rodzina Hiobowskich

Obrazek użytkownika Marcin B. Brixen
Humor i satyra

Pierwsza a siedziała sobie spokojnie na plastyce i udawała, że rysuje, gdy nagle otworzyły się drzwi i wszedł pan dyrektor.
- Muszę przerwać pani lekcję - oświadczył ze smutkiem.
- Hurra! - i pierwsza a zaczęła rzucać się plasteliną.
- Właściwie to przyszedłem z waszego powodu - wyznał pan dyrektor. - Macie potężny problem. Z matematyką.
Powiało grozą i rozdrobnioną plasteliną.
- Ale czy to jest...

0
Brak głosów
Obrazek użytkownika Marcin B. Brixen
Humor i satyra

Babcia Łukaszka zdecydowanym ruchem pchnęła drzwi i weszła do osiedlowego punktu ksero. Siedząca za kontuarem właścicielka, zwana potocznie Babcią Xero, spojrzała na nią i powiedziała coś zaskakującego:
- No i co pani potrafi?
Babcia Łukaszka, zaskoczona, otworzyła usta i wypowiedziała pierwszą myśl, która przyszła jej na myśl:
- Sprzątać!
- To się rozumie samo przez się - odparła lekko...

0
Brak głosów
Obrazek użytkownika Marcin B. Brixen
Humor i satyra

Łukaszek wraz z rodzicami szedł przez parking. Wracali właśnie ze szkoły Łukaszka. Na krzywym, oblodzonym chodniku wpadli na męża dozorczyni, pana Sitko.
- O! - krzyknął pan Sitko lądując na chodniku.
- A! - krzyknęli Hiobowscy lądując na panu Sitko.
- Skąd to państwo wracacie? - stęknął uprzejmie pan Sitko kiedy to pomagali mu wstać.
- Ze szkoły Łukasza - rzekł posępnie tata Łukaszka.
Ruszyli...

0
Brak głosów
Obrazek użytkownika Marcin B. Brixen
Humor i satyra

- Nudy, nie ma co robić - dziadek Łukaszka stał przy oknie i założywszy ręce w tył patrzył na świat.
- Demonstracja jest dzisiaj jakaś - odezwał się Łukaszek.
- Prawicowa???
- Taaaaak...
- Niemożliwie - żachnął się dziadek. - Sprawdzałem przecież w "Prawdziwej Ojczyźnie", nie ma nic na dzisiaj... Jesteś pewien, że prawicowa?
- Taaaaak...
- No to idziemy - dziadek energicznie zerwał się i...

0
Brak głosów
Obrazek użytkownika Marcin B. Brixen
Humor i satyra

Tata Łukaszka leżał na tapczanie i patrzył na telewizor. Na ekranie jakiś sympatyczny młodzian czkał, rżał, pierdział i bekał, a publiczność zaśmiewała się do rozpuku.
- Zamiast oglądać kabarety – odezwała się babcia Łukaszka z przyganą w głosie - lepiej być zrobił coś pożytecznego i zawiózł dziadka do miasta.
- A po co? - spytał leniwie tata Łukaszka i siorbnął herbaty. - Mało to sklepów na...

0
Brak głosów
Obrazek użytkownika Marcin B. Brixen
Humor i satyra

Łukaszek delikatnie zamknął za sobą drzwi mieszkania. Ściągnął kurtkę, buty i usiłował przemknąć się do pokoju aby zasiąść do komputera. Nie udało się. Kiedy zrobił pierwszy krok otworzyły się gwałtownie drzwi kuchni i stanęła w nich babcia.
- Ha! - zakrzyknęła babcia i podeszła do Łukaszka. - Jest ktoś wreszcie. Przyjechał tu jeden mój znajomy z Krakowa i teraz go zabawiam...
- Dziadek wie o tym...

0
Brak głosów
Obrazek użytkownika Marcin B. Brixen
Humor i satyra

Mama Łukaszka siedziała sobie w pokoju i z satysfakcją oglądała rozdanie polskich nagród filmowych.
- A teraz nagroda za najlepszą główną rolę męską - odczytał ze wzruszeniem prowadzący galę. - Za wybitną rolę w filmie "Poprosie" nagrodę Błotniaka Stawowego otrzymuje Stuciej-Mahr!!
Sala zatrzęsła się od oklasków a mama Łukaszka z satysfakcją przypomniała sobie ów film. Młody rolnik, kreowany...

