Obrazek użytkownika Marcin B. Brixen
Humor i satyra

Łukaszek wrócił z rozpoczęcia roku szkolnego z robitym łukiem brwiowym (okularnik z trzeciej ławki wyrabiał się z roku na rok) i z zamyśloną miną.
- Szkoła? - zagadnął go tata.
- Wojna - odparł lakonicznie Łukaszek, wywołując stan przedzawałowy u babci.
- Niech ten gówniarz mnie nie straszy! - darła się babcia. - Jedną wojnę już przeżyłam i wystarczy!
- Zapomnijmy o niej - zaproponowała słodko...

0
Brak głosów
Obrazek użytkownika Marcin B. Brixen
Humor i satyra

Nie ma. Prawie na pewno nie ma, w każdym razie - trudno znaleźć. Więc z dość silnym przekonaniem można powiedzieć, że nie ma.
Nie ma takiego zawodu, gdzie nie byłoby stresu, terminowości, współzawodnictwa. Nawet tak banalna sprawa jak sprzątanie bloku. Doświadczyła tego najlepiej pani Sitko, dozorczyni bloku, w którym mieszkali Hiobowscy.
- Jestem najlepsza w całym osiedlu - utrzymywała dumnie...

0
Brak głosów
Obrazek użytkownika Marcin B. Brixen
Humor i satyra

Trudno opisać jak tata Łukaszka się namęczył, aby zapędzić całą rodzinę Hiobowskich przed telewizor.
- Gdyby to był serial albo show to byście chętnie oglądali - narzekał. - A to jest o wiele ważniejsze!
Zasiedli przed ekranem.
- Dobry wieczór - powitał ich uprzejmie spiker. - Dzisiaj mieliśmy nadać wielką, ważną debatę jak wyjść z kryzysu. Ale okazało się, że po pierwsze kryzys jest tak głęboki...

0
Brak głosów
Obrazek użytkownika Marcin B. Brixen
Humor i satyra

Do szkoły, do której chodził Łukaszek, przybył bardzo ważny polityk. Był on oczywiście gościem specjalnym uroczystego apelu. Pan dyrektor posadził gościa na honorowym miejscu a potem z wysokości sceny popatrzył triumfalnie na karne zwarte szeregi uczniów. Troszeczkę mu ten triumfalizm uderzył do głowy, bo podszedł do mikrofonu i nieopatrznie spytał, czy dzieci wiedzą, z jakiej okazji jest ten...

0
Brak głosów
Obrazek użytkownika Marcin B. Brixen
Humor i satyra

Hiobowscy przygotowywali się do przełomowego momentu, kiedy to odchodzi stary rok a przychodzi nowy.
- Logicznie rzecz biorąc nie ma to żadnego głębszego sensu - argumentował tata Łukaszka. - Sztuczny moment, sztuczny podział, bez żadnego odwzorowania w naturze. Poza tym różne kultury mają różne nowe roki...
- Ale my, w obszarze kultury europejskiej, obchodzimy nowy rok na przełomie grudnia i...

0
Brak głosów
Obrazek użytkownika Marcin B. Brixen
Humor i satyra

Siostra Łukaszka chuchała w dłonie, przytupywała, nic nie pomagało. Nadal było jej zimno. A jej chłopak nie nadchodził.
- No trudno - powiedziała sobie siostra. - Przecież nie będę stać na takim mrozie.
I schroniła się w pobliskim sklepie, a za nią wszedł jeszcze jakiś facet. Na sklepową ladą królowała pani sprzedawczyni, w sklepie było kilka pań, które nie kupowały, tylko rozmawiały z panią...

0
Brak głosów
Obrazek użytkownika Marcin B. Brixen
Humor i satyra

Jedni łapią to szybciej, inni później, a niektórzy wcale. Młoda pani od polskiego złapała to prawie od samego początku. Chodziło o wyczuwanie nastroju uczniów w klasie. Tego dnia młoda pani od polskiego widziała od razu, że coś jest nie tak.
- Nnnno dobrze, o co chodzi tym razem? - westchnęła. Wstała Melissa, przewodnicząca klasy, i spytała drżącym głosem:
- Gdzie są w szkole białe prześcieradła?...

0
Brak głosów
Obrazek użytkownika Marcin B. Brixen
Humor i satyra

Ponieważ nic nie trwa wiecznie, nawet sztandarowe pozycje telewizyjne odnotowały po jakimś czasie spadek widzów. Różne kanały różnie się ratowały. Najczęściej łącząc tytuły. I tak na przykład "Ojca Mateusza" połączono z "komisarzem Alexem" tworząc "Ojca Alexa", pełną ciepła humoru opowieść o księdzu-detektywie wspomaganym przez psa. Inna z kolei telewizja stwierdziła, że formuła muzycznego show...

0
Brak głosów
Obrazek użytkownika Marcin B. Brixen
Humor i satyra

- Wstawaj! No wstawaj! - ktoś brutalnie szarpał tatę Łukaszka za ramię. Tata Łukaszka z trudem otworzył oczy i spojrzał na zegarek.
- Czwarta trzydzieści... - stęknął. - Czego ty chcesz ode mnie... Jest noc...
- Nie wiem czy wiesz, ale właśnie tej nocy przybyło nam prawie dwadzieścia tysięcy kilometrów autostrad! I to bez budowania!
Tata Łukaszka momentalnie oprzytomniał. Zamrugał oczami i...

0
Brak głosów
Obrazek użytkownika Marcin B. Brixen
Humor i satyra

Strażacy powoli wysiadali z wozu. Oprócz jednego.
- Halo, panowie! - wskazał go tata Łukaszka. - Tam ktoś został!
- On nie żyje! - krzyknął Łukaszek i tłum gapiów zafalował podniecony.
- Żyje, żyje - machnął ręką strażak kierowca. - Tylko Henio jest w śpiączce farmakologicznej. Może pan se krzyczeć ile pan chce, on i tak nie usłyszy.
- To po co go braliście? - zdumiał się tata Łukaszka.
- Na...

0
Brak głosów

Strony