Obrazek użytkownika Marcin B. Brixen
Humor i satyra

- Ale zimno! - dziadek przytupywał butami w korytarzu.
- Co dziadek robił na dworze? - zapytał tata Łukaszka.
- Jak to co, na mszy byłem! - zirytował się dziadek. - Dzisiaj jest trzech króli, wy neopoganie! Wiecie w ogóle co to jest trzech króli?
- Przed wojną chodowalim króle - rozmarzyła się babcia. - Tak ruszały noskami fajnie i uszy miały długie...
Załamany dziadek machnął ręką i zrobił sobie...

0
Brak głosów
Obrazek użytkownika Marcin B. Brixen
Humor i satyra

Po miesiącach posuchy telewizyjnej spowodowanej nastymi edycjami tańczenia, śpiewania i gwiazdowania pojawił się nowy program. Jak prawie wszystkie programy polskich telewizji, był na licencji. W tym przypadku licencja była niemiecka, a tytuł brzmiał "Tscheslau aus Breslau". Tscheslau, czyli Czesław, i jego rodzina "aus Polen" przeżywali w Niemczech mnóstwo zabawnych przygód - głosiła zapowiedź.
...

0
Brak głosów
Obrazek użytkownika Marcin B. Brixen
Humor i satyra

Oczywiście nikt Łukaszkowi nie uwierzył w to, co robiła policja w markecie.
- Bzdury i tyle - skomentował tata.
Ale rano następnego dnia wszyscy stwierdzili, że rzeczywiście - coś się stało.
Policja kompletnie zmieniła taktykę.
Około siódmej rano osiedlem przemaszerowała grupa funkcjonariuszy śpiewając:

Z garaży i biur
Wyszliśmy na dwór...

Rozstawiali się w łańcuszku co kilkaset metrów, tak, aby...

0
Brak głosów
Obrazek użytkownika Marcin B. Brixen
Humor i satyra

Mama Łukaszka zaprosiła do domu swojego nowego znajomego. Był to dziennikarz.
- Jestem dziennikarzem - przedstawił się tacie Łukaszka.
- O! - ucieszył się tata Łukaszka. - A na jakim portalu pan pisuje?
Dziennikarz się spiął.
- Nie pisuję na żadnym portalu!
Mama Łukaszka zaczęła go uspokojać i jednocześnie opierniczyła tatę Łukaszka. Bardzo jej zależało, żeby ten dziennikarz wyniósł dobre...

0
Brak głosów
Obrazek użytkownika Marcin B. Brixen
Humor i satyra

Dziadek Łukaszka w młodości nawykł do przestronnego łoża stojącego w dworkowej alkowie. Później musiał się przerzucić na życie w pokojach wielkości dawnego łoża. Tapczany były wielkości... Cóż, dziadek musiał pamiętać zasypiając, aby nie przewracać się zbyt zamaszyście z boku na bok, gdyż kończyło się to kontaktem ze ścianą lub podłogą.
- Ech, kiedyś... - wzdychał dziadek, jego ostatnie przed...

0
Brak głosów
Obrazek użytkownika Marcin B. Brixen
Humor i satyra

Mamę Łukaszka tego dnia czekała miła niespodzianka. Otóż do "wiodącego Tytułu Prasowego" dodano miniaturową flagę Unii Europejskiej. Teraz mama biegała po mieszkaniu i zastanawiał gdzie tą flagę wetknąć. Dziadek powiedział głośno gdzie.
- No jak dziadek może! - oburzyła się mama Łukaszka. - Co to za słownictwo i w ogóle! Młodzież usłyszy i czego się nauczy, pytam? No czego?
- Młodzież nie słyszy...

0
Brak głosów
Obrazek użytkownika Marcin B. Brixen
Humor i satyra

Nadszedł wreszcie ten długo wyczekiwany dzień. Już poprzedniego dnia Łukaszek, Gruby Maciek i okularnik z trzeciej ławki dawali upust swej radości.
- Kooooniec! - ryczeli przy osiedlowym śmietniku.
- Głośniej, ty nędzna fiucino - strofował okularnika Gruby Maciek.
- Tak głośno jak twoja stara jak ją posuwa listonosz? - zapytał okularnik i się pobili.
Była to ich ostatnia bójka w tym roku szkolnym...

0
Brak głosów
Obrazek użytkownika Marcin B. Brixen
Humor i satyra

Hiobowscy w tym roku również zamierzali gdzieś pojechać. Na przeszkodzie stanął jednak wszechobecny kryzys.
-A tak by się pojechało... - westchnęła babcia. - Mówcie co tam sobie chcecie, ale za komuny każdy mógł gdzieś pojechać! Było i dofinansowanie i kolonie i wszystko...
- ...jak się weszło w tyłek pani kadrowej - dokończył dziadek. - O święta naiwności! Czy ty kobieto myślisz, że naprawdę...

0
Brak głosów
Obrazek użytkownika Marcin B. Brixen
Humor i satyra

Łukaszek z dziadkiem pojechali tramwajem do centrum. W ciżbie ludzkiej wypełniającej pudło wagonu poczuli znajomy zapach, usłyszeli znajomy głos i rozpoznali wśród pasażerów pana Sitko. Wysiedli razem na przystanku i nawiązali nieuniknioną konwersację. Wędrowali razem przez miasto, aż zatrzymał ich niecodzienny widok. Policja walczyła z plakatem, ale nie zdzierała go, lecz wręcz przeciwnie -...

0
Brak głosów
Obrazek użytkownika Marcin B. Brixen
Humor i satyra

W szkole, do której chodził Łukaszek, doszło do dramatycznych zdarzeń. Otóż jeden z panów woźnych zawiódł pokładane w nim zaufanie.
- Czy to prawda? - pytali zdenerwowani rodzice na specjalnym spotkaniu z dyrekcją szkoły.
- Nie - odparł pewny siebie dyrektor.
- "Wiodący Tytuł Prasowy" informuje, że woźny zamiast chronić szkołę przed dilerami paktował z nimi! - zagrzmiała mama Łukaszka.
- To...

0
Brak głosów

Strony