Bartosz Arłukowicz

Wschodząca gwiazda w polskiej polityce.

Człowiek nie skażony partyjnymi partykularyzmami, zdaje się młodzieńczo czysty, jak łza. Przynajmniej takie sprawia wrażenie. Dynamiczny, medialny, inteligentny, uprzejmy, kulturalny, dociekliwy, konkretny, kiedy trzeba bezpardonowy, rozumiejący właściwie cel i zadania jakie mu powierzono powołując do komisji śledczej. Uznający prawdę i jej dociekanie za rzecz nadrzędną. Całkowite zaprzeczenie cech osobowych Niesiołowskich, Karpiniuków, Olszewskich i innych tub Platformy Obywatelskiej.

Lekarz z zawodu a nie logik, jednak logiką rozumowania przerastający o niebo innego członka komisji, logika podobno zawodowego. Człowiek, który w stosunkowo krótkim życiu zdążył zapisać na swoim koncie szlachetne osiągnięcia zawodowe i społeczne. Do Sejmu wybrany głosami szczecinian, wśród których z racji wspomnianych dokonań cieszy się popularnością i uznaniem.

Do Sejmu wszedł z rekomendacji Sojuszu Lewicy Demokratycznej, choć do partii tej nie należy i jak oświadczył w wywiadzie dla Rzeczpospolitej, zapisywać się nie zamierza. Niech tak pozostanie, bo w przeciwnym razie szybko może zdeprawować się. W towarzystwie Oleksego, Millera, Senyszyn, i im podobnych, to nietrudne.

Panie Bartoszu, tak trzymać!