Babcia Łukaszka, dziadek Łukaszka, siostra Łukaszka i tata Łukaszka siedzieli w kuchni i w milczeniu jedli kolację.
- Gdzie oni są? Woda w czajniku wystygnie! Nie będziemy grzać dwa razy! To kosztuje! - powiedziała z pretensją w głosie babcia Łukaszka. Tata Łukaszka westchnął, wstał, otworzył drzwi i zawołał:
- Ej, może wreszcie odkleicie się od tych komputerów, co?! Kolacja!!
Nadeszli, trący...