Jakieś konkrety? Bo mnie się wydaje, że tylko dba, by nie uległ wypaczeniom program.
Nie należę do PiS-u, patrzę z boku....
Stasiek
@Stanislawos
26 Marca, 2012 - 19:55
Bez problemowo! N.p. proszę zobaczyć do miasta Gliwic. W tym prawie 200.000 mieście w aglomeracji górnośląskiej lokalny PiS od lat zdobywający okolo 15% głosów w wyborach zawiązał koalicję w radzie miasta z - uwaga - platformą, tylko po to aby usunąć niezależnego prezydenta miasta.
Smaczku sprawie dodaje fakt że ten prezydent miasta zakładał w Gliwicach struktury platformy ale z tej że wyleciał za wsparcie Jana Rokity. Obecna PO w mieście składa się z samych zer popieranych przez lokalny biznes.
Jeśli odsunięcie tego niezaleznego prezydenta by się udało tej koalicji popisowej to w 100% następnym prezydentem miasta bedzie jakis aparatczyk z platformy.
Jakieś logiczne wytłumaczenie tego działania? Poza moim przytoczonym w powyższym wpisie nie widzę innego.
Jeden z Pokolenia JPII
Leopoldzie - głos ważny , życzliwy i dający do myślenia
26 Marca, 2012 - 15:46
Uważam ,że jeśli w wieloletnim małżeństwie, kiedy następuje kryzys i małżonkowie muszą odejść od rutyny i zacząć się o siebie więcej starać, aby związek utrzymać, tak samo w PISie , takie działania są pożądane.
Odejść od rutyny, otworzyć się na zmiany personalne i wygrać najbliższe wybory.
Pozdrawiam z 10.
Achillesowa pięta
26 Marca, 2012 - 15:48
Miało się wszystko w małym palcu,
lecz palec ten ucięto,
więc teraz został tylko kłopot
z Achillesową piętą.
Marek Gajowniczek
Słabość
26 Marca, 2012 - 16:17
Któż jest tym "małym palcem", a kto piętą?
Stasiek
Z bólem serca
26 Marca, 2012 - 16:44
przyznaję, że napisałeś trafnie. Co gorsza, Twój opis można przyłożyć do struktur partii w innych regionach i w większości będzie pasował jak ulał. Wy macie przynajmniej świetny AKO i dość prężny RS. W Lublinie struktury PiS zasklepiły się fatalnie, a RS został przejęty przez byłych członków PZPR i udecji. I nie ma ruchu...
Pozdrawiam
--------------------------
Reszta nie jest milczeniem.
----------------------------------------------
*Reszta nie jest milczeniem, ale należy do mnie.*
*Ale miejcie nadzieję; bo nadzieja przejdzie z was do przyszłych pokoleń i ożywi je; ale jeśli w was umrze, to przyszłe pokolenia będą z ludzi martwych.*