W domu panował spokój. Babcia Łukaszka, podjadając "Chipsy jak za Bieruta" leżała na kanapie i oglądała film "Leonardo da Vinci KODu". 0bok, w fotelu, dziadek popijał "Nalewkę kresową" i czytał naraz dwie ksiązki: Mickiewicza i Mackiewicza.
Sielanka.
I ta sielanka została zburzona przez mamę Łukaszka. Weszła tanecznym krokiem, zakręciła się na środku pokoju, wzniosła ku górze gołe ręce...