Norweskie obozy śmierci (w Polsce)
Na świecie wiele pisze się o tzw. polskich obozach koncentracyjnych / zagłady / śmierci / nazistowskich.
Ostatnio władza sądownicza (?) Królestwa Norwegii uznała te określenie za poprawne, bo obozy były na terenie Polski.
Myślę, że Norwegia mogła znaleźć jednak lepszy argument, by niemieckie obozy koncentracyjne nazywać polskimi.
A dlaczego?
Chociażby dlatego, że po klęsce Wojska Polskiego, wskutek najazdu Niemców i Sowietów, polski rząd opuścił kraj, a władzę objęli okupanci.
Okupanci, którzy pod karą śmierci ściągali z Polaków ustanowione przez siebie podatki.
I to z polskich - nie niemieckich, czy sowieckich podatków - powstawały niemieckie obozy zagłady oraz sowieckie łagry.
To Polacy finansowali budowę Oświęcimia, Majdanka, Sobiboru, Treblinki i setek ich podobozów i filii.
Co ciekawe, w obozach zagłady załogi wywodziły się nie z Polaków, a stanowili je Niemcy, Ukraińcy i parę innych nacji.
Jeśli jednak uznamy , że sposób finansowania budowy obozów (choćby i pod przymusem) stanowi wystarczający powód do nazywania ich polskimi, to czy fakt, że załogi tych obozów rekrutowały się z Niemców, Ukraińców itp., nie stanowi podstawy, by nazywać je niemieckimi ... ukraińskimi?
Ponieważ w formacjach SS służyli Francuzi, Holendrzy, Duńczycy, Norwegowie - SS Nordland, więc niektórzy z nich mogli być i zapewne byli przeniesieni do służby na tyłach, w tym w oddziałach strażniczych w KL-ach, gdy odnieśli np. rany uniemożliwiające im służbę frontową.
Niewykluczone, a nawet wysoce prawdopodobne jest, że pewna liczba Norwegów służyła w załogach obozów koncentracyjnych.
Tak więc tzw. polskie obozy śmierci można nazywać i NORWESKIMI obozami zagłady?
- Blog
- Zaloguj się albo zarejestruj aby dodać komentarz
- 1711 odsłon
Komentarze
Gazeta dostała nauczkę, jej
7 Grudnia, 2015 - 13:23
Gazeta dostała nauczkę, jej poczta zalana jest polskimi protestami, które musi usuwać ręcznie. Jak na razie podpisało 38.316 osob, ale akcja jeszcze trwa.