Obrazek użytkownika Marcin B. Brixen
Humor i satyra

Zgodnie z tym, co zapowiedział pan dyrektor na początku roku szkolnego, pojawili się nowi uczniowie. Również w piątej a.
- Psze pani! - wydarł się okularnik z trzeciej ławki podczas pierwszej lekcji. - kiedy my też dostaniemy takie fajne siedzenia?!
- Jakie fajne? - spytała strasznym głosem młoda pani od polskiego.
- No, skórą obite i w ogóle - powiedział niepewnie okularnik, czują, że coś tu nie...

0
Brak głosów
Obrazek użytkownika Marcin B. Brixen
Humor i satyra

Siostra Łukaszka była smutna. A kiedy była smutna, była smutna całkowicie. I jej spojrzenie było smutne i włosy były smutno ułożone i ubranie smutno na niej wisiało. Ubranie w smutnych kolorach, oczywiście.
- Eeechhh... - westchnęła siostra.
- Coś taka smutna? - spytała babcia Łukaszka zamykając dziarsko osiemnasty słoik z kompotem z rabarbaru.
- Chłopak... - bąknęła siostra.
- A ja myślałam, że...

0
Brak głosów
Obrazek użytkownika Marcin B. Brixen
Humor i satyra

Hiobowscy zasiedli do wspólnego, rodzinnego obiadu.
- Włączcie telewizor - poleciła babcia Łukaszka.
- Nie będzie przemówienia Gomułki - zaczepił dziadek. Babcia tylko zmierzyła go wyniosłym spojrzeniem byłego przodownika pracy i ustawiła sosjerkę tak energicznie, że sos chlapnął na podstawek.
- Witamy państwa w kinie familijnym - odezwała się ciepło spikerka telewizyjna. - W zeszłym tygodniu...

0
Brak głosów
Obrazek użytkownika Marcin B. Brixen
Humor i satyra

W dzień wyborów samorządowych Hiobowscy oczywiście udali się do lokalu wyborczego. Ale nie wszyscy razem, lecz małymi grupkami. W pierwszej grupce byli dziadek i babcia. Chociaż trzeba przyznać, że z domu wyszli osobno. Z samego rana dziadek Łukaszka udał się na mszę, a po nabożeństwie udał się pod lokal wyborczy. Tam czekała już na niego babcia Łukaszka. Zagłosowali razem, lecz na kompletnie...

0
Brak głosów
Obrazek użytkownika Marcin B. Brixen
Humor i satyra

W świąteczny dzień tata Łukaszka wyszedł wynieść śmieci.
- Proza życia - pomyślał filozoficznie. - Święta, Jezus, prezenty, a śmieci nie mają przerwy.
Przeszedł chodnikiem pracowicie odgarniętym przez panią Sitko i dotarł aż do śmietnika. A tam już stała jakaś postać, postać tacie Łukaszka jakby znajoma. Chuda, wysoka, w zakonnym habicie i z długim, drewnianym trzonkiem pod pachą.
- O nie... -...

0
Brak głosów
Obrazek użytkownika Marcin B. Brixen
Humor i satyra

Już od dłuższego czasu w bloku, w którym mieszkali Hiobowscy, działo się coś dziwnego. Jakieś potajemne rozmowy, szepty, uśmieszki. Wreszcie gruchnęła wiadomość - grupa mieszkańców wzięła udział w teleturnieju! Nadal jednak nie było wiadomo kto to był, jaki to był teleturniej - i przede wszystkim - czy wygrali. Wreszcie poszła od drzwi do drzwi informacji, aby oglądać niedzielne wydanie...

0
Brak głosów
Obrazek użytkownika Marcin B. Brixen
Humor i satyra

Na osiedlu, na którym mieszkał Łukaszek, otwarto nowe, piękne boisko. Typu "Jerzyk". Przyjechał ważny minister, pogadał przed kamerami, przeciął co trzeba i tyle go widzieli.
Dzień później Łukaszek wraz ze swoim tatą szedł przez osiedle.
- Ładne boisko mamy teraz - powiedział tata Łukaszka, choć boiska nie widział. Za to czytał o nim teraz w swojej gazecie.
- Oszukali nas - dzień po otwarciu...

0
Brak głosów
Obrazek użytkownika Marcin B. Brixen
Humor i satyra

Łukaszek z mamą i tatą pojechali na zakupy do centrum. Siostra Łukaszka nie pojechała, bo poszła na randkę. Dziadek Łukaszka również nie pojechał.
- Dzień święty święcić! - zakrzyknął oburzonym głosem. - A nie jeździć po marketach!
Babcia również odmówiła wyjazdu na zakupy.
- Babcia tez święci święto? - spytał tata Łukaszka zmęczonym głosem.
- Nie - odparła twardo babcia. - Ale nie mogłabym pójść...

0
Brak głosów
Obrazek użytkownika Marcin B. Brixen
Humor i satyra

Tata Łukaszka niestety słabo znał angielski. Już kilka razy z tego powodu popadł z przykre sytuacje. Sprawcą niektórych z nich był oczywiście jego syn.
- Tego już za wiele - spienił się tata Łukaszka i zabrał się potajemnie do nauki.
Łukaszek miał problemy w szkole właśnie z angielskim. Także z nauczycielami tego przedmiotu: poprzedniego pana aresztowano, a obecna pani, miała dość oryginalną...

0
Brak głosów
Obrazek użytkownika Marcin B. Brixen
Humor i satyra

Jakoś tak się stało, że nikogo z Hiobowskich nie było w domu. Dziadek poszedł na manifestację, mama też poszła na manifestację, ale inną niż dziadek, babcia też poszła na manifestację, ale inną niż dziadek i mama. Siostra Łukaszka poszła na randkę. A tata Łukaszka wraz ze swoim synem wzięli auto i pojechali na miasto odebrać uczestników manifestacji. Najpierw zabrali babcię z pochodu...

0
Brak głosów

Strony