Podczas lekcji polskiego pani pedagog rozstawiła rzutnik i rozwiesiła ekran.
- Uwaga! - zakomenderowała. - Szósta a! Proszę, patrzymy i uczymy się!
Na ekranie pojawił się jeden pan ubrany po cywilnemu, stojący, kopiący drugiego pana, leżącego, również ubranego po cywilnemu.
- Jak się nazywa ten pan, który stoi?
- Policjaaaant... - odparła apatycznie szósta a.
- Dobrze! I co on robi?
- Napierdala...