Katyń, Katyń, Katyń ......
Ciągle słychać o Katyniu - i słusznie !!!
Lecz dlaczego mówi się niemal wyłącznie o eksterminacji elity a tak mało mówi sie o eksterminacji niemal 2 milionów szarych, zwykłych Polaków, na nieludzkiej ziemi, w tajdze i tundrze Syberii, na bawełnianych polach Uzbekistanu i Kazachstanu? W kpalmiach Workuty i Magadanu?
Czy pamięć o 23 000 zamordowanych ma pokryć śniedzią niepamięci zagładę 2 milionów ????
Jedna, jedna jedyna wywózka , z początku 1940 r., obejmowała 250.000 zaburzańskich Polaków. Z każdej stacji i stacyjki ruszyło wiele pociągów, jednego dnia a mieściły one właśnie owe ćwierć miliona deportowanych.
Prawdopodobnie przeżyło około 10 %.
Na jednego oficera zamordowanego w Katyniu, Charkowie i Miednoje przypadało ok. 70 zwykłych, szarych, zwyczajnych ludzi, którym sowiecka dzicz odebrała życie.
Nie zapominajmy: 70 : 1.
- Blog
- Zaloguj się albo zarejestruj aby dodać komentarz
- 941 odsłon
Komentarze
Dlaczego Katyń?
17 Kwietnia, 2013 - 21:03
Myślę, że wszyscy uważamy KAŻDE ludzkie życie za cenne. Jednak aby uczcić, tych którzy zginęli nie trzeba za każdym razem wymieniać wszystkich. Oficerowie ginęli także w innych miejscach, a o nich również nie mówi się zbyt często. To właśnie KATYŃ stał się jednoznacznym, uniwersalnym symbolem męczeństwa Polaków na wschodzie, gdyż groby w Katyniu odkryto jako pierwsze, informację o ich odkryciu Niemcy podali w kwietniu 1943 r. Dlatego właśnie Stalinowi nie udało się ukryć tej zbrodni.
_____________________________________________________
Jeszcze Polska nie zginęła / Isten, aldd meg a Magyart Ps.33,5
...............................................
Jeszcze Polska nie zginęła / Isten, aldd meg a Magyart Ps.33,5
Autor
17 Kwietnia, 2013 - 21:30
No właśnie...
Pzdr.
Każdy, kto czci Katyń...
18 Kwietnia, 2013 - 11:48
ma też głęboki szacunek dla wszystkich Ofiar zagłady.
Przed momentem zareagowałam na podobny zarzut w Onecie, gdzie pod artykułem o Rzezi Wołyńskiej, doszło do ostrej polemiki.
Dlaczego tylko Katyń?
Uważam, że problem polega na tym, że i o Katyniu wielu wolałoby zapomnieć, by na wdeptanej w ziemię mogile budować fundamenty nowego ładu międzynarodowego.
Zapewniam Cię, Autorze, że wszyscy, którzy pamiętają o oficerach z Katynia, znają również los ich rodzin, a także innych zesłańców.
Kiedy zimą podawane są historyczne rekordy niskich temperatur dla Polski, bywa, że pada rok 1940: -42 stopnie Celsjusza.
Szkoda, że nie dodaje się w formie komentarza informacji o zamarzających w bydlęcych wagonach "przesiedleńców".
Sybiracy, to był potężny ruch społeczny na Ścianie Wschodniej. Niestety, w miarę upływu czasu, wraz z odchodzeniem świadków tamtych zdarzeń, prężność działalności powoli wygasa.
Nie gaśnie jednak pamięć.
W Onecie, w formie komentarza, wrzuciłam swój stary tekst o Wołyniu:
Upiorny Bohun – ukraiński patriota – Stepan Bandera
Na bezrybiu i rak ryba.
Jak dobrze mieć narodowych bohaterów. My Polacy, nie potrafimy docenić tego faktu, bo u nas jest takie bogactwo narodowych herosów, że kartek w kalendarzu by zabrakło, jeślibyśmy chcieli uczcić każdego z nich w osobnym dniu. Taki naród – takie geny i stąd chwała ciągnąca się od wieków.
Zestarzeli się już najmłodsi ze świadków okropnych wydarzeń rozgrywających się podczas ostatniej wojny na terenach „ bywszej Polszy”. Zarosły pospiesznie kopane doły, których nawet ekshumować nikt się nie kwapi, bo zgroza nie pozwala.
Nie zobaczyłoby się tam poukładanych jak „katyńskie zapałki” kości wojskowych, ale wołające o pomstę do nieba, niedbale rzucone szczątki dzieci, kobiet i starców. Leżą tam od prawie siedemdziesięciu lat i czekają cierpliwie na swoją kolej do pamięci i serc potomnych rodaków i …zabójców.
Kim byli ci „waleczni”, co to z babami i dziećmi walczyli? Jakie to wichry wolności dęły w ich żagle, że b a n d e r a ich okrętów popłynęła po morzu krwi , setek tysięcy bezbronnej polskiej ludności?
Ukraińcy twierdzą, że to byli ich bohaterowie. Dzielni patrioci, co to rzezią nauczyć chcieli „polskich intruzów” nowej , zrodzonej w ich wyobraźni, niepodległej Ukrainy.
Podpisali cyrograf z demonem i piekła już się nie bali wcale.
Nazwali się banderowcami, bo ich ideałem stał się Stepan Bandera. Człowiek, który zapragnął własnego państwa za wszelką cenę. Płacił za to drogo przez całe życie. Zapłatą były : aresztowania, więzienie, tułaczka i poniewierka, ale i obciążające sumienie… skrytobójstwa, intrygi, knowania, wreszcie – masowe zbrodnie wojenne znienawidzonej polskiej ludności, których był inspiratorem i zleceniodawcą .
Chciał wolnej Ukrainy, ale porzucił ją, kiedy ta, znalazła się w stalinowskiej niewoli „wyzwolenia”, dla wygodnych, powojennych Niemiec, żyjąc tam pod fałszywym nazwiskiem jako… Polak - Stefan Popiel ( O ironio losu!)
Nie walczył o wolną Ukrainę do ostatniej kropli własnej krwi. Wolał przelać hektolitry cudzej.
Według naszych polskich standardów nie jest to bohater. Nawet nasza młodociana „Inka” wytrwała do końca, w swojej walce o wolną i niepodległą Polskę.
Ci siwowłosi ukraińscy kombatanci UPA, boją się umierać z grzechem dzieciobójstwa na sumieniu i myślą naiwnie, że jak świat uzna Banderę bohaterem to i oni się dokleją do tej lichej i wątpliwej chwały, zamazując dokonane przez siebie zbrodnie na polskiej ludności Wołynia.
"Na jednego oficera
18 Kwietnia, 2013 - 21:40
"Na jednego oficera zamordowanego w Katyniu, Charkowie i Miednoje przypadało ok. 70 zwykłych, szarych, zwyczajnych ludzi, którym sowiecka dzicz odebrała życie."
Tak , masz rację, za mało się mówi, są też miejsca, są pomordowani, o których nie mówi się wcale. Katyń jest symbolem, i tak to odbieram. Stosowanie proporcji jakoś źle odbieram.
Stasiek
dlatego mówiąc o Katyniu KONIECZNIE
20 Kwietnia, 2013 - 04:59
powinno mówić sie i o 2 milionach pozostałych ofiar
Jerzy Kowalski