Oczywiście, ja można było przewidzieć, piegus z piątej b, zmaltretowany przy okazji dziennika jego lasy, próbował zemścić się przy pierwszej, nadarzającej się okazji. I nie było to nic finezyjnego, o nie. Po prostu ustalił o której szósta a kończy lekcje, zmontował ekipę i zasadził się w zasadzkę. Proste, prawda? Ale piegus popełnił przy tym straszliwy błąd, bo przygotował zasadzkę jeszcze na...