0
Brak głosów
Obrazek użytkownika Marcin B. Brixen
Humor i satyra

Tata Łukaszka przeżywał straszne chwile, bliskie sercu każdego kierowcy. Pojechał zatankować auto. Nalał już paliwa do baku, stał przy kontuarze, a pani sprzedawca wydzierała mu banknot po banknocie.
- Na leczenie dzieci... Na kolej... Na budowę dróg... Na armię... Na emerytury...
- Ile tego? - buntował się tata Łukaszka.
- Co, chce pan, żeby dzieci umierały z chorób? - zareplikowała pani...

0
Brak głosów
Obrazek użytkownika Marcin B. Brixen
Humor i satyra

Mama Łukaszka postanowiła dać upust swej energii i zadziałać społecznie. Akurat zdarzyła się ku temu dobra okazja, bo jedna z jej znajomych, również wielbicielka "Wiodącego Tytułu Prasowego", organizowała jakieś spotkanie.
- To nie jest jakieś tam sobie spotkanie! - opowiadała w domu mama Łukaszka. - Przybędzie znany pisarz!
- Nazwisko! - zażądał tata Łukaszka i stwierdził, że go nie zna.
- A w "...

0
Brak głosów
Obrazek użytkownika Marcin B. Brixen
Humor i satyra

Chłopak siostry Łukaszka siedział w kuchni mieszkania Hiobowskich i ogólnie rzecz biorąc sprawiał nieszczęśliwe wrażenie. Razem z nim siedzieli Łukaszek i jego tata.
- Co ona powiedziała??? nie mógł uwierzyć tata Łukaszka.
- Że mam na nią zaczekać...
- Nie, nie. To wcześniej.
- Że pora abym zaczął zachowywać się jak mężczyzna - westchnął chłopak siostry. - I że zrobi ze mnie mężczyznę...
- Pewno...

0
Brak głosów
Obrazek użytkownika Marcin B. Brixen
Humor i satyra

Tylko tym, że zachorował pan dyrektor szkoły, do której chodził Łukaszek, można tłumaczyć serię wypadków, które zaszły w pewien lutowy piątek. Zaczęło się od informacji, że szkołę zamierza odwiedzić znana pani profesor etyki.
- Nie mam czasu się nią zająć - burknęła pani wicedyrektor, która zastępowała pana dyrektora. - Pani, koleżanko, niech pani się nią zajmie.
- Z chęcią - odparła pani pedagog...

0
Brak głosów
Obrazek użytkownika Marcin B. Brixen
Humor i satyra

Hiobowscy postanowili przenieść jedzenie kolacji na czas po wiadomościach telewizyjnych. W trakcie wiadomości zawsze ktoś wstawał, ktoś krzyczał, pokazywano drastyczne materiały, jednym słowem - nie. Nie dało się zjeść w spokoju.
- A spokój podczas jedzenia jest bardzo ważny - dowodziła babcia. - Po pierwsze można nacieszyć się tym, że mamy posiłek, co w dzisiejszych czasach nie jest takie pewne...

0
Brak głosów
Obrazek użytkownika Marcin B. Brixen
Humor i satyra

Na przerwie w szkole, do której chodził Łukaszek, zrobiło się potężne zamieszanie. Korytarzem szedł jakiś młody człowiek. Ubrany dostatnie, szykownie. Miał na sobie wszystko to, co młody człowiek, chcący być trendy, cool i jazzy, mieć powinien. Szedł, a za nim, obok niego i przed nim biegł pan dyrektor szkoły.
- Tak, oczywiście... Pomożemy... - obiecywał kłaniając się pan dyrektor.
Młody człowiek...

0
Brak głosów
Obrazek użytkownika Marcin B. Brixen
Humor i satyra

W mieszkaniu Hiobowskich wybuchł dość ostry spór. Otóż siostra Łukaszka przyniosła nowinę, jakoby rząd zamierzał płacić becikowe.
- Akurat! - prychnęła babcia Łukaszka. - Nasz rząd nie robi niczego, jeśli to nie przyniesie mu jakiejś korzyści. Czy takie dzieci mogą głosować? Oczywiście nie.
- Ale ich rodzice mogą - zauważył tata Łukaszka i upił łyk herbaty. Babcia na chwilę zaniemówiła, a potem...

0
Brak głosów
Obrazek użytkownika Marcin B. Brixen
Humor i satyra

Poprzedniego dnia, czyli trzynastego lutego, siostra Łukaszka odbyła niezwykle ważna naradę ze swoimi przyjaciółkami. Była to narada wojenna, a jej obiektem był chłopak siostry.
- Tyle czasu już chodzimy ze sobą i nic! - wzdychała siostra zdając przyjaciółkom dokładną relację.
- Żeby chłopak nie chciał - zdumiała się pierwsza. - Pewno skrzywiony ideologicznie.
- Od kiedy to mysz ma się uganiać za...

