Popularne treści blogera

Obrazek użytkownika Marcin B. Brixen
Humor i satyra

Właściwie trudno przypisać komuś winę za pogrzebanie dobrze rozwijającej się kariery pewnego polityka. Na pewno największy wkład miała siostra Łukaszka. Ale gdyby nie splot okoliczności i decyzje kilku innych osób, nie miałaby szans wykazać się swoimi zdolnościami.
Pierwszym punktem, od którego należy zacząć tą historię, był telefon od przyjaciółki.
- Hej, kisunie, siemanko - szczebiotała...

0
Brak głosów
Obrazek użytkownika Marcin B. Brixen
Humor i satyra

- O! - ucieszyła się siostra Łukaszka, kiedy w telewizji zapowiedzieli program publicystyczny. - Będzie o internecie!
- Nie o internecie, tylko o internowaniu - zgromił ją dziadek. - Nawet Łukasz, chociaż młodszy, wie co to jest!
- Trzymanie kogoś w internacie - odezwał się wezwany.
- No... Powiedzmy. To coś pomiędzy aresztem a więzieniem... - i dziadek zaczął tłumaczyć co to było.
- Cisza! -...

0
Brak głosów
Obrazek użytkownika Marcin B. Brixen
Humor i satyra

- Znowu święto! Ile tych świąt? - narzekała siostra Łukaszka.
- To jest bardzo ważna rocznica! - huknęła na nią mama. - Dwadzieścia pięć lat temu został obalony u nas komunizm!
- E tam, obalony... - powiedział dziadek.
- Jaki tam komunizm... - powiedziała babcia i się pokłóciła z dziadkiem.
- To co jest za święto? - dopytywała się siostra.
- Święto Obalenia Komunizmu - powiedział zmęczonym głosem...

0
Brak głosów
Obrazek użytkownika Marcin B. Brixen

Łukaszek znalazł pod drzwiami mieszkania stos ulotek. Usiadł z nimi w kuchni i próbował je przeczytać, aby znaleźć coś, co mogło by mu się przydać w codziennych potyczkach z rodziną. Niestety, nawet dla tak dociekliwego ośmiolatka...

0
Brak głosów
Obrazek użytkownika Marcin B. Brixen
Humor i satyra

Podczas lekcji niemieckiego wszedł nagle pan od wuefu i oznajmił, że przybył ważny gość.

- I to pan oznajmia? Jaki gość? - spojrzała na niego ironicznie pani od niemieckiego. - Trenerka fitness?

- Trener polskiej reprezentacji piłki nożnej - rzekł z namaszczeniem pan od wuefu.

- Kobiecej? - spytała dziewczynka, która zawsze odzywała się jako pierwsza.

- Męskiej... - pan nie zdążył dokończyć,...

5
Twoja ocena: Brak Średnia: 5 (4 głosy)
Obrazek użytkownika Marcin B. Brixen
Humor i satyra

Starożytne przysłowie mówi: "Gdzie dwóch się bije tam trzeci korzysta". W szkole, do której chodził Łukaszek, miało miejsce zdarzenie, które pozwala sformułować następującą teorię: gdzie dwóch się kłóci, tam trzeci wychodzi jak Zabłocki na mydle.
Zaczęło się od tego, że dnia siedemnastego września wszyscy uczniowie zostali zwołani do auli szkolnej na uroczysty apel. Niestety, uroczysta atmosfera...

0
Brak głosów
Obrazek użytkownika Marcin B. Brixen
Humor i satyra

Pan dyrektor szkoły, do której chodził Łukaszek, zapowiedział nauczycielom, że odwiedzi ich gość specjalny.
- Znowu ktoś z kuratorium? - spytał pan od matematyki.
- O nie, tym razem będzie to nauczyciel.
- A, czyli ktoś taki jak my...
- O, o niej można powiedzieć wszystko, ale na pewno nie to, ze jest taka jak my! - zapewnił pan dyrektor.
Nic więc dziwnego, ze grono pedagogiczne w wielkim...

0
Brak głosów
Obrazek użytkownika Marcin B. Brixen
Humor i satyra

Po tygodniu od ogłoszenia, że w szkole będą stypendia, grono pedagogiczne spotkało się ponownie.
- Referujcie - poprosił pan dyrektor.
- A co tu referować - mruknął pan od matematyki. - Szczeniaki uczą się na potęgę.
- Załatwią nas! - krzyknęła pani do biologii.
- Musimy stosować się do zarządzenia o stypendiach - powiedział pan dyrektor. - ale musimy tak podkręcić kryteria, żeby dawać same...

0
Brak głosów
Obrazek użytkownika Marcin B. Brixen
Humor i satyra

Dziadek Łukaszka celowo nie kładł się spać dwunastego grudnia, tylko poczekał do północy i obejrzał pierwszy serwis informacyjny w telewizji. Mile się rozczarował. Informacje o stanie wojennym były na pierwszym miejscu. Dziadek z satysfakcją wyłączył odbiornik i poszedł spać, ale spał krótko. Wstał zaraz po świcie i sprawdzał dzienniki na wszystkich kanałach, a potem obudził resztę rodziny....

0
Brak głosów
Obrazek użytkownika Marcin B. Brixen
Humor i satyra

Łukaszek wraz ze swoim tatą jechali autem szosą pod miastem. Wracali do domu. Łukaszek opowiadał jak to razem z Grubym Maćkiem stłukli okularnika z trzeciej ławki (oczywiście należało mu się). Tata Łukaszka wpuszczał to jednym uchem a drugim wypuszczał. Koncentrował się na drodze, a konkretnie - na dziurach w drodze, które musiał omijać.
- To skandal! - pienił się tata Łukaszka. - Przecież po tym...

0
Brak głosów

Strony