Obrazek użytkownika Marcin B. Brixen
Humor i satyra

Tego dnia dzieci przyszły do osiedlowego domu kultury, a ich pani jeszcze nie było.
- Może jeszcze jest na policji? - zapytał głośno Łukaszek. Ale młoda dziewczyna, która wczoraj ją zastępowała powiedziała im, że już jest i rozmawia z kierownikiem.
- ...ależ tak było panie kierowniku - zza uchylonych drzwi pokoju kierownika osiedlowego domu kultury dochodził głos starszej grubej pani. - Nie da...

0
Brak głosów
Obrazek użytkownika Marcin B. Brixen
Humor i satyra

Tak się jakoś utarło, że pewne tematy nie są dla dzieci. Na przykład śmierć. Nie ma jednak możliwości aby dzieci całkowicie odizolować i stykają się z nią prędzej czy później.
Łukaszek zetknął się z nią w ten weekend. Nie osobiście, lecz jak gdyby minął się z nią o kilka godzin.
W nocy na osiedlu zdarzył się wypadek samochodowy. Grupa młodych ludzi wracała z dyskoteki. Zapakowali się do jednego...

0
Brak głosów
Obrazek użytkownika Marcin B. Brixen
Humor i satyra

W weekend Hiobowscy wybrali się do parku miejskiego. Na spacer. Pogoda dopisała, a było zbyt sucho, żeby jechać na grzyby.
To znaczy: najpierw pojechali do banku zorientować w kwestii kredytu na nowe meble. Niestety, gdy dotarli na miejsce okazało się, że akurat w banku urządzane jest akurat spotkanie potencjalnych klientów z byłym prezydentem Wachem-Lełęsą, który odpłatnie reklamował usługi...

0
Brak głosów
Obrazek użytkownika Marcin B. Brixen
Humor i satyra

Sobotnie przedpołudnie przebiegało u Hiobowskich ustalonym rytmem. Zakupy, szykowanie obiadów i sprzątanie. Wyłamały się z niego dwie osoby. Pierwsza to Łukaszek, który śmiejąc się bezczelnie oświadczył, że chodzenie na zakupy może uszkodzić jego psychikę i uciekł do Grubego Maćka.
- No coś takiego - powiedziała osłupiała babcia. - Za moich czasów to pasem by się doprowadziła takiego smyka do...

0
Brak głosów
Obrazek użytkownika Marcin B. Brixen
Humor i satyra

- Pyszne rogaliki - zachwycała się siostra Łukaszka i pochłaniała cukierniane wypieki w potężnych ilościach.
- Jak ona to robi, że potem nie tyje? - mama i babcia potrząsały głowami z rozpaczą, a babcia dodała:
- Świat jest niesprawiedliwy. Lenin walczył tyle lat i nic...
- Nie o Leninie! - dziadek Łukaszka zaczął głośno stukać łyżeczką o szklankę. - Nie dzisiaj!
- A ho jef zisiaj? - wymamrotała...

0
Brak głosów
Obrazek użytkownika Marcin B. Brixen
Humor i satyra

Przez cały miesiąc panowało w szkole potężne zamieszanie związane z krzyżami. Dyrekcja się pogubiła, nauczyciele się pogubili, nic więc dziwnego, że uczniowie postanowili owe zagubienie wykorzystać. Pierwszy do ataku ruszył Łukaszek.
- Nie mogę - powiedział surowej pani od niemieckiego, kiedy ta poprosiła go do pisemnej odpowiedzi przy tablicy.
- Czego nie możesz? - zapytała pani, która była tak...

0
Brak głosów
Obrazek użytkownika Marcin B. Brixen
Humor i satyra

Wszędzie, dosłownie wszędzie pojawiały się podsumowania roku.
- A co jedno to głupsze - złościł się tata Łukaszka. - Nawet w tych poważnych gazetach powariowali. No posłuchajcie tylko tego: konkurs na największy sukces Polski na arenie międzynarodowej. Propozycja pierwsza: polska aktorka ma dziecko ze znam amerykańskim aktorem! No miażdżący sukces! Propozycja druga: polka modelka pojawiła się...

0
Brak głosów
Obrazek użytkownika Marcin B. Brixen
Humor i satyra

Dziadek Łukaszka poszedł na drobne zakupy do osiedlowego marketu. Stanął w kolejce do kasy za jakimś panem w eleganckim płaszczu. Kasjer przesunął przez czytnik towary pana przed dziadkiem i zawołał poważną kwotę w euro. Pan wyjął portfel, wyjął z niego kartę, podał kartę, upuścił portfel i wszystko się malowniczo rozsypało.
- Donnerwetter! - zaklął pan i zaczął zbierać.
Jakiś plastikowy kartonik...

0
Brak głosów
Obrazek użytkownika Marcin B. Brixen
Humor i satyra

W związku z tym, że w drugiej połowie stycznia były ferie w szkole działo się mało.
Tuż po Nowym Roku za czwartą a zabrała się pani pedagog.
- Musicie wypełnić ankiety - zachęciła pani pedagog. Czwarta a popatrzyła na nią niechętnie.
- Już wypełnialiśmy, na początku roku szkolnego - powiedziała dziewczynka, która zawsze odzywała się jako pierwsza.
- I zawsze są takie same - dodał Łukaszek.
- Ta...

0
Brak głosów
Obrazek użytkownika Marcin B. Brixen
Humor i satyra

W piękną, słoneczną niedziele Hiobowscy wybrali się do szpitala. Nie, nikt nie zachorował, wręcz przeciwnie. To koleżanka siostry Łukaszka znajdowała się tam. A znajdowała się tam z bardzo prozaicznego powodu. Urodziła bowiem dziecko.
Hiobowscy po obiedzie wsiedli w samochód i pojechali do pięknego, świeżo wyremontowanego szpitala.
- Nie wierzę własnym oczom - szeptała z zazdrością babcia kiedy...

0
Brak głosów

Strony