0
Brak głosów
Obrazek użytkownika Marcin B. Brixen
Humor i satyra

Łukaszek wraz ze swoim tatą wracali autem z miasta. Przed nimi jechał wielki autokar. Dojeżdżali już do swojego osiedla, a autobus cały czas jechał przed nimi. Skręcił przed nimi na osiedlowy parking i wtedy obaj zobaczyli jego wielki bok, z wielkim napisem RZĄDOBUS.
- Ależ mamy niefart! westchnął tata Łukaszka. - Na pewno zablokuje uliczkę i nie znajdziemy żadnego wolnego miejsca!
- Uważaj,...

0
Brak głosów
Obrazek użytkownika Marcin B. Brixen
Humor i satyra

Starsza wiekiem właścicielka osiedlowego punktu ksero, zwana Babcią Xero, dziarskim krokiem maszerowała wzdłuż rzędu osiedlowych pawilonów. Jej celem był jeden z nich, w którym od niedawna mieścił się sklep oświetleniowy o orientalnie brzmiącej nazwie "Lampy Al-Ladyna".
W drzwiach omal nie zderzyła się z jakąś kobietą, która wzruszała ramionami mówiąc do siebie: "Jak mam spleść tysiąc i jeden...

0
Brak głosów
Obrazek użytkownika Marcin B. Brixen
Humor i satyra

Ten dzień zaczął się dramatycznie, a wszystko z tego powodu, że pierwsza a miała lekcje na nieco późniejszą godzinę. Przed lekcjami Łukaszek, Gruby Maciek i okularnik rozłożyli się na murku w kącie koło pawilonów handlowych i spisywali z zapałem jedne od drugiego zadania domowe. Nagle okularnik podniósł głowę i zawołał:
- Czwartek, uważaj!
- Że co? - spytali zaskoczeni Łukaszek i Gruby Maciek,...

0
Brak głosów
Obrazek użytkownika Marcin B. Brixen
Humor i satyra

- Słyszeliście to?! - tata Łukaszka wpadł do mieszkania krzycząc. - Słyszeliście to?!
- Co? - spytała babcia Łukaszka.
- O najnowszym pomyśle rządu!
- O, jest ich wiele - i mama Łukaszka już zaczęła przygotowywać palce u dłoni aby wyliczać.
- Chodzi mi o Karty Pieszych! - uściślił tata.
- Tego nie znam - mama zamarła podczas zaginania pierwszego palca.
- Jakie Karty Pieszych? - wystraszył się...

0
Brak głosów
Obrazek użytkownika Marcin B. Brixen
Humor i satyra

Babcia Łukaszka była lekko poirytowana. Wszyscy w domu gadali o jakichś głupotach i nie chcieli słuchać ważnej informacji jaką ma do przekazania.
- Co mnie obchodzi jakaś tam Komisja Europejska - wzruszała ramionami babcia Łukaszka.
- Jeszcze raz babci tłumaczę - gorączkował się tata Łukaszka. - Komisja Europejska nie cofnie nam czternastu zylionów euro dotacji na drogi...
- Przecież te drogi są...

0
Brak głosów
Obrazek użytkownika Marcin B. Brixen
Humor i satyra

W związku z tym, że tata Łukaszka i jego kolega z pracy, Kubiak, ciągle opowiadali jak to mają mnóstwo pracy, ich szef podjął decyzję o zatrudnieniu nowego pracownika.
Ogłoszenie zostało opublikowane w internecie i przyniosło kolosalną liczbę odpowiedzi.
- Ciekawe kogo nam przydzielę zastanawiali się pracownicy działu, aż tu znienacka zadzwonił ktoś z działu kadr. I poprosił, żeby ktoś z działu...

0
Brak głosów
Obrazek użytkownika Marcin B. Brixen
Humor i satyra

Wszyscy mieszkańcy osiedla, na którym mieszkali Hiobowscy, wiedzieli jaki jest problem z myciem samochodu.
Nie można było myć samemu na parkingu. Specjalnie powołana w tym celu formacja o nazwie Straż Myjna (nie mylić z niechlubnej sławy Strażą Miejską) czatowała w krzakach, a jeśli krzaków nie było to w innych miejscach, i nakładała kary. Kary były różne, od pouczeń ustnych (dla wycierających...

0
Brak głosów
Obrazek użytkownika Marcin B. Brixen
Humor i satyra

Co najmniej od tygodnia mama Łukaszka chodziła po mieszkaniu i przypominała wszystkim, że tego dnia jest niezwykle ważny film.
- Światowa premiera! - podkreślała. - I u nas też będzie! Patrzcie, jak nas doceniają! Zamiast wyzywać od kartofli i piętnować, to pozwalają nam obejrzeć film o nas! Równo z wszystkimi innymi! Sukces!!
I tego dnia mama pilnowała, żeby wszyscy byli gotowi na czas. Żeby...

0
Brak głosów
Obrazek użytkownika Marcin B. Brixen
Humor i satyra

Tata Łukaszka szedł akurat ze swoim kolegą z pracy, Kubiakiem, przez osiedle, gdy zdarzyło im się coś niespotykanego. Otóż mijali sobie spokojnie rząd pawilonów, gdy nagle w jednym otworzyły drzwi i ktoś krzyknął na cały głos:
- Można?!!! Można!!!
- Co to było?! - wystraszony Kubiak upuścił pączka, którego akurat konsumował.
- To chyba z tego pawilonu - tata Łukaszka wskazał drzwi z napisem "...

0
Brak głosów
Obrazek użytkownika Marcin B. Brixen
Humor i satyra

Tata Łukaszka się zaziębił i nie mógł wypełnić zaszczytny obowiązku wyniesienia śmieci.
- Ależ to bardzo proste! - zawołał dziadek Łukaszka. - Łukasz...!
- Łukasz nie - przerwała mu mama Łukaszka. - Ogląda dobranockę.
- W jego wieku???
- To specjalna dobranocka, edukacyjna. Nosi tytuł "O kogutku, który nie chciał jeść rosołu".
- To jest na pewno bajka??? - dziadek Łukaszka był wstrząśnięty.
-...

0
Brak głosów
Obrazek użytkownika Marcin B. Brixen
Humor i satyra

Pewnej słonecznej styczniowej niedzieli, gdy śnieg walił z chmur jak pierze z pościeli, spotkały się nie mieście mama Łukaszka z babcią Łukaszka.
- O! - powiedziały jednocześnie i pokazały na siebie palcami. - Ty też dostałaś?
Obie miały naklejone na kurtki czerwone krzyżyki.
- A bo tyle dzieciarni stało pod apteką... - machnęła ręką babcia Łukaszka.
- Pod marketem tyle ich było, ze przejść nie...

0
Brak głosów
Obrazek użytkownika Marcin B. Brixen
Humor i satyra

Tata Łukaszka wrócił właśnie z pracy i siadał akurat do obiadu. Obok dziadek Łukaszka kończył swoją porcję czytając dzisiejsze wydanie "Prawdziwej Ojczyzny".
- Kolejny zbrodniarz uciekł sprawiedliwości - rzekł dziadek. - Wczoraj zmarł sędzia, znany potomek znanej rodziny resortowej...
- E tam - przerwał mu tata Łukaszka. - Dzisiaj podali, że budżet Polski jest w katastrofalnym stanie. W życiu nie...

0
Brak głosów
Obrazek użytkownika Marcin B. Brixen
Humor i satyra

Ciszę panującą w sklepie przerwał dźwięk telefonu.
- To mój - wybąkał pan Sitko.
- No to niech pan odbierze - powiedział wyższy napastnik. Pan Sitko wyjął komórkę, spojrzał na wyświetlacz, jęknął "żona" i nacisnął guzik.
- Halooo... Tak... Nie... Jeszcze jestem w sklepie... Nie, nie kupiłem... Jak nie ma, jest... Ma pan śmietanę kremówkę? - zapytał sprzedawcę. Sprzedawca sztywno kiwnął głową.
-...

0
Brak głosów
Obrazek użytkownika Marcin B. Brixen
Humor i satyra

W mroźny, śnieżny dzień pan Sitko został wysłany przez swoją małżonkę po zakupy do osiedlowego sklepiku. Wszedł sobie do środka sklepiku, skinął głową panu sprzedawcy, powstrzymał go przed sięgnięciem po ćwiartkę "dzisiaj zakupy do domu", wziął koszyk i udał się pomiędzy regały.
Dokładnie sto sekund później do sklepu weszło dwóch młodzieńców.
- To jest napad - powiedział wyższy z nich i wyciągnął...

0
Brak głosów
Obrazek użytkownika Marcin B. Brixen
Humor i satyra

Jak wszyscy doskonale wiedzą, nie zawsze zimą jest zima. Tej styczniowej niedzieli padał nieprzyjemny, zimny, marznący deszcz. I to podobno z powodu tego deszczu Łukaszek wraz z dziadkiem przyprowadzili ze sobą pewnego chłopca.
- Stał tak i mókł pod kościołem... - tłumaczył się dziadek Łukaszka.
- Wyście chyba zwariowali - oznajmiła zimno w drzwiach babcia Łukaszka. - Przecież mogą go szukać...

0
Brak głosów

Strony